Co dzieje się z ruchem Trumpa MAGA – dżin był w butelce, ale jsię uwolnił.
We wszystkich mediach, jak świat długi i szeroki, pojawiły się dyskusje na temat przyszłych losów Donalda Trumpa. Poważniejsi komentatorzy i publicyści, zajmują się jednak spekulacjami co do przyszłości Ameryki oraz pozycji USA w globalnej ekonomii i polityce.
Siłą rzeczy, Salon też jest ich pełen. Mam kilku „ulubionych” salonowych blogerów, amerykanistów-mądrali made in Poland, ale nie tylko; ich czytam szczególnie starannie i punktuję, za często spotykaną na salonie manierę zabierania w głosu w sprawiach o których mają nikłe pojęcie...
Cóź, prawo do zabierania głosu mają, ale na ich krytykę ja mam „prawo” też.. Póki co.
Ich atrykuły cieszą się dużą popularnością ( a na pewno „otwieralnością”), o czym można sądzić również, a może przede wszystkim, z okresów ich obecności na salonowej witrynie
Wielu ze wspomnianych @blogerów mnie wybanowało, toteż ich artykułów komentować nie mogę; mało tego, doszczętnie rozzłoszczony, nie mogę wstawiać od siebie czerwonych łapek.
Dlatego, dla zmiany opiniodawców, w dzisiekszym artykuje przytoczę opinie, które pochodzą z tutejszego rynku medialnego. Z obszaru, który kiedyś się nazywało „konserwatywnym”.
Buck Sexton jest poważanym komentatorem politycznym spoza nurtu mediów masowych. Jest "gospodarzem" trzygodzinnych wieczornych programów (dawniej znanych jako America Now), nadawanych przez Premiere Networks, zależną od iHeartMedia, Inc. Transmisja jest prowadzona na żywo od 6 do 9 p.m.czasu wschodniego, w dni powszednie... Warto dodać, że Buck Saxton jest absolwentem prywatnego (extemely selective) Amhurst College i dla wielu jest autorytetem... Te szczegóły podkreślam, gdyż opinia nie pochodzi od „byle kogo”.
Jego arykuł jest zamieszczony w „American Consequences” wydawnictwem i internetowym portalem, współpracującym też z Washington Post.
„Co się raz dzieje się teraz z ruchem Trumpa”
Buck Sexton pisze -
„To był bardzo trudny tydzień dla wszystkich, dla Trumpa i dla Ameryki.
Protestujący zaatakowali Capitol Hill w ubiegłą środę, tego samego dnia Kongres miał potwierdzić wyniki wyborów w 2020 roku. W D.C. zgromadziły się setki tysięcy (legalnych) zwolenników Trumpa, aby wyrazić powszechne niezadowolenie, gdy wściekły tłum wbiegł w zamieszki w salach Kongresu.
Przekroczyli cienką-czerwoną linię... To było przerażające zachowanie i zły dzień dla kraju.
Dla wielu w tym narodzie wreszcie uświadomiła smutna rzeczywistość polityczną. Chociaż nie będzie zmian w wynikach wyborów w ostatniej chwili, gniew i nieufność wokół wyborów nadal pozostaną.
Joe Biden wkrótce zostanie następnym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Dziesiątki milionów Amerykanów mocno wierzą, że wybory zostały sfałszowane, a bardzo duży procent z nich nadal uważa, że został on wręcz skradziony.
To nie jest recepta na współpracę i pokojową demokrację w ciągu najbliższych czterech lat. "
"Trump publicznie przyznał, że nie ma drogi do zwycięstwa i ze wkrótce opuści Biały Dom. Potępił tych, którzy zamieszkali w Kongresie i wezwał do ducha jedności wśród Amerykanów, gdy administracja Bidena przygotowuje się do przejęcia władzy.”
Warto by dodać, że media stanowiska Trumpa w jasnym świetle nie przedstawiły.
„Dla przeciwników Trumpa to wszystko jest za mało i za późno. Nawet jego przyznanie się do porażki i deklaracja opuszczenia Oval Office, jest niewystarczające. Chcą odwetu.”
„Wielu Demokratów domaga się impeachmentu Trumpa i usunięcia go ze stanowiska przez Kongres, czyli powołania gabinetu według 25 poprawki Konstytucji. Dla nich to za mało, że Trump przegrał... Chcą go ukarać za wykroczenia, a jego zwolenników upokorzyć.”
Jeśli taka postawa będzie kontynuowana – i prawie na pewno tak będzie –pojednania narodowego nie będzie. Uzdrowienie, które ma przynieść prezydent-elekt Biden, pojawi się jako krótkotrwała fikcja.
Demokraci już wydają się być na krawędzi czystki na pełną skalę i chcą usunąć prominentnych konserwatystów z życia publicznego. Naciskają, aby je zapoczątkowały media społecznościowe, usunęły z miejsc pracy, pozbawiły stanowisk pracy i anulowały w każdy możliwy sposób. Trump musi być wykluczony z Facebooka i Instagrama, co najmniej do czasu przejścia władzy przez Bidena 20 stycznia."
„Ironią jest to, że takie podejście zwycięzców wyborów 2020 spaliło ziemię porozumienia i pobudziło do radykalnego działania przygnębioną konserwatywną bazę."
"Nic lepiej nie jednoczy ludzi jak wspólny wróg, a oczekiwane nadużycia i mściwość wyposażonych we władzę Demokratów wprawi koła wagonów GOP w ruch. Będzie to tylko kwestia czasu”.
"Niezależnie od przyszłości Trumpa, istnieje konserwatywno-populistyczne poczucie niezadowolenia i prześladowań, które będą w nadchodzących miesiącach rosnąć.
Administracja Bidena idzie do władzy z obietnicą powrotu do normalności, ale nawet jeśli chce kontynuować umiarkowany kurs, radykalna Lewica na pewno będzie forsować politykę podziału społeczeństwa i szybkiego zebrania jej owoców.
W odpowiedzi, ruch Trumpa, być może pod innym pseudonimem niż "MAGA", stanie się coraz bardziej zaciekłym przeciwnikiem politycznym. To niczego dobrego nie wróży.
Wszyscy możemy mieć nadzieję na spokojniejsze, obywatelskie dyskurs polityczny przed nami, ale powinniśmy przygotować się na to, że w 2021 roku sytuacja stanie się jeszcze bardziej napięta, gorzka i brzydka.”
Mam swoje opinie, ale przeczytałem to ze ściśniętym sercem... Czy po to emigranci z Europy szukali w Ameryce „ziemi obiecanej” aby się dostać od walec opresji którą znają i pamiętają? ... Przynajmniej niektórzy.
Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka