Model polityki informacyjnej Salonu24, mającej na celu zrozumienie meandrów polityki zagranicznej, ma dla czytających duże znaczenie... Ogólnie, z nim się zgadzam... Zadaniem Salonu jest utrzymywanie względnego, czyli możliwego do osiągnięcia, poziomu obiektywizmu, bez forsowania opinii żadnej ze stron politycznych sporów...
Czasami mam zastrzeżenia kiedy określony artykuł długo „wisi” na pierwszej stronie lub stronach i jest produkcją wyraźnie jednostronną. Moim zdaniem, jest wielu poczytnych i znanych blogerów, których artykuły powinny zajmować czołowe strony dłużej niż zajmują... Moim zdaniem, zdaniem subiektywnym.
Przed ważnymi decyzjami politycznymi każdy obywatel potrzebuje pomocy, gdyż o wielu sprawach zbyt mało wie lub ich nie rozumie. Z reguły, jest skłonny podejmować decyzje kierując się opiniami mediów; rzadko kieruje się wiedzą lub politycznym instynktem... O tym można pisać w „koło Wojtek”...
Nie uwierzę że ktoś kto żyje, oddycha i ogląda telewizję (a czasami czyta książki i prasę) może być politycznie bezstronny lub że „nie interesuje się polityką”... Jest to absolutnie niemożliwe... W sprawach i tematyce społecznopolitycznej, zachowanie równowagi/bezstronności w mediach jest szczególnie ważne, ale praktycznie też niemożliwe... Wszystkie media zawsze trzymają jakąś stronę, choć S24 trzyma się nieźle. ..
Zacząłem od „polityki medialnej” Salonu, gdyż w wielu sprawach jestem zdezorientowany, chyba dlatego że sam blogerem na S24 jestem od niedawna, choć czytuje tutejsze blogi od wiele lat... Są blogerzy których czytać lubię, innych mniej... Ale czytam również tych, z których opiniami się nie zgadzam, choć czasem mną trzęsie... Żałuję, że wielu blogerów z łamów Salonu zniknęło.
W morzu opinii i informacji toną treści rzetelne i w miarę „prawdziwe”. Opinie komentatorów, a szczególnie ilość łapek, często mogą czytelnika zmylić, opinię autora zdyskredytować a autora wręcz ośmieszyć.
Na opinie i polityczne decyzje (do tego wracam) różnych niezdecydowanych obywateli przed ostatecznym głosowaniem, Salon24 również wpływ ma, choć czasu pozostało niewiele.
Bloger marek.w jest bardzo poczytnym autorem i forsuje swoje poglądy w śmiały i zdecydowany sposób... Przyznaje że jest liberałem; sądzę jestem od niego sporo starszy i dlatego liberałem nie jestem, choć kiedyś byłem... Poglądy polityczne u każdego są kwestią wyboru ,za którym stoi wiele często złożonych spraw i problemów...
Wróćmy do polemiki; z większością tez marka.w nie zgadzam się... Na szczęście, mam jeszcze możliwość swobodnego wypowiadania się, choć Administrator może mnie ocenzurować (żartuję).
Na uszczegółowioną polemikę nie mam jakoś ochoty, a czasu jest też za mało... Nawet przy moim powyższym „rozumowaniu”, jest na to za późno. Ale jego tez, z którymi polemizuję, zostawić nie chcę i nie mogę...
Zacznijmy „od jajka”...
„To złudzenie, że sam Prezydent może prowadzić samodzielnie politykę zagraniczną. Szczególnie dotyczy to Andrzeja Dudy” . Jakby Rafał Trzaskowski umiał (a kiedy się nauczył?) być samodzielnym politykiem... To jest po prostu śmieszne i nie będę tego roztrząsał...Anty-kaczystowskie zacięcie stało się dla wielu wręcz chorobliwe. ..
„Za wyjątkiem szeregu cynicznych pijarowców ze stajni Kurskiego czy Sakiewicza reszta DZ autentycznie w nie wierzy”... Cynicznych, co to znaczy? A jacy są pijarowcy stajni Trzaskowskiego?.. Przyznaję, że są lepsi i bardziej profesjonalni, ale czynić z tego zarzut w ten sposób, to trochę nieprzyzwoite... Pijarowcom Dudy mam wiele do zarzucenia, gdyż niektóre ich wyczyny i decyzje przedwyborcze były zdumiewające ...
„Również Trzaskowski reprezentuje poglądy swojej formacji, zwanej czasem Totalną Opozycją ( TO ), choć ma oczywiście znacznie większe w niej znaczenie od Dudy w swojej”... Czasem zwanej Totalną Opozycją – dobre!... Ma w niej znaczenie – odkąd został wywindowany przez "Tajemne Siły Natury (TSN*). To, że Trzaskowski zbiera i głosi poglądy podsunięte mu przez inżynierów społecznych i manipulatorów medialnych w celu zbudowania popularności, jest nadto widoczne.
„Oczywiście rządowa propaganda cały czas krzyczy o "Polsce w ruinie" w czym dzielnie jej sekunduje urzędujący Prezydent, jednak podane fakty są uparte, łatwo je zresztą sprawdzić.” ... Zdumiewające; cóż za przewrotna kazuistyka... Bez dalszego komentarza...
„Celem strategicznym Polski jest i będzie silna pozycja w odrodzonej Unii wsparta partnerskimi stosunkami z Ameryką, co umożliwi nam skuteczną rywalizację z Rosją o Centralna Europę, a szczególnie państwa buforowe.”
Wydaje mi się, że całkowicie mija się Pan z rzeczywistością.. Czy naprawdę wierzy Pan w dominację anty-amerykańskiej UE w wojnie Chiny - kontra reszta świata? .. Partnerskie stosunki za Stanami Zjednoczonymi – na pewno tak, ale one zawsze będą na warunkach USA.
I na koniec kura: „ Chyba nie ma wątpliwości, iż osamotniony kraj bez liczących się sojuszników po obu brzegach Atlantyku nie ma szans na realizację tego celu, jakby gromko o patriotyzmie nie wołali politycy Dobrej Zmiany.”... Exactly, tyle że ani Niemcy, ani Francja, a już na pewno Rosja sojusznikami Polski w dobrym celu nigdy nie będą. ..
Co do patriotyzmu... nie trzeba się domyślać, kogo uważa Pan za patriotę...Głównie dlatego tą polemikę podjąłem...
O to skąd czerpie Pan wiedzę na tematyki polityki międzynarodowej, w ogóle nie pytam.
*) Wszelkie prawa zastrzeżone.
Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura