W wyniku niedawnych, bardzo restrykcyjnych zarządzeń administracji prezydenta Joe Bidena, chiński smok otrzymał poważny cios. Zaczęła się globalna hybrydowa wojna USA z Chinami o chipy – hi-tech układy scalone oparte na półprzewodnikach. Stany Zjednoczone chcą wzmocnić swoją centralną rolę w światowym ekosystemie półprzewodników i zapewnić, że Chiny nie będą w stanie produkować chipów najnowszej generacji.
W wyniku niedawnych, bardzo restrykcyjnych zarządzeń administracji prezydenta Joe Bidena, chiński smok otrzymał poważny cios w szyję… Na podstawie ostatnich doniesień wielu agencji informacyjnych i amerykańskich mediów, chiński smok już prawie nie żyje, i to na wiele sposobów - właśnie ucięto mu łeb i jest unicestwiony; w najlepszym przypadku, ktoś go udusił albo też porządnie okulawił... W przenośni i dosłownie… Jeśli chiński smok jeszcze trochę żyje, to wkrótce zacznie miotać się w konwulsjach zapaści technologicznej i wyzionie ducha… Wszyscy przyznają, że jest to zasługa Joe Bidena.
"Czy go zabił czy nie zabił, ale mocno go osłabił" – powiedziałby każdy Polak... Bez żartów - trwa spektakl amerykańsko-chińskiej gry wojennej z wieloma odsłonami; kurtyna nie zapadła i spektakl potrwa jeszcze długo.
Winny, niewinny – trzeba najpierw wiedzieć o co właściwie chodzi – much ado about nothig czy nakręcanie spirali ważnych wydarzeń o nieobliczalnych konsekwencjach?... Jak dotąd, Strach ‘22 w Europie, głównie w Polsce, koncentował się na wojnie USA z Rosją o Ukrainę; jakby tego było mało Ameryka musi walczyć z Chinami o Tajwan?... Pogląd, że Tajwan, nie jest dla Polski aż tak bardzo ważny, powinny doczekać się korekty.
Niektórzy wiedzą, ale nie wszyscy, że zaczęła się globalna hybrydowa wojna o malutkie chipy – układy scalone nowej generacji oparte na półprzewodnikach.
Prawie wszyscy wiedzą, ale nie wszyscy, że hi-tech układy scalone, są kręgosłupem technologii nowoczesnego społeczeństwa - nowoczesnej gospodarki, potęgi sił zbrojnych i całego stylu życia. Chipy są wszędzie - od smartfonów po elektryczne samochody; od inteligentnych ręcznych czasomierzy po myśliwce F-35; od urządzeń kuchennych, po niemal wszystkie rodzaje uzbrojenia i rakiety kosmiczne… Bez zaawansowanej hi-tech postępy na polu sztucznej inteligencji, w dziedzinie autonomicznych urządzeń albo superkomputerów kwantowych, byłyby niemożliwe.
Niektórzy mówią, że dla naszej epoki chipy są tym, czym dla zeszłego stulecia była ropa naftowa - bezcennym zasobem; bo kto nad nim panuje, ten trzyma w garści cały świat.
Utrzymująca się od kilku dekad dominacja Tajwanu w przemyśle mikro-chipów była dobrodziejstwem dla globalnej gospodarki, ale obecnie stanowi poważne wyzwanie. Tajwan produkuje dziś większość chipów na świecie - około 92 procent wszystkich zaawansowanych układów scalonych jest wytwarzanych w kilku fabrykach na malutkiej wyspie wyspie Tajwan... Ale, nieco ponad 100 mil dalej przez cieśninę leżą Chiny kontynentalne, które od lat postrzegają Tajwan jako region separatystyczny nad którym obiecały przywrócić swoją kontrolę.
Tajwański przemysł półprzewodników rozpoczął działalność w 1974 roku. W 1976 roku tajwański rząd przekonał amerykański RCA do przeniesienia technologii półprzewodnikowych na Tajwan. Największym producentem układów półprzewodnikowych na świecie jest Taiwan Semiconductor Manufacturing Co. (TSMC) który produkuje około 90% najbardziej zaawansowanych chipów w skali światowej.
Charakterystyczny jest udział w rynku chipów, w kolejności - (1). TSMC - 55% udziału; (2). Południowo koreański Samsung - 17 % udziału; (3). Tajwański United Microelectronics Corporation (UMC) - 16%; (4). Global Foundries z międzynarodowym kapitałem i siedzibą w Kalifornii - 7%. (5). China’s Semiconductor Manufacturing International Corporation (SMIC) - 4%.
Większość zagranicznych producentów chipów zachowuje swoją zaawansowaną technologię w swoich krajach. Chiny muszą nadal polegać na zagranicznych firmach zajmujących się zaawansowanymi procesorami i układami pamięci.
Kilka dość euforycznych tytułów doniesień medialnych sprzed kilku ostatnich dni... Wiarygodne źródła twierdzą że Stany Zjednoczone przestały się z Chinami patyczkować i oczekują, że wyniki nowej polityki pojawią się bardzo szybko. Tytuły tych i innych artykułów i komunikatów oraz sposób przekazania informacji jest bardzo optymistyczny, zupełnie jakby chiński przemysł półprzewodnikowy miał za chwilę przestać istnieć a chiński smok dogorywał.
Benzinga News, 14 października '22 – “China's Semiconductor Industry 'Decapitated Overnight': What 'Annihilation Looks Like'” – „Chiński przemysł półprzewodników pozbawiony głowy z dnia na dzień - tak wygląda unicestwienie"
CNBC Review, 16 października – „America’s ‘once unthinkable’ chip export restrictions will hobble China’s semiconductor ambitions" – „Amerykańskie , niegdyś nie do pomyślenia, ograniczenia eksportu chipów okaleczą chińskie ambicje w zakresie półprzewodników”
Associated Press News, 16 października - "The Biden administration on Friday moved to choke off Beijing’s supply of microchips used in advanced computing and military applications" - „Administracja Bidena w piątek postanowiła zdusić dostawy mikroczipów używanych przez Pekin w zaawansowanych zastosowaniach komputerowych i wojskowych”
W amerykańskim dziennikarskim nazewnictwie słowa „semiconductors, chips, microchips, processors", są prawie tożsame i oznaczają mniej więcej to samo – elementy najnowszej high-tech wykorzystywane do budowy miniaturowych cutting edge urządzeń i systemów superkomputerów i sztucznej inteligencji.
Administracja prezydenta Joe Bidena zaprezentowała w zeszłym tygodniu kompleksową strategię, aby popchnąć USA w kierunku powstrzymania Chin w produkcji zaawansowanych procesorów i wyeliminować chiński przemysł półprzewodnikowy z dnia na dzień, co jest poważną eskalacją bitwy o high-tech z Chinami.
Sankcje uniemożliwiają firmom wysyłanie do Chin najnowocześniejszych procesorów wymaganych do uruchamiania wydajnych algorytmów sztucznej inteligencji. Sankcje wymagają, aby każdy obywatel USA pracujący w chińskim półprzewodnikowym dostosował się do tych sankcji „od zaraz”.
Jednym z przepisów dekretu prezydenta Joe Bidena jest to, że żaden obywatel USA lub posiadacz zielonej karty pracujący w Chinach, nie może pracować w chińskim przemyśle półprzewodników bez ryzyka utraty amerykańskiego obywatelstwa.
Ograniczenia zabraniają również eksportu narzędzi do produkcji chipów i oprogramowania do ich projektowania oraz zabraniają najlepszym wytwórcom, takim jak TSMC i Samsung, produkcji najnowocześniejszych chipów dla chińskich firm.
Chiny są krajem produkującym najwięcej półprzewodników na świecie. Chiny, które mają największą populację na świecie, stały się ostatnio ich większym użytkownikiem niż jakikolwiek inny kraj. Jednakże zaawansowanie technologiczne produkcji chińskich firm odbiega od standardów innych, wiodących firm tej branży.
Pranay Kotasthane, przewodniczący programu geopolityki zaawansowanych technologii w Takshashila Institution na Tajwanie powiedział w wywiadzie dla CNBC –
"Stany Zjednoczone formalnie zmieniły swój cel z wyprzedzania Chin w branży półprzewodników, na aktywne odmawianie im dostępu do zaawansowanych technologii; chiński rodzimy sektor chipów pod wpływem tych rozległych restrykcji będzie mocno kulał".
„Powodem, dla którego amerykańska kontrola eksportu może być tak skuteczna jest to, w jaki sposób mogą dotknąć kilku części łańcucha dostaw półprzewodników; nawet tych, które nie mają bezpośredniej siedziby w Ameryce lub nie są kontrolowane przez amerykańskie firmy”.
