Broń masowego rażenia da się pokonać tylko przy założeniu że „life is good”, przez komentowanie wydarzeń w sposób surrealistyczny i absurdalny. Jest to mało zrozumiałe i od początku sprawia problemy.
Każdy posiadacz smartfona, o laptopie nie wspominając może sobie wyguglować, że broń masowego rażenia BMR to inaczej BMZ, a łącznie jest to ABC, czyli rażenie – atomowe, biologiczne albo chemiczne… Broń Masowej Zagłady.
Współczesna broń jak sama nazwa wskazuje jest obronna, ale przeważnie służy do" rażenia organizmów żywych i sprzętu bojowego przeciwnika" na masową skalę; tak więc jest dla mas… masy walczą, masy giną.
Dla mas najlepszym wyborem są dwie bronie pierwsze; o ile biologiczna broń masowego rażenia COVID-19 już ostatnio się sprawdziła, co do broni atomowej są wahania…oczywiście nie wahają się masy tylko dysponenci guzików do jej uwolnienia…Ale Ale, ci dysponenci też mają sumienie i choć masy o tym nie wiedzą oni o tym pamiętają Niestety, masy często zapominają, że w interesie mas też ktoś musi wziąć za broń i wrogów mas grzecznie pogonić. O takim dysponencie mówi się "ludzki chłop"
Każdy klient Salonu wie bez guglowania, że są trzy ramiona władzy (przez duże „W”) ale wie też, że istnieje Czwarta Władza… Mało tego że wie; sam z tej władzy chętnie korzysta…każda władza musi mieć broń – niezawodną i bijącą prosto w cel… Taki HIRMAS często chybia a chybiać nie należy, bo traci się "autorytet".
Nawet mały Jasio w przedszkolu ma swoją broń, wali patykiem w głowę drugiego Jasia i nie chybia… ten pierwszy Jasio musi w przedszkolu pokazać swoją władzę a ten drugi otrzymać nagrodę pocieszenia.
Jeśli Jasio może, to co dopiero z Salonowiczami!?...Wszyscy na Salonie dobrze wiedzą, że dana im do rąk broń jest przemożna i skuteczna… może ukuć i połechtać, albo zgnoić i podeptać; poszarpać a nawet publicznie zlinczować wszem i wobec… jeśli ktoś zlinczować się da.
Bez owijania w bawełnę – wszyscy wiedzą o co chodzi… Broń atomowa razi wszystko w promieniu zakreślonym cyrklem przez dysponenta, broń biologiczna razi wszystko w promieniu wyznaczonym przez tegoż - broń medialna (MBMR) potrafi razić wszystko, wszędzie i zawsze, tj. 24/7… w tłumaczeniu na język polski – o każdej porze w roku w dzień, w nocy i w niedzielę… Albowiem medialna broń masowego rażenia trafia prosto w główkę i pozostawia nieusuwalne ślady w mózgowiu. Zmaganie się z MBMR to więcej niż czyny Herkulesa… to jest Mission Impossible- an extremely difficult, if not impossible, task.
Fallout w filmie budzi nadzieję... sukces w wojnie atomowej pociesza widzów.
Jakby ktoś się szamotał z tytułem ostatniego filmu któremu od zawsze gwiazduje Tom Cruse, niech sobie zerknie w słownik synonimów - każda przedłużająca się akcja zawsze wywołuje niemiły side effect. Film udowadnia że nawet mission impossible może być possible...
Media atakują masy bronią potężną – spać nie dają i do grzechu namawiają… Jeśliby po kolei przejrzeć wszystkie ponumerowane zakazy w Dekalogu – media są zawsze za, a nawet przeciw… Najczęściej jednak są przeciw… próba jakiejkolwiek osłony, ochrony albo obrony jest z góry przeznaczona na niepowodzenie… Chyba że...???
Że media są drzewem wiadomości dobrego i złego nie warto nawet wspominać… to zatrąca odchyleniem biblijnym i może budzić sprzeciw, szczególnie Polaków - katolików którzy przechylili się na apostazję. Taki przechył pozwala na uzyskanie zaświadczenia którym można się pochwalić na Salonie
Jeżeli ktoś położy się w mrowisko, oblezą go mrówki i wejdą wszędzie. Jak osobnik posiada mrówkowy odour jest traktowany przez mrówki jak swój i staje się częścią mrowiska… jak jest mrówką sam z siebie wydziela lotny kwas mrówkowy który powoduje korozję… Właściciel mrowiska zarządza dystrybucją – od niego zależy gdzie dolatuje i kogo żre.
Konsumowanie mediów jest jak położenie się w mrowisko… mówi się wtedy, że obywatela mrowi. Kwasu mrówkowego w telewizji nie widać i nie słychać ale wydzielina jest audio-wizualna, jako wrzask i skurcz szczęk albo zez. Są stany pośrednie albo wydzielanie oralne.
W narzekaniu na media należałoby podkreślić, że media to nic dobrego i mediów zakazać, ale jest to temat śliski i niebezpieczny gdyż cenzurowanie jest niedemokratyczne a wsadzania szpilek w oko i waty w uszy nikt nie lubi...Sam narzekam na wszeliniejakie media tylko trochę i wybiorczo… jako człowiek spokojny i zrównoważony kładę urazy jakimi mnie media obdarzają na półkę, chociaż rażą mi nie tylko duszę moją ale też całe moje jestestwo… To się nazywa "zgniły kompromis" albo "oportunizm".
Media potrafią… jest przyjęte mówić i pisać że media „rażą”... Media rażą konfabulowaniem obrazów i faktów - kłamstwem, dezinformacją, propagandą, defamacją... Ergo; podjudzaniem, podgryzaniem, podpatrywaniem i... podkoszulek…Nawet milicjant w PRL-u o tym wiedział.
Porażanie rozumu i inteligencji (resztek) osobników którzy jeszcze je posiadają wymaga podejścia roztropnego; opartego na czytaniu wiadomości medialnych na głos przy rodzinie, kontrapunktowych przekomarzań dyskutantów w odpowiedzi na medialne tytuły. dla przykładu z najważniejszego sektora ostatnich dni i tygodni –
„Pomysłowość Ukraińców nie ma granic. Rosyjski czołg zniszczyli za pomocą sznurka” albo "Rosjanin lufą czołgu strącił siedmiu swoich. Nagranie-kabaret w moment podbiło sieć" ... To są tytuły krzepiące i dodające ducha Polakom... tak trzymać!... Są też inne -
„OMG... Mój rachunek za gaz jest niższy od tego sprzed roku” albo "Jest spadek inflacji. Pozytywny trend w szacunkach GUS"
Takie tytuły wzbudzają albo radość, albo przekleństwa... doprawdy, Polacy są dziwni że tak przeklinają... Inny odcinek -
"Gwóźdź w zupie, czyli fundusze unijne" lub "Jak Salon24.pl wpływał na debatę publiczną. O tym dowiedzieliście się dzięki nam"... Takie tytuły przeznaczone są dla intelektualistów i dlatego są na Salonie dobrze widziane... Godne uwagi są też hasła, takie jak-
"Sekretarz bezpieczeństwa wewnętrznego USA: Jestem pełen podziwu, ile dają z siebie Polacy" i "Polska w czołówce krajów walczących o wolność Ukrainy". Z innej kategorii, tytuły doprowadzające emocje do czerwoności albo do białości -
"Nowe, unijne cele redukcji emisji CO2 dla samochodów: To rozporządzenie totalitarne!"... "Możesz wybrać płeć, dokonać aborcji, ale Twoja wolność skończy się przy schabowym! Dokąd prowadzi zidiocenie ekoideologów"
Zupełnie inna jest linia uogólnień na temat wyborów Polska2023 – tutaj widać spontaniczne połączenie się Polaków w walce o łupy -
"Sąd rozwiązał Kukizowi partię"... "Kamieni kupa, czyli odrąbywanie wyborców" ... Politycy opozycji obiecują, że obronią Polaków przed Tuskiem. Może powinni głosować na PiS?"... „Zjednoczona Prawica nie taka zjednoczona?”... "Rosną obawy, że PiS może sfałszować wybory"... „Koniec snów o jednej liście opozycji”...„Kto wygra wybory? Pojawił się nowy sondaż”
Obrona przed Medialną Bronią Masowego Rażenia jest jaz filmu Mission Impossible, ale z jednym ale... Tom Cruse ze wszystkich opałów wychodził zwycięski i bez większych obrażeń, gdyż twórcy ostatniego filmu z serii chcieli przekonać widzów że nie dać się pokonać żadną bronią może każdy, bo fallout jest prawem przyrody... bo sprawiedliwość zawsze zwycięży.
Guzik prawda…”kto bronią chce pokonać inną broń, od tej broni ginie”… jaka by ta broń nie była… Tyle że media używają broni wirtualnej z opóźnianym działaniem; w dodatku pochowanej w sarkofagu deception. .
Masy media łykają daily; jedni są syci i zadowoleni, inni dostają skrętu kiszek... Niezależnie od stanu zdrowia wielu rzuca się do komentowania...bez względu czy temat jest znany czy nie a przedmiot sporu rozpoznawalny... Komentatorzy muszą się pochwalić sukcesami na polu i niwie; najczęściej - dowalić przeciwnikowi, odreagować stres i poprawić samopoczucie; bo nic lepiej nie wpływa na nastrój niż zwycięstwo w małym, bezsensownym i prostackim starciu.
Jedni się nie bronią i odchodzą w nicość, inni cierpią katusze... Można jednak się bronić, ale nie innym atakiem lub ataczkiem medialnym... najlepiej się bronić ekwiwalentnym absurdem, komedią i groteską ale nie każdy wie jak i kiedy, nie każdego na to stać.... Najłatwiej bronić się poetom.
„Bronię się przebiśniegiem i zamgloną wiosną… bronie się bocianem i porą radosną”…
Pochodzi to, zdaje się, od Marii Konopnickiej – Jasnorzewskiej... Dla smutasów totalnych inny wierszyk o Marysi też w kolorystyce wiosennej, prawdopodobnie od Przybory Jeremiego –
„Leci bociek w dziobie trzyma Konopnicką M…Puść Marysię proszą dzieci - ja ją całą zjem!"
Na takich pozycjach obronnych salonowemu poecie nic się nie stanie; w najgorszym razie dostanie od komentatora skierowanie do psychiatryka.
Broń masowego rażenia da się pokonać tylko przy założeniu „life is good” przez komentowanie wydarzeń infantylnym, surrealistycznym i absurdalnym wrzutkiem... of course, jest to mało zrozumiałe i od początku prosi się o solidnego kopa...
W komentowaniu "uwolnionym" zdecydowanie pomaga słońce i pogoda.
„Całe życie jest groteską” … powiadał Lejzorek Rotszwajniec... Na trudne pytania należy inteligentnie odpowiadać Szwejkiem -
Pyta żona – "czy mnie jeszcze kochasz"?.. Odpowiedź męża - "czy chcesz żebym sobie serce wyrwał z piersi?"
Pytanie zatroskanego Salonowicza – "kiedy to wszystko się wreszcie skończy?".. Odpowiedź Zarządu - "dom ma trzy piętra i dwa dymniki – w którym roku umarła babka stróża?"
Jest to piękne skierowanie tematu na manowce; manewrujący na manowce mandatu nie dostanie a odpowiedź przyjdzie sama.
Za nic w świecie nie należy odpowiadać na pytania do których odpowiedzi się nie zna… I tak będzie jak trzeba a żadne medium odpowiedzi nie da... Znaczy się - na jakieś pytanie Salon nie odpowie też.
Pokonanie roli mediów jest impossible, na MBMR nie ma żadnego lekarstwa.
P.S. Salvatore Dali, genialny surrealista oskarżany o wichrowanie świadomości i moralną demoralizację odbiorców jego dzieł, kiedyś powiedział -
“The difference between a madman and me is that I am not mad.”
Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka