Collateral damage przed szczytem NATO w Waszyngtonie – co da się jeszcze zrobić

Coraz większa liczba Demokratów z półki najwyższego ryzyka narzeka że Biden narozrabiał zbyt wiele...Dobrze chciał, ale sprawił „collateral damage” w obozie Partii Demokratycznej i jej zwolenników...Bardzo Kocha Amerykę, ale tylko Bóg może go przekonać żeby z ponownego kandydowania ustąpił... niestety, uparł się jak osioł (w klapie marynarki nosi miniaturowego osła który jest symbolem Demokratów) i (na razie) żadne argumenty do niego nie trafiają.

Amerykański „collateral damage” znaczy to samo co - szkoda niezawiniona, albo przypadkowa... Jeśli ktoś oglądał film z 2002 roku pod tym tytułem, może trochę pamięta, że Szwarzenegger w roli głównej dokonał w swoim otoczeniu totalnego zniszczenia... `ale dzięki wyrządzonym przeciwnikom szkodom, film pełen wybuchowych akcji, bardzo się nie dłużył...W cywilnym ujęciu, bez strzelaniny i rzucania bomb, tak zwana „szkoda przypadkowa”, albo „uboczna”... „przy okazji” - zawsze powoduje że straty albo obrażenia wyrządzone komuś, nawet kogo się szanuje albo kocha, są nieuniknione; o ile nakładają się na jakiś zewnętrzny konflikt lub nienawiść... Ten dwusłów jest najczęściej stosowany przy ocenie strat konfliktu albo wojny.

"Kiedy coś dzieje się przeciwko nam, jest to zbrodnia wojenna. Kiedy dzieje się to przeciwko naszemu wrogowi, jest to strata uboczna.”(Harold Pinter).... Szkody własne trzeba jakoś usprawiedliwić...To jest szersze ujęcie stosunku amerykańskich obywateli do "Biden problem”... który (jak się okazuje) wyrządził Demokratom wiele szkód ... jako prezydent reprezentujący politykę USA, Biden za skutki tej polityki odpowiada... Rzuca się w oczy, że świadomi wojen Bidena Amerykanie są „łagodniejsi” w jego ocenie ponieważ w czasie wojen przez niego podżeganych, na razie Amerykanienie giną... Interesują ich głównie sprawy wewnętrzne kraju – rosnące ceny, inflacja i nielegalni imigranci... niemniej (prawie) wszyscy widzą, że coś z nim jest „nie tak”... Chce rządzić, ale dalej utrzymywać kraj na równi pochyłej z przekonaniem że robi dobrze... W polityce wojennej Bidena potępiają brak poparcia dla Izraela w Gazie, ale są połażliwi w wydawaniu pieniędzy dla Ukrainy, bo ta wojna toczy się o wartości demokratyczne.

Media podkreślają, że przełomowy moment amerykańskiej kampanii prezydenckiej nastąpił wcześniej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać – cztery miesiące przed listopadowym terminem głosowania. Wszyscy zdają sobie sprawę, że tym przełomem okazała się zorganizowana i transmitowana przez telewizję CNN w czwartek 27 czerwca półtoragodzinna debata pomiędzy Joe Bidenem a Donaldem Trumpem...Ten przełom się pogłębił po słabiutkim wywiadzie udzielonym telewizji ABC 5 lipca 2024...

Zarówno publicznie, jak i prywatnie, prominentni Demokraci, komentatorzy i obserwatorzy mówią, a obecnie już krzyczą, że nadszedł czas, aby przyspieszyć trudne rozmowy na temat wykonalności kandydatury Bidena w oparciu o jego dwa ostatnie występy, w telewizji CNN i telewizji ABC... Jak powiedziała była demokratyczna senator Claire McCaskill w wywiadzie dla MSNBC tuż po debacie Bidena z Trumpem - "Joe Biden miał dwa razy okazje żeby zrobić jedną rzecz, ale dwa razy tego nie zrobił".

Teraz ma okazję trzecią... na toczącym się 75. Jubileuszowym Szczycie NATO w Waszyngtonie, przyjaźni mu politycy i kibice mieli nadzieję, że Biden się „odbije” ... Biały Dom sądził że tym przemówieniem politycznym w Waszyngtone uda mu się naprawić „pewne” szkody które nagromadziły się po czasie debaty, chociaż niektórzy dyplomaci na szczycie stwierdzili, że te zkody są trudne do usunięcia.... Dzisiaj Biden przemawiał przez teleprompter silnym i pewnym siebie głosem i w dużej mierze unikał słownych potknięć i oznak zamieszania, które charakteryzowały jego występ w debacie...

