Anty Covidova izolacja pod nazwą domowa kwarantanna nie jest straszna... W domu siedzę, a nawet na balkonie, skąd spoglądam na jeziorko i ptaszki; Zosia mnie pielęgnuje, zagląda w oczy... Czasu dużo mam, czytam książki, jak zwykle piszę wierszem; robie też przeglądy twórczości cudzej i własnej... W sumie – jestem zadowolony... Life is good!
Tematy około-wirusowe są nadal jak gorące kartofle, ale już mi się znudziły. Trzecia fala Covid19 - ludzie wystraszeni śmiertelne, nadchodzą Holidays, praktycznie – już po amerykańslich wyborach... Duda pogratulował Bidenowi, już drugi raz...Bogać tam!...
Dla zmiany ciśnienia w oczach i uszach, przelatuję po starych tekstach byłego bloga „Oczy otwarte w słup”... Zauważyłem, że byłem niekonsekwentny, bo czasami podpisywałem go „Oczy szeroko w słup”...Jakoś tak, to wyszło... Teraz temu się przyglądam, sprawę wypośrodkowuje i pokrótce wyjaśniam, że „oczy szeroko w słup”, to oczy wytrzeszczone i wyłupiaste; paskudne i wybałuszone, czasem zamglone... Czasem umyte, czasem w bieliźnie... Oczi strastnyje, oczi zgłuczyje; oczi cziornyje i priekrasnyje... Ale zawsze otwarte na świat...
Lejzorek Rotszwaniec, synek Ilji Erenburga, powtarzał - "o sprawach poważnych nie zawsze trzeba mówić poważnie"... Jak to mówił, był zawsze poważny... I mówił jeszczeże zawsze trzeba do przodu iść, bo inaczej krok do przodu, to krok w tył.
Chyba dla nikogo nie ma wątpliwości, że aby iść do przodu, trzeba mieć oczy szeroko otwarte i elastyczną imaginację, wyobraźnię znaczy się, bo inaczej krok do przodu to krok w tył. Albo w bok... Jeszcze więcej imaginacji potrzeba na zakrętach. Czasami bywają ostre, a zarówno wybory prawo- jak i lewoskrętne niosą ze sobą określony poziom ryzyka, ergo; można pojechać po bandzie... Lejzorek rację miał.
Żeby mieć imaginację i o sprawach poważnych mówić i pisać niepoważnie, trzeba ją sobie nabyć, ale raczej nie w supermarkecie. Metod nabywania jest wiele; dobra jest taka, która przychodzi w czasie snów nocy letniej, kiedy jest ciepło i przewiewnie. Trust me!
Niektórzy badacze powiadają, że imaginacja to wybujałe oczekiwania, które wciągają w otchłań rozczarowań i frustracji i oddalają od poczucia szczęśliwości, którą już się ma... I że to więcej niż heroina...
Guzik prawda - prawdziwe szczęście i spełnianie marzeń, to imaginacja czysta i wzniosła...
W zrozumieniu tego bardzo mi pomógł John Lennon ... Imagine, I am a dreamer…
Mamy coraz więcej nadziei i jeszcze więcej niecierpliwości, bo czasu coraz więcej brak... Jeśli ktoś nie wie jak przejść na drugą stronę lustra i gonić króliczka, niech sobie poimaginuje.
Przekonanie, że nie ma trosk, bólu, strachu i wstydu, z koronawirusem na czele, jest teraz bardziej potrzebne niż kiedykolwiek w całym lifetime.. Puśćmy wodze imaginacji bez opamiętania; let's run wild, odlećmy w kosmos... Nikt nam nic nie zrobi... Wolnym być!... Lećmy na Barbados... Ja mam Florydę, to prawie Barbados.
Ale zgodnie z dialektyką i Teorią Ograniczeń, nie można sobie wyobrażać że dostanie się wszystko i za nic; imaginacja też podlega Prawu Wyboru, z czego nie zdają sobie sprawy prawie wszyscy, a z czego najczęściej korzystają dziennikarze i politycy... Aristotle ucieka przed Heglem, a Marks Karol uśmiecha się zacisznie za brodą, pod wybujałym wąsem... Masy się cieszą.
Polski problem polegał zawsze na tym, że praktykowanie imaginacji podlegającej Teorii Wyboru było jakieś, takie – przaśne i nie europejskie, bynajmniej... Jak ktoś jest zawzięty, weżmie w siebie i trochę pogugluje, o polskiej wyobraźni i jej manowcach wiele się dowie...
Jak się wygugluje słowo „imago”, od razu się wie, że Imago (łac. imago – obraz) to owad dorosły, owad doskonały – ostateczne stadium w rozwoju osobniczym owadów przechodzących proces przeobrażenia.
Ale istniało i nadal istnieje łacińskie inne słowo "imago". Ze stronic Biblii wyłoniła się przecież wizja człowieka jako „imago Dei”, ze wszystkimi wskazaniami dotyczące jego istoty i wolności oraz nieśmiertelności jego ducha. .. To "imago" daje się wyguglować, jakoś tak, trudniej.
Faktem , nie tylko prasowym jest, że od kiedy „imago” zostało zastąpione w polskim języku dość podejrzaną "wyobraźnią", Polacy poczuli się bardzo niepewnie... To słowo szeleści w ustach Europejczyka, a dla inteligenta jest do wyartykułowania prawie niemożliwe... Prawda, jeszcze gorzej jest z „Die Vorstellungkraft”; ale w tym jescze nikt się nie połapał... Co cesarskie, cesarzowi...
Nie wiadomo kto za tą polską wyobraźnią stoi, ale wygląda na to, że owadzia interpretacja coraz bardziej się Polakom podoba... Może gdyby została imaginacja stosowaną, było by trochę inaczej...
Została wyobraźnia...Jako zagorzali Polacy – Europejczycy, powinniśmy starać się utrwalić europejską wyobraźnię ze wszystkich sił, bo być Europejczykiem brzmi dumnie... Niemcy mają wyobraźnię i mówią że Auschwitz założyli europejscy naziści; jesteśmy w Unii z europejskimi Niemcami, zatarliśmy granice; Unia stała się Europejskim Demokratycznym Związkiem Rad; mamy nowe, europejskie obyczaje i tęczowe flagi; rzeczywiście - to jest to Europa dla wszystkich, Europa dla europejczyków; znaczy się - dla nas; dla mas... Jest dobrze...
Niestety, są tacy którzy marudzą, bo John Lennon doradzał imaginację doskonałą i wyraził się za wszystkich. Ale źle na tym wyszedł i o tym warto pamiętać zanim ktoś weźmie się z wyobraźnią za bary...
Jeden tutejszy Polak-Pan powiedział, że „immagination” to przejście od prozy życia do poezji wirtualnej, plus wolna wola... O wolnej woli dowiedziałem dawno temu, że została wyzwolona po wejściu Czerwonej Armii do Warszawy. Potem o wolnej woli czytałem w Katechizmie... Podobno wolna wola, to możność dokonywania wyborów bez ograniczeń; jednak łatwiej wybrać co się zna, o czym się wie i co jest bliżej nosa, bo inaczej można zostać w sytuacji Buridiana, osła... Nasza chata z kraja.
Pośród wszystkich homines, najwięcej imaginacji posiadają no-brainers po zaburzeniu błędnika oczekiwań. Oni chcą więcej tego co mają, co w skali domu i zagrody problemem nie jest. Ale jeśli chcieć jeszcze bardzo dużo więcej i iść do przodu dalej i dalej, stwarza się społeczny problem globalny... Imago trzeba mieć do potęgi i do przodu trzeba zawsze iść z głową i oczyma szeroko otwartymi w słup. Słuchają - a nie słyszą; patrzą - a nie widzą... Można mieć też oczy zamknięte w słup.
Imago, to nie chłopski rozum albo dar z nieba. Choć można wiele odziedziczyć po tatusi i mamusi, imaginacja jest fabrykatem zmysłów... Jak prysną zmysły, imaginacji nie ma i nie będzie. Period... Jeśli pozostanie jeden zmysł, nazywa się to smykałką albo drygiem, na przykład do robienia pieniędzy... Smykałka to niekoniecznie talent, ale nie można mieć talentu bez smykałki... Talent, to była kiedyś kupa kasy w walutach obcych, zdaje się w Fenicji, w szeklach...
Imago, to też niekoniecznie fantazyjna fantazja. Fantazja często ponosi choć imaginacja również, ale niektórzy uczeni w piśmie twierdzą, że imaginacja jest często zezowatym sposobem postrzegania świata kiedy oczy zamknie się, a fantazja jej produktem ubocznym, który przez szparki oczów par excellence szeroko otwartych, zeza już nie ma...
Ergo; jedynie prawdziwą rzeczywistością jest fikcja, magia, marzenie i sen... Wszyscy pragną w życiu magii i słodkich snów i dlatego fantazja dobra jest, w szczególności przy dzierganiu planów na przyszłość, na przykład fantazja ułańska... Schodząc z wyobraźni na imago, trzeba uznać że imago to sen słodki i bardzo kuszący...
Jeden, ale inny Polak- Pan powiedział mi kiedyś, że imaginacja (niech będzie, że wyobraźnia) jest nieograniczenie nieograniczona; dlatego, że nie musi brać pod uwagę zdrowego rozsądku, praw fizyki i innych praw natury; wszak na kraniec Wszechświata można się dostać na deskorolce w okamgnieniu, a światło potrzebuje na to tyle, że...ho, ho!... Sporo, ale dokładnie ile, nie powiedział. Ale powiedział też, że ona wyobraźnia, ma siłę zmieniać całą rzeczywistość - na dobre albo na złe... Wow! Mocne!...
Wyobraźnia wyzwala odpowiedź na wiele pytań, w tym podchwytliwych... Na przykład, "co by było, gdyby...?"... Gdyby babka miała wąsy a dziadka bach w piach; gdyby można cofnąć czas...; gdyby to co jest, nie byłoby na niby...; gdyby Polska była polska...”, aż do piramidy gdybania bez ograniczeń...
Hipotetycznie, jeżeli hipoteka nie jest obciążona, komornik posesji nie zajmie i hipoteki nie zmieni. Trzeba by wreszcie coś zrobić, żeby naprawdę nie zmienił. Ale on, i tak zmieni. Albo zamieni. I tak zawsze zły pieniądz wypycha dobry pieniądz a Prawda zwycięża... Z ostatnich badań wynika, że komornik zawsze posesję zająć może, bo nikt mu nic nie zrobić.
Imago to również sen świadomy, czyli koszmar. Ale niektórzy twierdzą, że świadomy sen to nie sen, ale czuwanie... Czuj, czuj, czuwaj!... "Płonie ognisko w lesie, wiatr smętną piosnkę niesie..."... "Bądźmy czujni", jak napominał sąsiadów niezapomniany Juliusz Fuczik z załogi Krugłowa... Może więc zdarzyć się, że jak Imago zderzy się z czuwaniem, czuwak dostanie tężca...
Lennon też śnił świadomie i mówił, że lepiej palić trawkę, niż bratać się z byle kim...
Immagine - świat bez CO2, Amerykę i Europę bez Trumpa i granic, Polskę bez PISu, PO-KO w każdym polskim domu; kraj dostatni i szczęśliwy!... Że nastanie jakaś Prezydętka Wszystkich Polaków, która nie ma kota, ale chodzi z pieskiem - naguskiem. W dodatku - nie ma jaj (Prezydętka, nie piesek- nagusek!) ... Że babie chłop niepotrzebny jest, bo użytku z niego mieć nie musi.. Selfservice wspomagany przez dziewice po przejściach i menopauzie...
Że wszyscy Polacy mają wykształcenie wyższe, fury i komury, codziennie myją zęby, używają dezodorantów i wogóle nie dają na tacę!
Immagine, że wszyscy oglądamy ten sam program audio-wideo, wpatrując się w ekran ze słuchawkami w uszach... Jeśli tylko uda się skrupułów żądz moc zmóc, wszyscy pomożemy stworzyć nie tylko nasz Jedynie Słuszny Projekt Europejski, ale i Projekt Światowy, a klimatowi horyzontalnie powiemy - TAK!... No matter what!...
Imago można widzieć przez oczy otwarte w słup... Albo w słup zamknięte... Kwestia wyboru.
Kak’ bajus’ja was, kak’ ljublju’ja was!... A żeby nas, w oczi cz'iornyje!
Do przodu idziemy Panie i Panowie; w Polskę idziemy! Wespół w zespół, w Nowy Wspaniały Świat idziemy!... Do przodu – oczy w słup!... Tak, albo siak!
A co z tą myszą w tytule, którą miałem podobno urodzić?... Sorry, pomyliłem się - powinna być kura.
-----------------------------------------------------------------
https://www.youtube.com/watch?v=YkgkThdzX-8
Preview YouTube video Imagine - John Lennon & The Plastic Ono Band (w the Flux Fiddlers) (official music video HD long v)
Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości