Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
A zanudzaj do imentu, jak mozesz najczesciej.
pi es w psychiatryku Twoje teksty to krynica oddechu.
milego biegania :)
PM
byłem w muzeum literatury - kapitalna wystawa, aż mi się nie chciało stamtąd wychodzić. ubawiłęm się jedną rzecza - wisz, że wszystkich bardzo interesowąło ile co kosztuje :))) moze warto na przyszłość wyceniać eksponaty, będzie większa widownia ;)))
dziwny jest ten świat: wszyscy szukają chyba na siłe tego jedynego ważnego (dla nich) punktu odniesienia...
Al. Wojska Polskiego - eh... i moja to ulubiona ulica, ulica dzieciństwa i młodości. Choć nie mam tej wiedzy, co Ty. No i tego profesjonalnego spojrzenia.
Niemniej pewnie setki godzin spędziłam w tych okolicach i serce nadal tam ciągnie. Często tam bywam - łażę sobie po prostu - i patrzę.
Kontrasty - powiadasz... Odczucie kontrastów mam raczej na Woli niż na Żoliborzu. To subiektywne odczucie - Ty widzisz to lepiej okiem architekta i znawcy.Ja to tak po swojemu, beretkowemu.
Koncepcja miasta ogrodu - to była część pracy licencjackiej mojej Córci; szukała wtedy gorączkowo różnych źródeł. Nie wiedziałam wówczas, że pojawi się taki skarb jak Ty!:) A teraz to praca dawno obroniona.
To będę śledzić cykl. Teraz akurat spędziłam 3 dni nad morzem, nie było mnie, gdy pojawił się Twój wpis.
Pozdrawiam serdecznie:)))
A pamiętasz kocie łby na Żeromskiego? Oraz krowy, pasące się po drugiej stronie Marymonckiej?
:)
aleja wymaga regulacji, projektu, zagospodarowania...teraz jest szeroka i zielona. to ogromna sprawa w centrum taki zielony pas ze starodrzewem. jak to w Polsce - jest tyle do zrobienia..
pozdrawiam serdecznie :)
pozdrawiam :)