Ktoś zadaje sobie trud i opracowuje komunikat, ważny przekaz od osoby Prezydenta do Narodu. Ważny lecz nie najważniejszy, choć dotyczący obchodów Święta Niepodległości 11 Listopada. Jest to planing, rozkład dnia według którego Prezydent będzie na mszy w Bazylice, potem uhonoruje (lub nie) paru obywateli (-lki) odpowiednimi z tej okazji medalami (a przynajmniej ich wyróżni podejmując gości dejeneur) w Belwederze, potem będzie uczestniczył w honorowej odprawie warty nad Grobem Nieznanego Żołnierza. Popołudniu uda się w krotka podroż na prowincje, by uczestniczyć w lokalnych uroczystościach ku czci niepodległej Rzeczypospolitej.
Uprawniony do odczytania tego komunikatu podsekretarz stanu pan Kolarski podał również krótkie uzasadnienie nieobecności prezydenta na kilkuset imprezach, które tego dnia odbędą się na terenie całego kraju. Prezydent wybrał z tego multum tylko propozycje lokalnych władz w Białej Podlaskiej..
Pan sekretarz informuje, ze Prezydent mógł wybrać tylko jedno z kilkuset zaproszeń, mówiąc po ludzku: Prezydent nie rozdwoi się...
Oczywiście wszystkich nurtuje pytanie: „a co z Marszem Niepodległości?”, choć właściwie jest to bardzo źle postawione pytanie, prawie ze retoryczne ponieważ minister Kolarski wyraźnie stwierdził pod koniec komunikatu, ze prezydent uczestniczyć będzie w tradycyjnych punktach obchodów Święta Niepodległości,
cyt.:
"nie należy odnosić obchodów Święta Niepodległości do zwyczajów, które były wprowadzane w ostatnich latach".
Lecz owo pytanie pada, tam na żywo, na necie, na salonie również.
http://www.prezydent.pl/kancelaria/aktywnosc-ministrow/art,114,minister-kolarski-o-planach-obchodow-11-listopada.html
Inne tematy w dziale Polityka