„Sprowadza się to do kontroli globalnego charakteru łańcucha dostaw chipów, ale także do tego, w jaki sposób moc i wiedza specjalistyczna są kontrolowane przez bardzo niewiele firm”.
W żargonie dziennikarskim podawana jest liczba nanometrów jako poziom zaawansowania chipowej technologii - liczba nm odnosi się do wielkości każdego pojedynczego układu scalonego na chipie. Im mniejszy pojedynczy układ, tym więcej z nich można na jednym chipie upakować. Zazwyczaj zmniejszenie liczby nanometrów daje chipy pojemniejsze i bardziej wydajne.
Najbardziej zaawansowany chiński producent chipów, SMIC produkuje obecnie chipy 7 nm. Jest to duża różnica w stosunku do produkcji TSMC i Samsunga, które mogą produkować chipy 2 nm.
Warto wiedzieć, że w praktyce handlowej w świecie rzeczywistym "2 nm" jest używane głównie jako termin marketingowy przez przemysł produkcji chipów w odniesieniu do nowej, ulepszonej generacji krzemowych układów półprzewodnikowych pod względem zwiększonej gęstości tranzystora (tj. wyższego stopnia miniaturyzacji), zwiększonej prędkości działania i większej niezawodności przy zmniejszonym zasilaniu.
Abishur Prakash, z kanadyjskiego Center for Innovating the Future - "Dzięki najnowszym działaniom amerykańskim przepaść między USA a Chinami znacznie się zwiększyła.”
"Wprowadzone najnowsze zakazy i ograniczenia są znakiem, że Waszyngton nie próbuje odbudować stosunków z Pekinem. Zamiast tego Stany Zjednoczone dają jasno do zrozumienia, że traktują tę konkurencję poważniej niż kiedykolwiek i są gotowe podjąć kroki, które kiedyś były nie do pomyślenia”.
USA popycha wschodnioazjatyckich partnerów - Tajwan, Koreę Południową i Japonię, do utworzenia sojuszu branżowego "Chip 4", aby odizolować Chiny od międzynarodowego ekosystemu technologicznego, i wzmocnić wysiłki na rzecz rozwoju rodzimego przemysłu w USA. Zbiegło się to z uchwaleniem ustawy CHIPS, przewidującej 52 miliardy dolarów dotacji dla firm, które produkują chipy w USA.
Chris Miller, autor książki “Chip War: The Fight for the World's Most Critical Technology” w wywiadzie dla Al-Jazeera powiedział - "Stany Zjednoczone starają się wzmocnić swoją centralną rolę w światowym ekosystemie półprzewodników i zapewnić, że Chiny najnowocześniejszych chipów nie będą w stanie produkować "
Obecnie tylko 12% półprzewodników jest produkowanych w Ameryce; 80% pochodzi z Azji. Na kontynencie amerykańskim nie jest produkowany żaden z najbardziej zaawansowanych półprzewodników.
Po pierwszej fali bardzo i mniej entuzjastycznych komentarzy po niedawnych zarządzeniach restrykcyjnych ogłoszonych przez administrację Bidena przeciw Chinom, niektóre media przytaczają treści i tytuły bardziej schłodzone, biorąc również pod uwagę reakcje strony chińskiej. Dotyczą one, w pierwszym rzędzie przygotowań militarnych Chin do otwartego konfliktu z USA... Inne tytuły z mediów ostatnich dni -
Associated Press, 16 pażdziernika, "China's Xi Touts Growing Military Strength in Challenge to US" - "Chiński prezydent Xi uwypukla rosnącą siłę militarną w wyzwaniu dla USA"
Al Jazeera News, 16 października, "China’s great leap forward in chips faces US pushback" - "Wielki skok Chin w chipach stoi w obliczu sprzeciwu USA”
The Register - "China doesn’t need to take Taiwan’s fabs to escape US trade bans” – „Chiny nie muszą przejmować tajwańskich fabryk aby uniknąć amerykańskich zakazów handlowych”
Chiny, podobnie jak inne duże światowe gospodarki, w dużym stopniu polegają na produkcji półprzewodników na Tajwanie, źródle ponad 90 procent globalnej podaży wysokiej klasy chipów, chociaż ostatnio poczyniły znaczne postępy w rozwoju przemysłu krajowego.