Prezydent USA zobowiązał się na szczycie do zdecydowanej obrony Ukrainy przed rosyjską inwazją wykorzystując scenę globalną, próbując pokazać sojusznikom w kraju i za granicą, że nadal może przewodzić..."Dziś NATO jest silniejsze niż kiedykolwiek w swojej historii" – powiedział... Biden odrzucił wezwania do ustąpienia w wyścigu z Republikaninem Donaldem Trumpem, przysięgając, że pokona go w listopadzie. Stwierdził, że zwycięzca listopadowych wyborów może mieć istotny wpływ na przyszłość NATO, Europy i reszty świata."Nie widzimy, jak może po tym wszystkim wrócić" – powiedział jeden z europejskich dyplomatów, który skrytykował przemówienie jako dowód na wytrwałość Bidena, ponieważ było ono wyreżyserowane... "Nie wyobrażam sobie, żeby stał na czele USA i NATO jeszcze przez cztery lata." - wg. AP.

Zostało 118 dni, zanim Amerykanie pójdą do urn wyborczych. Czy jest w ogóle wystarczająco dużo czasu, aby znaleźć zastępstwo? Jak miałoby to działać? Kto w ogóle podoła temu zadaniu? Toczy się pan-amerykańska debata elit Demokratów w fundamentalnej sprawie – jak wygrać wybory prezydenckie 2024?

Wielu prominentnych działaczy Demokratów zdaje sobie sprawę że nagła wewnętrzna destrukcja obozu amerykańskiej lewicy, jest skutkiem przymykaniu oczów nie tylko na widoczną od dawna degradację kognitywności Bidena, ale również jego wewnętrznej polityki i niekonsekwencji w decyzjach dotyczących wojen i konfliktów (Ukraina, Bliski Wschód, Chiny, Indie).. To był collateral damage, który wyrządził wiele szkód obozowi Demokratów i spowodował ich zachwiania na scenie politycznej USA.

Najłatwiejszym sposobem na zastąpienie Bidena jest jego wycofanie się z wyścigu. Bez względu na podane uzasadnienie – jego zdrowie, szacunek dla młodszego pokolenia, troska o los republiki, odwieczne pragnienie "spędzania więcej czasu z rodziną" – Biden może zdecydować się na odbycie reszty kadencji, pozwalając komuś innemu zająć jego miejsce na szczycie listy w listopadzie... Bah!.. czy on to zrobi?

Aktualnie, wydaje się coraz bardziej jasne, że prezydent Biden będzie zmuszony porzucić swoje starania o reelekcję i pozwolić konwencji Demokratów wybrać nowego kandydata...Biden zostałby pierwszym prezydentem od 56 lat, który zdecydował się nie ubiegać o reelekcję... Ostatni prezydent, który to zrobił – demokrata Lyndon Johnson – ustąpił pod koniec marca 1968 roku. Było to trzy i pół roku po tym, jak uzyskał zdecydowaną przewagę nad republikaninem Barrym Goldwaterem.

Musimy nosić skutki collateral damage Bidena... co robić debatują Demokraci... Były prokurator federalny Jim Trusty powiedział w ostatni piątek, że usunięcia prezydenta Joe Bidena z urzędu powinno być brane pod uwagę z powodu "miłości do ojczyzny", a nie jakiejkolwiek kalkulacji politycznej... Źródła sugerują, że większość demokratycznych "elit" – tych samych polityków, darczyńców i mediów, które zamknęły wyścig w 2020 r. i praktycznie przekazały nominację Bidenowi; tym razem zdecydowały, że najlepszym sposobem na pokonanie Donalda Trumpa jest wycofanie się Bidena z wyścigu o prezydenturę.

Pomimo rosnących wezwań, Biden i jego otoczenie i rodzina pozostają niezłomni. Przemawiając w programie MSNBC "Morning Joe",w piątek, Biden rzucił wyzwanie innym Demokratom, aby rywalizowali z nim na krajowej konwencji w Chicago, podkreślając swoją pewność, że pozostaje najlepszym kandydatem do pokonania byłego prezydenta Trumpa...

W opublikowanym w poniedziałek liście do grupy demokratycznych kongresmenów, którzy wezwali go do wycofania swojej kandydatury, kategorycznie odmówił...  W piątkowym porannym programie MSNBC, Biden powiedział - " Czuję głębokie poczucie obowiązku i zaufania, jakim obdarzyli mnie wyborcy Partii Demokratycznej... Jestem sfrustrowany stanowiskiem elit w partii... '" – . The HIll przytoczył inne - "Każdy z tych facetów, którzy uważają, że nie powinienem kandydować, działa przeciwko mnie”... „Ogłoś kandydaturę na prezydenta, rzuć mi wyzwanie na konwencji, zobaczymy" –

Pewne koła z Waszyngtonu plotkują, że w Białym Domu urządziła się cała rodzina Bidenów... bossem jest małżonka, Jill Biden... Jako Pierwsza Dama wspiera prezydenta... ktoś słyszał jak powiedziała – „Don’t worry Joe... będziemy tu żyli długo i szczęśliwie.”