"Kiedy podnieśli akcyzę na drogie samochody, nie protestowałem. I tak nie było mnie stać.
Kiedy podnieśli akcyzę na wódkę i papierosy, nie protestowałem. Nie paliłem i piłem niewiele.
Kiedy wprowadzili "dopłaty" od jednorękich bandytów, nie protestowałem. Nie byłem hazardzistą.
Kiedy po raz pierwszy podnieśli VAT, nie protestowałem. Myślałem, że nie mnie to dotyczy.
Kiedy kolejny raz podnieśli VAT, PIT, CIT i akcyzę, nikt nie protestował. Wszyscy już wyjechali."
(Dla niełapiących aluzji literackiej, wiersz jest bluźnierczą parafrazą wiersza pastora Martina Niemöllera z 1942 roku. Poza tym jest nawiązaniem do mojego ostatniego wpisu o emigracji. Ale przede wszystkim jest hołdem dla wybitnego kaszubskiego historyka, Donaldu Tusku)
Inne tematy w dziale Polityka