Z Internetu
Z Internetu
Dziobaty Dziobaty
307
BLOG

Rachunek różniczkowy i całkowy - zawirusowany, zaawansowany

Dziobaty Dziobaty Rozmaitości Obserwuj notkę 3

Nudząc się na kwarantannie przeglądam tegoroczne majle do znajomych i przyjaciół oraz moje wcześniejsze blogowanie. 

Był taki blog Dziobatego „Oczy szeroko otwarte w słup.blog”... To było w czasach przedsalonowych, na początku pandemii, kiedy już coś w powietrzu wisiało, ale nikt za bardzo nie wiedział, co wisi?

Ale już wtedy, a był to maj, zaraz po Dniu Urodzin Zosi, coś mną bardzo lekko tąpnęło... Wisi, wisi; ale co będzie, jak się osunie i spadnie na łeb?... Jak będziemy się czuli, co o nas pomyślą bliscy i ci mniej bliscy, jak oceni historia?

Powiedziałem Zosi, że zacznę robić rachunek sumienia wobec ludzkości, że będę prosił o wybaczenie i odbędę pokutę... Na przykład, że przestanę pisać i wysyłać majle.

Rachunek sumienia wobec Boga i Opatrzności, to zupełnie inna sprawa i Zosia od razu stłumiła mój niepokój... Jak zwykle, bardzo roztropnie zauważyła – a innych rachunków mało ci?.. A te do zapłacenia? Terminy mijają... Weź się w garść... I tak dalej.

Pomyślałem, jak zwykle, że Zosia rację ma, więc trochę sobie przypomniałem inne, zdefiniowane rachunki, których jest niespodziewanie wiele...

Rachunki i rozrachunki; wyrachowanie i wyrachowania; proste rachowanie – na przykład kości... Najpierw się rachunek robi, ale trzeba to później rozrachować... Każdy rozumny człowiek wie, że najważniejszy jest rachunek ekonomiczny, ale zaraz obok rachunek polityczny... Bo z rozrachowaniem tego drugiego bywa różnie i mogą zdarzyć się przykrości.

Każdy obywatel posiada rachunek bankowy i wykonuje wiele rachunków matematycznych, od prostych – pamięciowych, do całkiem skomplikowanych... Te skomplikowane wykonują nieliczni; ale inni często nie wiedzą, że wykonują je też.

Weźmy, na przykład - rachunek prawdopodobieństwa, rachunek różniczkowy, rachunek całkowy, i zbiorczy – operatorowy... Śmiało można powiedzieć, że matematyczne rachunki i prawidłowości kierują praktycznie całym światem fizycznym, ruchem ciał ziemskich i niebieskich, przepływem powietrza i wody, rozchodzeniem się ciepła światła i dźwięku... I tak dalej... Koronawirusem też.

Matematycy, ale nie tylko, mówią, że rachunek różniczkowy i całkowy są podstawowymi narzędziami matematycznymi fizyki i techniki. Posługiwanie się narzędziami jednego albo drugiego nazywa się „różniczkowaniem” albo całkowaniem”.

Za moich szkolnych czasów o takich rachunkach uczono trochę w klasie maturalnej; głębiej sięgali tylko zapaleńcy... Nauczyciel matematyki powiadał, że każdy pojazd i każda konstrukcja zawdzięcza swoje istnienie rachunkowi różniczkowemu i całkowemu... Później do mnie doszło, że przez różniczkowanie i całkowanie powstało wiele najważniejszych obecnie osiągnięć technicznych, takich jak radio, telewizja i telefon komórkowy. Ale pojmowanie tego było procesem.

Już w „Principiach” Newtona można znaleźć potwierdzenie, że równania różniczkowe i całkowe umożliwiają matematyczne modelowanie praw przyrody. Od czasów Newtona i Leibniza upłynęło wiele czasu, ale zastosowanie rachunku różniczkowego i całkowego rosło, tak do zagadnień technicznych, jak i zadań z ekonomii, czy nauk społecznych, albo wyznaczania trendów w handlu i polityce...

Biegli księgowi powiadają, że rachunek różniczkowy i całkowy są użyteczne przy badaniu trendów w każdego rodzaju danych; jednak, wyniki należy zgromadzić i przetworzyć, a to robi statystyka...

Rachunek różniczkowy i całkowy stosuje się w badaniach licznych zjawisk które mogą być przykładem wzrostu wykładniczego, ostro w górę; takich jak - wzrost populacji, rozkład stężenia leku w organizmie albo rozpad radioaktywny, jak również liczebność populacji ludzi i zwierząt, a nawet rozprzestrzenianie się epidemii...

Ian Steward w pracy „Oswajanie nieskończoności – historia matematyki” podaje modele wykorzystujące rachunek różniczkowy i całkowy dla najskuteczniejszych metod interwencji w przypadku wystąpienia wirusowej albo innej epidemii lub, nie daj Boże, jakiejś wirusowej pandemii... Miał wyczucie.

I tutaj leży człowiek pogrzebany, jak powiedziała kiedyś pewna kura z kurnika nad Okeechebee Lake, gdy dopadła ją ptasia grypa. Ale ponieważ wirusy dopadają najczęściej homo omines, największy problem występuje z różniczkowaniem i całkowaniem na usługi człowieka...

Epidemie i pandemie wirusowe dla potrzeb ludzkości wymagają wyrafinowanego rachunku operatorowego, w szczególności, kiedy występują na użytek globalnej polityki... Najlepszymi w różniczkowaniu i całkowaniu faktów, zdarzeń i wynikających z nich skutków są, bez najmniejszej wątpliwości, dziennikarze i politycy... Najbieglejsi są właściciele mediów masowych i społecznościowych, którzy szkolą rzesze fachowców od inżynierii społecznej... Tak powstają fake news.

Całkowanie jest działaniem odwrotnym do różniczkowania, ale to nie jest takie oczywiste i proste. Są sytuacje, gdy między tymi operacjami występuje znaczna różnica pod względem trudności obliczeń. Różniczkowanie, to inaczej obliczanie pochodnych, ale żeby wiedzieć jaki jest związek między pochodną a całką, trzeba obliczyć całkę oznaczoną z funkcji pochodnej... Nie rozwlekam..

Obecnie operacje matematyczne wykonuje się przy pomocy technik cyfrowych a przy numerycznym rozwiązywaniu równań różniczkowych, istnieje konieczność operowania pochodną nieznanej funkcji... Nieznanej funkcji.. W tym rzecz

Warto dodać, że w przeciwieństwie do całkowania, zadanie różniczkowania może być „źle postawione”, gdy funkcja jest zaburzona. Funkcje mogą być zaburzone tak, że to się w głowie nie mieści, szczególnie funkcje nieznane.... Matematycy i technicy, a w szczególności informatycy, mają to w małym palcu ale, nie daj Boże, gdy do różniczkowania i całkowania zbiorą się fachowcy-amatorzy. 

Dzisiejsza workforce w różnych obszarach inżynierii użytkowej (szczególnie w inżynierii politycznej i społecznej) jest niesłychanie wykształcona, ale nie posiada prawie żadnych kompetencji. Wskazując palcem, dziennikarze medialni i zastępy polityków różnych szczebli nie mają ani wiedzy ani umiejętności, żeby wykonywać swój zawód wykonywać. O trzecim elemencie kompetencji, attitudes, nie warto w ogóle wspominać... Robią, co im każą... Ale  umiejętności można nauczyć każdego - w miarę potrzeb .

Jeden Pan powiedział kiedyś, że wiedzę można zmagazynować nawet w telefonie komórkowym, a kiedy trzeba, pochwalić się ją, na przykład, podczas pisania opinii dla think-thanku. Jeszcze łatwiejsze jest przemawianie polityka przy pomocy telepromptera, bo nie trzeba do tematu się przygotowywać; chyba że przewidziana jest konferencja prasowa...

Ludzie kochani, ja się nie wymądrzam, ja naprowadzam na miażdżyste jądro sprawy... Matematyka, matematyką i logiką ale, for God sake, współczesne technologie informatyczne i informacyjne opierają się na logice rozmytej (fuzzy logic), co w graj dziennikarskim i politycznym cwaniakiem i hochsztaplerem... Plusy ujemne i minusy dodatnie to rzeczywistość; a to że 1+1=11, to każdy koń widzi. O tym już było.

Można sobie z tej „logiki rozmytej” wyguglować, że między stanem 0 (fałsz) a stanem 1 (prawda) rozciąga się szereg wartości pośrednich, czyli ścisłe odpowiedzi „zero-jedynkowe” nie istnieją... Bo różniczkowanie to wiadomości i informacji rozdrabnianie; potem jest scalanie farszu w fakty prasowe. Dalej, obróbka statystyczna danych w think-thankach i formułowanie teorii oraz prawd objawionych przez spin-doctors... Dalej, to już tylko odbyt, przez politykierów i polityków...

Jaką częścią sekundy jest nanosekunda? Ile się dzieje w nanosekundowej czaso-przestrzeni... A jest jeszcze „piko”... i tak dalej... Ujemne plusy – dodatnie minusy; jestem „za” a nawet „przeciw”... To nie tylko geniusz Noblisty..

Media masowe i politycy muszą pracować „wespół w zespół”, gdyż inaczej, całą tą inżynierię informacyjno-społeczną wezmą wszyscy diabli. Muszą iść razem i w jednym kierunku, bo są parą butów na nogach Wiseguys, którzy wiedzą gdzie iść i dlaczego...

Ludzie kochani, to jest trudna sprawa; i ten koronawirus, i ta polityka społeczna... W USA, jedne stany już są otwarte, inne nadal mają lockdown ale ludzie się buntują, bo nie chcą żyć dłużej zamknięci w czterech ścianach... CNN, ABC, MSNBC, CBS, na okrągło nadają programy „stay at home” i podsuwają pomysły, jak miło spędzić czas przed telewizorem i czego telewizor może nauczyć... Ale wybory prezydenckie już niedługo i diabli wiedzą, co się zdarzyć może.

Wstrętne, pro-Trumpowskie FoxNews i AmericaOne, wprowadzają ludzi w błąd i mówią „róbta co chceta”, wprowadzając dobrze ułożony program instruktażu dla społeczeństwa... Coraz więcej Obywateli, szczególnie people of color,  przechodzi na Stronę Ciemności... Albo pomroczności jasnej... Też dobre...W sondażach CNN, „Sloppy” Joe Bidden bije Trumpa na głowę... Może hasło MAGA* jednak nie przejdzie i Dems będą happy?

Między nami mówiąc, „rachunek różniczkowy” tutaj nazywa się calculus, i o tym wie każde dziecko... Cal... kal... kalku... kalkulować !... Bardzo dobrze!... O to właśnie chodzi!... W Ameryce trzeba kalkulować od dziecka. Według Słownika Języka Polskiego PWN z 1791 roku, słowo „kalkulacja” znaczy – «rozważanie szans na powodzenie jakichś działań i planowanie ich przebiegu»

Dobre chęci są pożądane always... Może byśmy coś zasiali?... Alexander Milne kiedyś powiedział - "Boże, spraw, by nam się chciało tak, jak nam się nie chce..." A Polakiem przecież nie był...

W Polsce mówiło się, że w Ameryce udzie są głupi, bo nie wiedzą gdzie leży Polska. Ale od pokoleń, kalkulowanie w Polsce jest pojęciem prawie nieznanym. I wygląda na to, że dalej tak będzie... Upadek państwa, miotanie się pomiędzy królem pruskim i carycą, albo carem... Potem między Ameryką i Europejską Unią... I tak w kółko...

* MAGA – hasło Donalda Trumpa – Make America Great Again, bardzo trudno jest przetłumaczyć na język polski... Jakaś MAGA, czyli magia; pewnie czarna.. Magik, to ten który potrafi wyciągnąć królika z kapelusza. Tylko jak to zrobić??? Trump wyciągnie?

Dobrze pamiętam, jak podczas pierwszej podróży „na Zachód” w 1964, a była to Jugosławia, czas Tito; spotkałem pewnego Polaka z Londynu, który powiedział coś takiego – „biedna ta Polska”... Pomyślałem że idiota... Biedna?... Polska?... Niby ja też?... A ja wyjechałem na 2 miesięczną praktykę studencką IAESTE do Elektroprenos Split. Dali mi kasę, było słońce, morze i dziewczyny. Słowem – Split, Dalmacja... Ja, biedny?... Puknij się w głowę człowieku... Sam jesteś biedny... Gomułkowszczyzna dała iele, Gierkowszczyzna dorzuciła... Socjalizm z ludzką twarzą...

Wracając do odwrotności kalkulowania, całkowanie leci w Polsce pa’ wsiem. Nic, tylko cieszyć się warto... Ale z czego cieszyć się warto?... W Polsce od dawna funkcjonuje powiedzenie – „upić się warto”.

Kiedyś, jescze przed tamtą wojną, światową, była sobie piosenka pod tym tytułem, w wykonaniu Chóru Dana. Była bardzo popularna i chyba zapamiętana na pokolenia... Jest w załączeniu... Nic, tylko ponarzekać.

Niedawno zmarł Little Richard, prawdziwy twórca rock and roll... W jednym z poprzednich opowiadań koronawirusowych majlowanym grony znajomych, przesłałem jego Tutti’frutti, ale chyba nie zostałem zrozumiany... W młodych czasach, słuchało i tańczyło się w Polsce Billa Haleya „Rock around the clock”... Teraz się rapuje, ale przeważnie jodłuje i pląsa kazaczok. Disco Polo też...Ale to nie tylko sprawa wyboru, indeed.

Czas najwyższy przejść znowu na rachunek operatorowy per se... Ale kto to potrafi?


Na koniec – Google Translate:

“Those who would give up essential Liberty, to purchase a little temporary Safety deserve neither Liberty nor Safety and are bound to lose both”.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

That’s all, folks

https://www.youtube.com/watch?v=rn9M_q5StWM

 

Preview YouTube video Chór Juranda - Upić się warto (Syrena Record) 


Dziobaty
O mnie Dziobaty

Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Rozmaitości