Według Chen Ming-tonga, dyrektora generalnego Biura Bezpieczeństwa Narodowego Tajwanu, nawet gdyby TSMC wpadła w chińskie ręce w przypadku inwazji, nie przyniosłoby im to wiele dobrego. Wytwórnie odcięte od globalnych dostaw materiałów, własności intelektualnej, oprogramowania do projektowania elektronicznego oraz sprzętu produkcyjnego; byłyby zasadniczo bezużyteczne,
Tymczasem Waszyngton popycha wschodnioazjatyckich partnerów - Tajwan, Koreę Południową i Japonię, do utworzenia sojuszu branżowego "Chip 4", aby odizolować Chiny od międzynarodowego ekosystemu technologicznego i wzmocnić wysiłki na rzecz rozwoju rodzimego przemysłu w USA. Zbiega się to z uchwaleniem ustawy CHIPS, oferującej 52 miliardy dolarów dotacji dla firm, które produkują chipy w USA.
"Stany Zjednoczone starają się wzmocnić swoją centralną rolę w światowym ekosystemie półprzewodników i zapewnić, że Chiny produkować najnowocześniejszych chipów nie będą w stanie"" - powiedział w wywiadzie dla Al Jazeera Chris Miller, autor książki „Chip War: The Fight for the World's Most Critical Technology”.
Podczas niedzielnego przemówienia w czasie trwania XX Zjazdu Komunistycznej Partii Chin, prezydent Chin Xi Jinping powiedział że partia przyspieszy rozwój technologii i "zapewni bezpieczeństwo" swoich źródeł zaopatrzenia i przemysłowych łańcuchów dostaw. Pod rządami Xi Jinpinga wykorzystanie przełomowych technologii w sektorze produkcji półprzewodników do wzmocnienia chińskiego sektora obronnego stało się priorytetem narodowym, a strategia fuzji wojskowo-cywilnej stała się filarem polityki przemysłowej.
Xi Jinping odmówił rezygnacji z możliwego użycia siły przeciwko Tajwanowi, samorządnej demokracji wyspiarskiej, którą Partia Komunistyczna uważa za część swojego terytorium. Obie strony rozdzieliły się w 1949 roku po wojnie domowe w Chinach.
Xi Jinping powiedział - "Będziemy nadal dążyć do pokojowego zjednoczenia, ale nigdy nie obiecamy, że zrezygnujemy z użycia siły. I zastrzegamy sobie możliwość podjęcia wszelkich niezbędnych środków".
Według opinii The Register z 14 listopada b.r. sprawy ułożyły się w złożoną łamigłówkę… Paradoksalnie, dalsze odcinanie Pekinowi dostępu do procesorów TSMC może sprawić że chińska inwazja stanie się bardziej prawdopodobna, gdyż dalsze sankcje i ograniczenia importowe mogą pchnąć chińskich komunistów do wniosku, że przy braku dostępu Chin do produktów TSMC, reszta świata też może się bez nich obyć.
Z drugiej strony, samo utrzymywanie permanentnego stanu zagrożenia chińską inwazją na Tajwan może być wystarczającym argumentem dla USA dla utwierdzenie dużego wpływu polityki Chin na zapobieganiu wojnie... Podobnie postępuje Putin używając straszaka atomowego do powstrzymania rosnących wpływów Stanów Zjednoczonych na Ukrainie.
Chińska inwazja to najgorszy wariant. Komunistyczny reżim może postawić wszystko na jedną kartę wychodząc z założenia, że Stany Zjednoczone są coraz bardziej zaangażowanie w wojnie na Ukrainie, na którą musza przeznaczać coraz większe środki materialne… Wiele wskazuje też na to, że amerykańska flota w rejonie Morza Południowochińskiego do wojny nie jest jeszcze przygotowana, a przewaga czerwonej marynarki wojennej staje się coraz wyraźniejsza.
Douglas Fuller, ekspert ds. Rozwoju technologicznego na City University of Hong Kong. Stwierdził, że Chiny dobrze rozumieją, że nowoczesne chipy mają kluczowe znaczenie dla broni inteligentnej - „Jest to jeden z powodów, dla których wielu decydentów jest tak zaniepokojonych rozwojem chińskiego przemysłu układów półprzewodnikowych najnowszej generacji”.
Według China Cross-Strait Academy na Tajwanie, ryzyko wojny między Chinami a Tajwanem wzrosło w ostatnim czasie do poziomu którego dotąd nie notowano. Specjaliści oszacowali prawdopodobieństwo, że wojna może wybuchnąć jeszcze w 2022 roku,
Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka