Polski badacz histografii cywilizacji Feliksa Konecznego twierdził, że przyczyną rozbiorów Polski była "mieszanka" cywilizacyjna polskiego narodu i że tylko cywilizacja łacińsko-katolicka jest w stanie utrzymć jedność i niepodległość Polski jako kraju i narodu. Z drugiej strony, mieszanka kultur i religii pomogła Polsce być krajem tolerancyjnym. Jak można nazwać cywilizację w Polsce w dzisiejszych czasach?
„Polska nieposkromiona” ... znaczy – niezwyciężona?... nieujarzmiona? nieokiełznana?... w słowniku synonimów można by znaleźć inne określenia, które wyrażają..?... Na pewno wolę walki i przetrwania... na pewno wewnętrzną siłę i przemożną chęć znaczenia swojej obecności w otoczeniu nieprzyjaznych państw... Skąd pochodzi to dwusłowne pełne podziwu wyrażenie o Polsce?..
W przedmowie do angielskiego tłumaczenia dzieła polskiego badacza histozofii cywilizacji Feliksa Konecznego (1862–1949) - „O wielości cywilizacyj”; znany brytyjski historyk i badacz cywilizacji i historii cywilizacji Arnold Toynbee (1889–1975), napisał - „Koneczny osiągnął to wszystko co mógł osiągnąć w ciągu życia, które było burzliwe i tragiczne, a długie. Osobista historia polskiego myśliciela jest obrazem tego, czym jest historia polskiego narodu. „Nieposkromiony” – jest przymiotnikiem jakie słowo „Polska” wywołuje w niepolskich umysłach.”
W kontekście powyższego określenia, „nieposkromienie” oznacza niepodporządkowanie się działaniu wrogich sił niszczących niematerialny dorobek Polski – sposobu myślenia... idei i wartości... kultury i obyczajów; w celu zniewoleni „obiektu” wyznającego inne wartości. ... Nieposkromienie Polski jest rozumiane (przez Polaków) jako dowód odporności i zdolności przetrzymania przez polski naród każdej burzy i naporu świata zewnętrznego, w celu utrzymania tożsamości i utrwalenia w narodzie poczucie jedności i siły, dla zapewnienia przynależność do cywilizacji którą Koneczny uznał za "polską"... „Żywiołowy sposób myślenia” ?..Spoglądając wstecz dzisiaj, chyba to wyrażenie pasuje nalepiej do określenia stanu świadomości „polskiej duszy”.
Arnold Toynbee był przekonany, że dokonania i wpływ cywilizacji zachodniej na całym świecie, pozwalają nam dziś rozpatrywać ją jako cywilizację globalną i uniwersalną... polski badacz Feliks Koneczny uważał inaczej... Koneczny pisał, że w Europie nastała „mieszanka cywilizacyjna” - obok jej głównego nurtu – który nazywał łacińskim, istnieją elementy cywilizacji bizantyńsko-niemieckiej... żydowskiej... turańskiej... a nawet chińskiej. Mieszankę tą Koneczny wartościował bardzo negatywnie i postulował powrót do tradycji łacińskiej Europy... Cywilizacja jest według Konecznego „metodą ustroju życia zbiorowego”. Uważał on, że w dziejach ludzkości było wiele cywilizacji i że nie istnieje i istnieć nie może, jedna wspólna cywilizacja ogólnoludzka...
Feliks Koneczny był i jest dla Polaków postacią wyjątkową, gdyż większość swoich studiów poświęcił ważnym aspektom procesu rozwoju cywilizacji na terenach państwa polskiego; w okresie I Rzeczpospolitej, oraz późniejszych czasów rozbiorowych i porozbiorowych... Koneczny widział cywilizację „polską” jako nadrzędny zbiór różnych kultur, które się wzajemnie przenikają na określonym obszarze geograficznym...Według niego, polska cywilizacja była cywilizacją łacińską, gdyż jej elementy w kulturze polskiej były dominujące...
Jednocześnie, Koneczny uważał, że upadek I Rzeczypospolitej był spowodowany mnogością kultur na jej rozległym terytorium, gdyż kultury te należały do cywilizacji zupełnie odmiennych. W XVII-wiecznej Polsce nastąpiło wymieszanie a później zderzenie elementów dominującej cywilizacji łacińskiej, ze stojącymi od niej niżej wpływami cywilizacji bizantyjsko-niemieckiej i turańskiej oraz żydowskiej... Warto jest więc zapytać - czy ta mieszanka cywilizacyjna zrobiła dla Polski więcej dobrego, czy złego?.. tą multikulturowością i tolerancją Polacy się teraz przecież szczycą!?
Ano właśnie... dawna Polska (I Rzeczpospolita) z jej narodowościowym tyglem, nie mogła zostać cywilizacją czysto łacińską, właśnie ze względu na jej wielonarodowość i wielokulturowość... Była nadrzędną, ale nie krępowała mnogości zachowań mieszkańców Rzeczpospolitej pochodzących z innego pnia etnicznego i innych kultur... Weźmy - "Rzeczpospolitą Obojga Narodów"...Pogoń litewska była od Korony większa terytorialnie i ważniejsza, król Polski który uformował wielokulturową Koronę I Rzeczpospolitej był Litwinem... element litewski przez cały czas jego istnienia zachował odrębność... czy Naród może byś "obojnaczy"?.. Wszak, Koneczny poświadczył powód utraty niepodległości przez multikulturowość, która, w gruncie rzeczy oznaczała brak jakiegokolwiek porozumienia... czyżby Polacy i Litwini się rozumieli?
Koneczny rozważał jaki jest cel istnienia Polski jako państwa i Polaków jako narodu. Cel ten pojmował nie jako wartość nadaną przez „kogoś” i raz na zawsze, ale jako wybraną w sposób wolny ideę przewodnią, wokół której koncentrują się wysiłki narodu w danym okresie historycznym...Idea taka miałaby wynikać z wykazanych w okresie rozwoju narodu predyspozycji (kultury) i uwzględniać potrzeby całej społeczności... Koneczny twierdził, że miano narodu przysługuje tylko tym wspólnotom, które posiadają właśnie taki cel, inny niż własne przetrwanie... Jeśli celu nie ma, narody padają...
W okresie rozbiorów, celem tych którzy czuli się Polakami, niezależnie z którego zaboru pochodzili, było odzyskanie niepodległości... nie wiadomo kiedy i nie wiadomo jak... naród chciał... naród czekał... naród wierzył... był gotów walczyć... Ale, w gruncie rzeczy, ten „zaangażowany” polski naród był niedużym zbiorem „myślących” elit i obywateli spod trzech zaborów, którzy umieli czytać i po swojemu rozumieć teksty pisane przez poetów-proroków i pisarzy-pokrzepicieli serc, których łączyło to że pisali po polsku... Co pisali i jakim kierunku zdążali, to zupełnie inna sprawa... nikt z nich niepodległości nie wywalczył... ona została przywrócona przez możnych i silnych tego świata, w momencie sprzyjającej nowym Państwom koniunktury.
Warto więc zapytać - jaka jest idea przewodnia, wokół której koncentrują się wysiłki narodu do utrzymana bytu Polski teraz, w dobie moralnej anarchii i bankructwa idei niepodległości... dobie globalizmu i otwierania granic... rewolucji społecznej i walki politycznej o władzę „wyższą”, która wszystkich stojących „niżej” ogłupi i zniewoli... ta władza poiada środki i narzędzia do kontroli całych społeczeństw i umie się nimi posługiwać. Narzędzia są w rękach wasali, partnerów zaprogramowanego globalizmu i ich służb...
O co walczącym dzisiaj o władzę politykom oraz ich urzędnikom i wielbicielom chodzi? Czy mają jakąś wizję kształtu przyszłej Polski?.. oczywiście że nie mają...są słabi i bez duszy... nawet dobrze nie wiedzą w którą stronę pójść – prawo nie jest na prawo, a lewo nie jest na lewo... nie jest żadnym usprawiedliwieniem, że nie mogą zrobić nic, gdyż są ubezwłasnowolnieni..., wsiedli do pociągów pod specjalnym nadzorem, do czego przyznać się nie mogą... Wszystkie klasy polityczne w Polsce są do wymiany... Polacy (ani władza, ani naród) tego nie zrobią... wielu Polaków chciałoby jakiejś odmiany nowego stanu wojennego.. choćby maego staniku... ale sowieckie wojsko nie przyjdzie... jakie przyjdzie, a nawet już jest - polsko/natowskie (albo odwrotnie), pod amerykańską komendą.
Wracając do tez Feliksa Konecznego i jego postrzegania założeń pojęć cywilizacji i ich klasyfikacji, jakie proponują różni badacze - warto podsumować, jego główne przesłanie - „Najważniejszym celem każdego narodu i Polski być powinno głoszenie i dowodzenie nadrzędności prawa moralnego nad dążeniem za wszelką cenę do skuteczności w polityce...”
W tym temacie Polska znalazła się w czarnej dziurze... prawo moralne dzisiaj?.. Do niego stosuje się już garstka; może z przesadą, ale coraz mniejsza liczba Polaków... Jeżeli wziąć poważnie istnienie tzw. cywilizacji śmierci, która ogarnia coraz szerzej cały, niegdyś chrześcijański Zachód i zupełnie wygodnie mieści się w ramach cywilizacji zwanej „łacińską” (a coraz częściej „europejską”); ciśnie się pytanie – czy termin Konecznego „cywilizacja polska” jeszcze ma rcję bytu? W obecnym czasie polska „nieposkramialność" jest wystawiony na bardzo ciężką próbę... Wiele wskazuje na to, że Poilska jest coraz bardziej zniewolona...
Można by się cieszyć że Polkę ogarnęła cywilizacja „europejska” ... tylko z jakim skutkiem!?... Odpowiedź na pytanie zasadnicze – polska cywilizacja była, jest i będzie cywilizacyjną mieszanką... na dobre i za złe...Niektóre tezy Konecznego wydają się dzisiaj groteskowe – „Polska albo zostanie w cywilizacji …łacińskiej (katolickiej), albo jej nie będzie w ogóle”... brzmi to dla wielu Polaków strasznie... ale – czy ktoś się tym tak bardzo przejmuje... w szczególności, młode pokolenie?..
W zakończeniu - W czasie II wojny światowej Feliks Koneczny, już emerytowany profesor, poświęcił się pracy naukowej, również konspiracyjnej. Podzielił tragiczny los współrodaków, stracił dwóch synów i synową - Stanisława, który został zamordowany w Brandenburgu nad Hawelą, w październiku 1944 r. oraz Czesława (sędziego Sądu Najwyższego) i jego żonę Marię, zabitych w sierpniu 1944 r. w czasie Powstania Warszawskiego.
Feliks Koneczny był... żył... i umarł - oby nie umarła Polska... przecież MY żyjemy!
Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka