To rzadkie u nas w Polszcze znalezisko botaniczne odkryliśmy pewnego dnia na skarpie dość wilgotnej, ale dobrze nasłonecznionej, u nas w Beskidzie.
Właściwie odkrył w trawie Makawity, a ja zauważyłem jego reakcję, bo najpierw się zainteresował (mnóstwo much wokół), a potem obwąchał i ...odskoczył, jakby ze wstrętem.
Zasugerowałem w tytule, żeby było łatwiej odgadnąć, ale bez tego uzupełnienia kilku naukowców botaników miało z oznaczeniem "odkrycia" problem, w tym jeden profesor botaniki, z warszawskiej uczelni...
Pozdrawiam, w Beskid Sądecki zapraszam (nie pada i od rana słonecznie), a i zachęcam do zabawy botanicznej.
Pisanie na blogu ma swój cel doraźny, a i kontekst sytuacyjny. Może wynikać z potrzeby refleksji lub chęci dzielenia się informacją, ale ja traktuję to również jako formę autoterapii (czasem zabawną).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie