17 września rano Brygada Pościgowa otrzymała rozkaz rozpoznania pasa nadgranicznego w rejonie Buczacza w związku z niepotwierdzonymi informacjami o wkroczeniu Sowietów na teren Polski. Na lot rozpoznawczy wysłano dwóch pilotów Dyonu ppor. Stanisława Zatorskiego oraz ppor. Włodzimierza Miksę.
Ppor. Zatorski otrzymał zadanie rozpoznania północnego odcinka granicy, natomiast ppor. Miksa odpowiedzialny był za spenetrowanie odcinka południowego.
Ppor. Zatorski nie powrócił z tego lotu. Z relacji świadków około godziny 10:30 w rejonie Rokitna Wołyńskiego pojawiły się sowieckie bombowce. Wkrótce po nich nadleciał samotny P.11c. Po zrzuceniu meldunku został zaatakowany przez sowieckie myśliwce. Dwa I-16 i dwa I-153 (lub I-15).
W wyniku walki polski pilot uszkodził dwa dwupłaty, które mocno dymiąc wycofały się w kierunku wschodnim. W trakcie starcia I-16 uszkodził polski samolot, którego pilot próbował lądować w okolicach Sarn.
Miejscowa ludność wydobyła rannego pilota z samolotu, który niestety wkrótce zmarł. Został bezimiennie pochowany we wspólnej mogile na cmentarzu w Sarnach.
Nie ma 100% pewności, że był to ppor. Stanisław Zatorski. Ale wszystkie okoliczności oraz dokumentacja wskazują na niego, jako prawdopodobnie na pierwszego polskiego lotnika, który poległ w walce Sowietami w II Wojnie Światowej.
Ppor. Stanisław Zatorski (ur. 1 marca 1915 roku, absolwent XI promocji Szkoły Pochorążych Lotnictwa w Dęblinie, pilot 113 Eskadry Myśliwskiej)
Nick "Dziewanowski" bardzo znamienny, ale tylko dla tych którzy wiedzą...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka