Mam znajomych w Kaliningradzie do których jeżdżę od bardzo wielu lat. Nie da się ukryć, że uczyłem ich stawiać pierwsze kroki w biznesie i czerpałem z tego korzyść materialną. Po pewnym czasie mój znajomy stanął na nogi i zaczął inaczej patrzeć na świat. Zaczął wraz ze swoja rodziną poszukiwać korzeni swojego miasta w którym żyje od 30 lat.
Zadziwiające są koleje losu tego małego kawałka ziemi, przechodzącego z rąk do rok od tysiąca lat. Od państwa zakonników, poprzez lenno Rzeczpospolitej do europejskiego mocarstwa, które wchłonięte przez III Rzeszę zniknęło z mapy świata… W tym maleńkim fragmencie rosyjskiego imperium ogniskuje się teraz cała tęsknota Rosjan do życia w Europie. Mój przyjaciel zbiera wiec zdjęcia i filmy poświęcone staremu Koenigsbergowi. Zaiste jak na Rosjanina, to niezwykłe hobby…Uległem trochę tej magii i mam jeden stary film pokazujący podróż rodziny z Bawarii do Prus Wschodnich na wakacje. Jest to dla mnie o tyle ciekawe, że pociąg ten przejeżdża też przez Polskę przedwojenną. Tak wiec mam w zasięgu ręki dwa światy, które zaginęły. Ucieszyłem się, że mój przyjaciel wiedział, kto ufundował Uniwersytet w Królewcu za czasów, gdy były to Prusy Książęce, lenno Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Uniwesytet Albertyński powstał dzięki wsparciu Zygmunta Augusta, który dał jemu status podobny do Akademii Krakowskiej. Zadziwia dziś krótkowzroczność monarchy...
Zaczynam się zastanawiać, czy nostalgia jaką mam do Królewca nie jest czasem przesadzona, w końcu był to nasz śmiertelny wróg przez stulecia… jednak zadziałała magia starych pocztówek...
Tak wiec dzielę się z Wami kilkoma zdjęciami z okresu przedwojennego, świata który przeminął i już nigdy nie wróci tam, choć kto wie…wszystko zależy jak kryzys obejdzie się z Rosją w przyszłości…
"Nothing in the World is so powerful as an idea. A good idea never dies and never causes changing its form of life". Frank Lloyd Wright.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura