Zrywane kartki z kalendarza przypominają wszystkim, że nadchodzi dzień wyborów prezydenckich...W polskich mediach to temat numer jeden - dwie największe partie ogłosiły w weekend swoich kandydatów w wyborach prezydenckich... Prawybory w Koalicji Obywatelskiej wygrał Rafał Trzaskowski, a poparcie PiS otrzymał szef IPN, Karol Nawrocki... Swój start w wyborach potwierdzili już także marszałek Sejmu Szymon Hołownia, Sławomir Mentzen z Konfederacji i Marek Jakubiak z koła Wolni Republikanie... Lewica zapowiedziała że w grudniu głosi bez prawyborów swojego kandydata którym ma być kandydatka zwana Czarnym Koniem... Lewica jakby zapomniała że koń jest rodzaju męskiego a konica brzmi bez sensu, ale to tylko tak się wydaje... Lewica wie co robi.. Czy prawica o tym wie?
Na liście Lewicy są nie tylko lewicowcy ale również lewiczanki; w dodatku trzy... wicemarszałek Senatu - Magdalena Biejat; ministra w rządzie Donalda Tuska - Katarzyna Kotula; oraz inna ministra w rządzie Donalda Tuska – Agnieszka Dziemianowicz Bąk... Jeśli ktoś uważa że słowo „lewiczanka” nie pochodzi z zasobów poprawnej polszczyzny, niech sobie uważa... słowo lewaczka nie byłoby stosowne...
Pomysł Lewicy popieram... ale w szczegółach ogólności bardzo się dziwię, że postępowa część prawicowej opinii publiczno-medialnej, (z udziałem opinii Salonu włącznie) nie włączyła się zawczasu w ogólnokrajowy dyskurs na temat – „Dlaczego w czwartej już kadencji polskiej Rzeczpospolitej, na stanowisko Prezydenta nie powołuje się kobiety?” ... Co gorsze, nikt nie zwrócił na to publicznej uwagi (nawet na Salonie)... Sorry guys, to powinno być przedmiotem surowej polityczno - społecznej nagany... Wszystko wskazuje na to, że jest to wynikiem braku odpowiedzi na inne, fundamentalne pytanie - „Jakie walory powinien posiadać przyszły prezydent RP żeby zadowolić wszystkich Polaków?”.. Czyżby to oznaczało że lewicująca kobieta jest pośladem albo puchem marnym, czymś gorszym... od macochy?
Tradycyjnie (prawie) każdy polski obywatel rodzaju męskiego uważa że prezydentem dowolnej partii mógłby zostać bez problemu - jeśliby tego chciał i jeśliby miał na to czas...Mało tego... (prawie) każdy jest mniejszym lub większym burczymuchą z możliwościami bez granic... Jeżeli tak jest w zbiorze zwanym społeczeństwaem, nie wróży nic dobrago we współżyciu partyjnym.
Sprawa jest prosta jak kij w mrowisku – ważne są parytety... administracyjne rezerwowanie miejsc i stanowisk dla kobiet nie powinno wywoływać tężca u mężczyzn... Według zaleceń Unii Europejskiej powinna obowiązywać zasada równości uczestnictwa i sprzeciwdziałanie marginalizacji ze względu na płeć... Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen znajduje się w centrum ognia walki o zachowanie parytetu płci i jest w niej osobą wiodącą... jak wynika z nieoficjalnych informacji - naciska w tej sprawie na Polskę.
Kandydaci partyjni i kandydat obywatelski prezentują siebie różnie... Rafał Trzaskowski obiecuje - "inwestowanie w bezpieczeństwo ekonomiczne państwa i każdej polskiej rodziny", a także "sprawienie że Polska będzie jednym z niekwestionowanych liderów politycznych i gospodarczych świata zachodniego". Rafał Trzaskowski oświadczył że "stawka tych wyborów jest ogromna" i że "nie każdy potrafi ją udźwignąć"... Szef MSZ Radosław Sikorski udzielił poparcia Trzaskowskiemu, co ma niebagatelne znaczenie.
Karol Nawrocki zaprezentował się podczas niedzielnego wiecu w krakowskiej hali Sokoła w otoczeniu rodziny: żony Marty, dzieci: Daniela, Antka i Kasi oraz siostry Niny... Nawrocki był silnym człowiekiem PiSu (czy mi się coś nie pomyliło?) i jako były bokser potrafi wyprowadzać mocne prawe proste...Aliści, szanse Nawrockiego osłabia fakt, że na wiec w Krakowie nie zaprosił większej ilości członków rodziny ... miałby realne szanse przemienić ilości w jakość...
Partie mogą wybierać różne metody promowanie swoich kandydatów, ale najczęściej zapominają, że wartość każdego kandydata można wypromować metodą prostą i wypróbowaną w czasach Polski Ludowej, PRLu, i jeszcze wcześniej – tu i tam...W tej metodzie potrzebne jest obszerne miejsca zgromadzenia – świetlica w zakładzie pracy... hala widowiskowa...stadion sportowy; potrzebne jest też i zgromadzenie odpowiedniej liczby obywateli płci dowolnej, którzy skandowali-by nazwisko ich ulubieńca przed kamerami TV o zasięgu ogólnopolskim... Mnie się w lewym oku łza kręci, na wspomnienie głośnego - „Gie-rek... Gie-rek’" na nieistniejącym już Placu Defilad... a przedtem „Go -mól-ka... Go -mół -ka”, na nieistniejącym Stadionie Dziesięciolecia...Żeby przekonać wszystkich i raz na zawszę, wspomnę głośny okrzyk który dobiegał z Moskwy i porwał (prawie) wszystkie narody świata... Skandowanie – „Sta-lin, Sta-lin” , pozostawiło niezapomniane wrażenie na zawsze...
Może już niektórzy domyślają się na czym polegałaby promocja osoby przeznaczonej do nowej prezydentury?!... Posiadanie dobrego nazwiska, to wymaganie # 1 dla osiągnięcia sukcesu...a głośne skandowanie nazwiska które by na zawsze wpadło w oba uszy obywateli zapewniłoby wyskandowanej osobie powodzenie absolutne...
Weżmy kolejnych kandydatów – skandujemy kolejno – „Trzas-kow-ski”... albo „Trzas-kowski”; idziemy dalej – „Naw-roc-ki”... lepiej już „Naw-rocki... nie zalecam „Na-wrocki”... każda z wersji obu nazwisk do skandowania – taka sobie...
Skandujemy dalej – "Ho-łow-nia”...ewentualnie - „Hoło -wnia”... dla mnie to drugie brzmi jakby z ukraińska...(dobrze to czy źle?); kolejno – „Men-tzen"..."Ment -zen”... to już zupełna chińszczyzna... lepiej trzymać się od niej z daleka; wreszcie... „Ja-ku-biak... lepiej niż „Ja-kubiak”, które brzmi bombastycznie... ocena plus-minus.
Wreszcie kandydatki Lewicy... nie głosowałbym na nazwisko „Biej-at”... w układzie „Bie-jat” jest lepiej...ale nadal jakoś dziwnie ; ”Dzie-mia-no-wicz” odpada, bo za długie... wersja z drugą częścią nazwiska „Bąk... Bąk” jest zbyt natrętna...szkoda że nie ”Bong...Bong”... Którakolwiek z kandydatek o nazwisku „Bang... Bang” przeszłaby bez pudła... Została trzecia kandydatka z obozu lewicy... strzał w dziesiątkę - „Ko-tula... Ko-tula... Ko-tula”... jej nic i nikt się nie oprze... Jak ją przetworzy Lewica nie mam pojęcia...
Aby się przesunąć bardziej na prawą stronę medaku mam dla Prezesa Kaczyńskiego wielkie pocieszenie... kto wie czy nie przynoszę niespodzianki wyborczej ?!. Za tą osobą, w dodatku kandydatem- żeńskim przemawia nazwisko - Anna Krupa...Ale Trzeba najpierw warto wyskandować - " Kru-pa... Kru-pa... Kru-pa"... brzmi jak uderzenie młotem z możliwością adaptacji i zamiany młota...
Joanna Krupa razem z PiSem broni polskiej ziemi, kultury fizycznej i sportu... jest wysportowaną palamentarzystką... Wieloletnia posłanka Prawa i Sprawiedliwości, byla wiceministrą sportu i turystyki...W swoim mocnym sejmowym wystąpieniu atakowała hipokryzję obecnych władz, zwracając uwagę ministra Nitrasa, że w kierownictwie ministerstwa sportu nie ma ani jednej kobiety... Powiedziała - "Mówicie o równości, mówicie o parytecie. Jeśli chcecie realnie wspierać kobiety w sporcie, zacznijcie od ministerstwa sportu. Ile kobiet zasiada w kierownictwie tego resortu?.. Zero!"...
Tak na prawdę, Anna Krupa wie czego chce... Anna Krupa, jest posłanką ostrą ... nie wyraziła się że nie chce zostać kandydaką PiSu na prezydenturę, bo chce... Kiedyś Prezes kaczyński ją hołubił... potem wyraźnie zapomniał...
Gdybym był Prezesem Kaczyńskim bardzo bym Annę Krupę popierał... Jak dotąd, w artykule nie uwzględniłem wiodącego waloru polskich parlamentarzystek, jakim jest uroda... Wyżej bąknąem jeno, że jest to temat wdzięczny ale bardzo głęboki i usiany rafami, nie tylko koralowymi...
Sądzę że każdy mężczyzna (na Salonie też) przyzna, że kobiety są bardziej urodziwe od mężczyzn i że każda kobieta posiada zupełnie inny kształt... to się odbiło w historii i historii polityki - od kształtu Kleopatry... poprzez Dziewicę Orleańską... Marię Antoninę...Panią Walewską... Margaret Thachter.. aż do Ewy Kopacz... Kształt to byt, niebyt to nie kształt i dlatego najczęsciej przybiera postać mężczyzny... Niezależnie od kształtu, kobiety potrafią uwieść każdego bez wyjątku... są w tym doskonałe...
Pani Anny Krupa nie znam, a jej kształt znam tylko z fotograficznego widzenia... twarz urodziwa... przystojna; w sumie - jest całkiem, całkiem ... Ale tego że nie uwiodła Prezesa Kaczyńskiego (platonicznie, of course), nie rozumiem...
W wolnym plebiscycie wszystkich którzy mają polski paszport worldwide i są uprawnieni do prezydenckiego głosowania, postawił bym na kandydaturę Anny Krupa.
Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka