dunajec dunajec
1152
BLOG

Ceremonia herbaty Mistrza Sojitsu Kobori wczoraj w Warszawie

dunajec dunajec Kultura Obserwuj notkę 6

 Herbata trafiła do Japonii z Chin, gdzie już w okresie dynastii Tang (od 18 czerwca 618 do 1 czerwca 907) picie herbaty było utrwalonym zwyczajem. Przypuszcza się, że do Japonii przywieźli herbatę dyplomaci lub buddyjscy mnisi w okresie Nara (od 710 do 784 lub 794 n.e.). Pierwsza japońska wzmianka o piciu herbaty pochodzi z 729 roku, kiedy to cesarz Shomu podejmował stu mnichów herbatą. Ceremonię herbacianą często nazywa się w Japonii chanoyu, chadō lub sadō, co można również tłumaczyć : Chanoyu (jap. 茶の湯) znaczy dosłownie "wrzątek na herbatę", zaś chadō lub sadō (jap. 茶道) tłumaczy się jako "droga herbaty".

Słowo dō Japończycy rozumieją w dwojaki sposób: jako drogę rozumianą dosłownie, ale także przenośnie – "dō" w tym znaczeniu to metaforę rozwoju wewnętrznego człowieka. 

 Styl "drogi herbaty" wg.  Enshu (nazwa szkoły Enshu Sado School) liczy sobie blisko 430 lat, a pochodzi od historycznej nazwy domeny feudalnej, części prowincji w Japonii, którą zarządzał w czasach shogunów twórca powodzenia rodu Kobori i historyczny mistrz ceremonii "drogi herbaty Enshu"- Enshu Masakazu Kobori.

Masakazu Kobori pochodził ze starego arystokratycznego rodu, związanego z rodem shogunów- Tokugawa, a z zamiłowania stał się-był architektem, malarzem, projektantem najpiękniejszych japońskich ogrodów (pałacowych i przyświątynnych, które istnieją do dziś od 17. wieku!). Do ogrodów przez niego projektowanych należą m.in najpiękniejsze ogrody w Japonii: Sento Imperial Palace i Katsura Imperial Villa(Kyoto), Kōdai-ji, ogród Nagoya Castle, Bitchū Matsuyama Castle oraz duża część ogrodu w  Fushimi Castle, Nijō-jō (Kyoto), a także Osaka Castle.

Był także poetą, kaligrafem i w końcu nauczycielem 3. Shoguna z rodu Tokugawa- Iemitsu Tokugawy.

Jednym z najbardziej szanowanych japońskich "mistrzów herbacianych" był XVI-wieczny mistrz Sen no Rikyu. Tradycję wywodzącą się z jego nauczania i praktyki do dziś kultywują jego potomkowie, należący do trzech rodów/szkół: Ura-senke, Omote-senke, Mushanokoji-senke. 

Początki ceremonii herbaty wiąże się z tocha – konkursami herbacianymi arystokratów japońskich,  w czasach shogunów Ashikaga ( przypuszczalnie od1336 do 1573.), polegającymi na odgadnięciu gatunku herbaty podawanej przez gospodarza. 

Styl Enshu wywodzi się z czasów Edo (1603-1868), kiedy to był nazywany Daimyo Sado i był związany z ceremoniałem dworskim, z którego między innymi rozwinęły się różne formy etykiety japońskiej. 

Ceremonia herbaty odbywa się zazwyczaj w niewielkim pomieszczeniu lub domku (chashitsu), którym może być też pawilon herbaciany położony w ogrodzie (oczywiście japońskim;)).

Wystrój pawilonu herbacianego cechuje minimalizm, ograniczano w nim celowo dekoracje, miało to wpłynąć pozytywnie na wyciszenie wewnętrzne spożywających herbatę, kontemplację, zadumę. 

Podłoga pokoju lub pawilonu herbacianego jest wysłana bambusowymi matami- tatami.  

Wyposażenie pawilonu w stylu koma kładzie się nacisk na zgodność z naturą, zaczynając od materiałów, z których poszczególne elementy są wykonane, takie jak bambus, glina, drewno.

Wykorzystuje się jedynie tradycyjne dekorację utrzymane w konwencji wabi – wyciszenia, zadumy, pewnego „wychłodzenia”.

Zazwyczaj w specjalnym zagłębieniu nazywanym tokonoma wisi dobrany do ceremonii, okazji i pory roku zwój kakemono z wybraną prze mistrza drogi herbaty sentencją, sutrą lub koanem z filozofii Zen.

Elementem wystroju tokonoma jest również naturalny, żywy kwiat lub kwiaty, które mają pochodzić z najbliższej okolicy, co ma wyrażać prostotę. Kwiaty mają być typowe dla pory roku i w końcu, ale nie mniej ważne, mają być niewielki, symboliczne. W przypadku naszej ceremonii w Królikarni był to żółty żonkil miniaturowy i gałązka bazi.

 Podczas ceremonii pije się sproszkowaną zieloną herbatę matcha, która jest przygotowywana w specjalny sposób z najdelikatniejszych listków, tuż po rozwinięciu. Mają one naturalny, bardzo intensywny kolor zielony (obfitują w alkaloidy, polifenole, naturalne barwniki ...!) i stąd ten niezwykły kolor sproszkowanej zielonej herbaty matcha. Herbata matcha poza Japonią nie jest ani popularna, ani nawet właściwie znana. 

 Zieloną herbatę matcha piję się gęstą. Kluczowy jest stopień tej gęstościJ. Bardzo gęsta to koicha, a odrobinę mniej gęsta nazywa się usucha, poczęstunek, który gospodarz- mistrz herbaty ofiarowuje gościom może się składać z wielu elementów, które są podawane w kilku fazach (ceremonia długa) lub też poczęstunek ogranicza się do drobnych słodyczy-wagashi (w przypadku naszej ceremonii to dwa słodkie kryształki w kolorach białym i czerwonym, widoczne na zdjęciu). Łakocie zjada się tuż przed wypiciem gęstej, aromatycznej i bardzo gorzkiej zielonej herbaty matcha, która na naszej ceremonii została podana jako usucha (widoczna na zdjęciu).

Naczynia do różnych postaci herbaty matchausucha i koicha różnią się formą i wyglądem, ale wszystkie wykonane są z dość surowej ceramiki. Możliwe i często stosowane jest nawet używanie czarek wykonanych techniką raku, które wyglądają jakby były wyjęte z pieca garncarskiego, bez szkliwienia.

Do niezbędnych przyborów używanych w ceremonii herbaty należą: zagłębiony w podłogę piecyk ro, lub przenośna jego wersja furo (jak w naszym przypadku), kociołek do gotowania wody chagama, pojemnik na wodę mizusashi, pojemnik na sproszkowana herbatę chaire (wykonany z czarnej laki złoconej, o ciekawym ornamencie, motywem, którym jest herb, symbol rodu Kobori), długie wąskie czerpadełko chashaku, służące do przekładania herbaty z chaie do chawan,  bambusowe mieszadełko, przypominające pędzelek do golenia chasen, pojemnik do zlewania wody użytej przy omywaniu naczyń kensui, podstawka futaoki (ozdobna półeczka, wykonana wg. wzoru opracowanego ojca mistrza Sojitsu- Honshin Shukei), na którą kładzie się pokrywkę (futa) kociołka, czerpak hishaku wykonany z bambusa do czerpania wody z kociołka oraz ewentualnie talerzyki, salaterki i podstawki do podania posiłku, jeśli mamy do czynienia z tzw. długą ceremonią herbaty. Ważne również są dekoracje takie jak wspomniany wcześniej kakemono we wnęce, czy wazon na kwiaty hanaire.

Przybory ceremonialne to też przedmioty przynoszone przez gości, serwetki, kawałki twardego papieru, na których kładzie się słodycze czy delikatnie wyciera brzeg chawan po spożyciu herbaty, sensu - składany wachlarz,  fukusa  lub  kobukusa  – kawałek wykwintnego materiału do przetarcia oglądanych naczyń.

Materiały i wzory są dobierane do pory roku przez mistrza szkoły, a w naszej ceremonii był to 2. stronny kawałek jedwabiu z czerwono-złotym wzorem łuski węża z jednej strony i jednokolorowym tłem z sylwetką sosny z drugiej strony.. 

 Istotą ceremonii herbaty jest umiar i skromność, wysmakowany estetyzm i zmysłowe piękno, otwartość na drugiego człowieka, na jego potrzeby i wzajemny szacunek, bo w końcu to droga harmonii z otaczającym nas światem.

Filozofię drogi herbaty wyraża zwrot "Wakeiseijaku", w którym zawarte są: wa, czyli harmonia w stosunkach międzyludzkich, pomiędzy człowiekiem a naturą, wyrażająca się w doborze przyborów do ceremonii herbaty; kei, czyli szacunek; sei czyli czystość duchowa i fizyczna oraz jaku, czyli spokój ducha.

Te cztery elementy są wg. drogi herbaty niezbędne do zbudowania harmonijnych relacji z innymi ludźmi i otaczającym światem. 

Mistrz Szkoły Enshu, Sojitsu Kobori  jest 13. Mistrzem Szkoły Enshu od czasów jej prekursora i założyciela, protoplasty szkoły. Jego mottem jest "samodoskonalenie się przez praktykowanie drogi herbaty".

Przyznam, że uczestnicząc w tej ceremonii głęboko odczułem jej piękno i prostotę. Było to tym łatwiejsze, że uczestniczyłem w niej bez uprzedzeń, a w  poszukiwaniu chwili spokoju ( wytchnienia w gonitwie) i harmonii. Cisza, która towarzyszyła ceremonii była na tyle głęboka, że z odległości kilku metrów słyszeliśmy stuknięcia bambusową łyżeczką i odgłos przelewanej wody- muzykę skupienia… Herbata była pyszna i niezwykła w smaku oraz strukturze.

Myślę, że dla każdego z nas "droga herbaty" może być czymś innym- dla mojej Babci była to "droga konfitur":) na którą byli zapraszani przyjaciele i znajomi oraz rodzina. Dla innych to może być "droga szarlotki", która przecież też jest w pewnym sensie dziełem sztuki, ale "w drodze..." chodzi o to żeby cieszyć się już samym przygotowywaniem  razem, w trakcie, teraz, a nie "odkładać „bycie” na przyszłość, a umierać teraz, żeby znaleźć się w przyszłości, posiąść wynik, efekt, korzyść, zysk...".

"Droga herbaty" nie jest „instant” konsumpcją i nie chodzi w niej o "wielkie żarcie", ale właściwie w "naszych drogach" konfitur, szarlotki aspekt kunsztu, estetyka i finezja, a w końcu wspólne spotkanie były-są(?) najważniejsze.

W opowieściach Mistrza Sojitsu zachwyciło mnie  jego "rationale" do kształtu białej, ceramicznej czarki do herbaty (historyczny wzór Enshu), która urzeka prostotą i jest jak najdalsza od naszych wyobrażeń o wyrafinowanej formie porcelany...

Czarka nie jest dokładnie okrągła, a celowo lekko wpuklona z jednej strony (wyczuwalne w dotknięciu, objęciu dłońmi). Miejsce wpuklenia jest tzw. czołem czarki, które podczas picia przez gościa jest zwrócone w kierunku gospodarza- Mistrza.

A "rationale", a właściwie metafora lub symbolika tego delikatnego wpuklenia na glinianej czarce jest następujące: czarka-księżyc jest najpiękniejsza tuż przed pełnią, kiedy księżyca przybywa (symbolika szczęścia, powodzenia zdrowia,...), a nie wtedy gdy księżyc jest w pełni (czeka go wtedy ubywanie, strata śmierć, aż do kolejnego cyklu, fazy...). 

Czy możemy jako Europejczycy, katolicy, ... w pełni odczuć i zrozumieć japońską drogę herbaty, która tkwi swymi korzeniami głęboko w filozofii Zen? Czego możemy się z niej nauczyć? Piękne jest to, że każdy z nas czerpie tyle ile chce i zdoła. To jest jak ze spacerami po lesie. Jeden chodzi i taksuje drzewa pod wyrąb, na parkiet…, a inny szuka ulotnych chwil, obserwuje ślady i tropy, słucha ptaków, dotyka kory drzewa, rozkoszuje zapachem pączków brzóz i słucha potoka…. (Patrz Kazia z „Lalki”, o Wokulskim na wakacjach u Prezesowej Zasławskiej).

To co jest zawarte z całą pewnością w "drodze herbaty" to wzajemny szacunek, spokój, wyciszenie, prostota i czerpanie z najgłębszych tradycji Japonii, harmonia przeszłości, dotykalne wszystkimi zmysłami i umysłem „teraz” i świadome kreowanie przyszłości. Uczmy się szacunku dla własnych tradycji, biorąc także przykład z innych, bo warto. "Przepraszam, że spróbowałem pierwszy herbaty matcha";)  

Zobacz galerię zdjęć:

dunajec
O mnie dunajec

Pisanie na blogu ma swój cel doraźny, a i kontekst sytuacyjny. Może wynikać z potrzeby refleksji lub chęci dzielenia się informacją, ale ja traktuję to również jako formę autoterapii (czasem zabawną).

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Kultura