“Koronawirus? Szczerze wątpię! Poza tym on zabija tylko starszych i schorowanych” - te dość oryginalne słowa mojego 73-letniego landlorda z Wielkiej Brytanii niespodziewanie wróciły do mnie, kiedy obserwowałem zmagania polskie z koronawirusem, przy okazji obnażając intelektualną pułapkę w jakiej znalazł się Komendant Polski.
Problem w tym, że władza mojego landlorda ogranicza się wyłącznie do domu w którym zajmuję pokój, Naczelnik natomiast coraz bardziej beztrosko zarządza całym naszym krajem.
Jaka to pułapka? Otóż okazuje się, że zarówno tem pewny siebie Brytyjczyk, jak i równie pewny swego emeryt z Żoliborza, w zupełnie ten sam sposób podchodzą do zagrożenia, jakim jest koronawirus.
Okazuje się bowiem, że jednym z głównych osobistych przekonań Jarosława Kaczyńskiego, a właściwie osób posiadających dostęp do mitycznego Ucha Prezesa jest to, że koronawirus to nic poważnego, za dużo o tym mówią w telewizji a to taka chińska grypa. Jestem w stanie to zrozumieć, ponieważ Naczelnik dobrze wie, że telewizja w Polsce pokazuje to co chce by było pokazane, a internet to niepoważne miejsce pełne zmyślonych informacji.
50 lat temu zarówno mój landlord jak i Komendant bez większej zadyszki (mam nadzieję!) wbiegali na siódme piętro kamienicy. 50 lat później, też bez większej zadyszki wygłaszają opinie, które mogą niejedną osobę o te zadyszkę przyprawić.
Any writard who writes dynamitard shall find in me a never-resting fightard
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości