Trochę mnie zawstydził bloger Sikkum Bakala, a nawet przywalił... Najpierw myślałem, że w związku z tym Margotem chodzi mu o wiskę Queer Margot, ale wiem że takiej nie ma... Albo może jest, tylko jeszcze ją po wydarzeniach w Warszawie na rynek nie puścili?
Ciekawe jakby ta wiska Queer Margot smakowała?...
W końcu zorientowałem się, że bloger powołuje się na whisky Queen Margot, którą pije i lubi, na pewno zasłużenie...
Trochę whisky i whiskey w życiu wypiłem, ale szkocka pasuje mi najbardziej, więc ta Królowa Margot której nie piłem nigdy w życiu, znowu się zainteresowałem...
Jakieś dwa miesiące temu, brat mojej Zosi napisał na What's-uppie, że właśnie kupił w Lidlu - „najlepszą whisky na świecie”... Trochę mną to szarpnęło bo takiej nie znam, więc pospieszyłem tą sprawę wyjaśnić...
Jesteśmy klubowiczami w lokalnym Total Wine&More, gdzie urządzają spotkania i testowanie trunków... Czasami chodzimy... Pytaliśmy tam o Queen Margot i trochę się dowiedzieliśmy...
Bloger Sikkum powołuje się na blendowaną Margot 3-letnią, w TW&M mieli informacje na temat 8-letniej, ale to nic nie szkodzi... W Europie Lidl sprzedawał (chyba dalej sprzedaje?) 8- letnią Queen Margot za równowartość 13 EUR, co informatorowi wydało się przesadnie mało jak na 8-latkę, „best in the world”... W informacji jest wzmianka, że butelka Single Malt Rare Macallan 1926 została niedawno sprzedana na aukcji w Londynie za ponad 1 milion funtów, więc nie ma o czym mówić...
W gablocie za szkłem w TW&M są butelki single malt i single cask za ponad $ 10 000, i to nie mało...
Z informacji wynika że mieszanka Queen Margot, to budget scotch butelkowana dla sieci supermarketów Lidl...
Rzeczywiście, została nazwana "najlepszą whisky" na World Whiskies Awards, w kategorii "mieszane whisky w wieku poniżej 12 lat". Została ona oceniona w konkurencyjnym zestawie przeciwko Scottish Leader 12, Dewar's 12 i Johnnie Walker Black Label, które sprzedają się za ceny o wiele wyższe. Autor informacji pociesza, że ośmioletnia Królowa Margot wcale nie została uznana za "najlepszą” na świecie...
Według sędziów, ponad 120 whisky wygrało tylko swoją kategorię; Królowa Margot ośmiolatka była tylko jedną z nich... Z tego widać, że ci Amerykanie marudzą, bo mówią że whisky z supermarketu to jest tylko whisky z supermarketu... Ale jestem przekonany, że Królową Margot pije się na pewno bardzo gładko, jak gładką była Królowa Margot z filmów... Tutaj dobrą whisky też można kupić w supermarkecie...
Ale moja ciekawość została rozżarzona do białości – ach, wychylić szklaneczkę Królowej Margot! ... Co to byłaby za rozkosz!... Jaka szkoda że nas tam nie ma!... Głównie dlatego palimy się z Zosią do wyjazdu do Polski...
Jednakowoż, w swoim artykule bloger Sikkum posunął się o jeden most za daleko...
Patrzę, patrzę; czytam, czytam i zmysłom nie wierzę - toż to na fotografii umieszczonej przez blogera jest butelka i opakowanie St. Magdalene 1982 32 Years Rare Old Limited Edition Single Malt Scotch Whisky Cask Strength 46.0%.!!!
Zadzwoniłem do TW&M i usłyszałem, że „tego” już dawno nie mieli... Zadzwoniłem do Rare Whisky and Fine Spirits i dowiedziałem się, że „currently not available, we shall to obtain it for you”… Thank you very much!
Pan Sikkum pisze, że słyszał jak konsument pod muchą pytał w sklepie alkoholowym:
- Poproszę tą "Johnnie Walker", albo - Poproszę tego "St Magdalene", lub - Poproszę tą " Chopin ".
Już chciałem się rzucić do zapytania gdzie to można kupić. bo wysłałbym na zakupy brata, ale Zosia przytomnie uspokoiła mnie... Pan Sikkum jest zapewne wzburzony tym Margotem i tak mu się jakoś napisało...
Panie Sikkumie, to nie są przelewki - jak mi Pan pokaże na moje własne oczy tą St. Magdalene 1982 ; tylko pokaże, nic więcej - to zaproszę Pana na szklaneczkę 18-letniego Glenfiddich; bo w warszawskich barach bywa..Oczywiście, kiedy uda się nam do Warszawy przylecieć... Wystarczy mi, że na St. Magdalene 1982 popatrzę...
Jeżeli okazało by się, że posiada Pan „ją” w swoich zbiorach, natychmiast zzielenieję z zazdrości... Sądzę, że wyraża ją górna cena trzycyfrowa... Skąd Pan to ma? ... Cenię wszystkich którym smakuje whisky, bo to jedyny zacny trunek jaki jest...
Mój przyjaciel w Warszawie ma niezłą kolekcję „zacnych trunków”, ale St.Magdalene 1982 nie pamiętam.
Sliante mhath, sliante mhor.
P.S. A tej Margot zgolimy wąsy.
Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości