Po przydługim wstępie - czas na rozwinięcie...Najciekawsza część Petersburga oczywiście znajduje się w okolicach Pałacu Zimowego, czyli dziś Ermitażu. Nie odważyłem się tam wejść...Nie tylko dlatego, że miałem mało czasu... Nazwa wzięła się od tajnego pokoju, który znajdował sie w podziemiach...ciekawa geneza...
Cały plac jest wielki i majestatyczny. Jest jednak jakby za duży. Ale cóż, Rosja też jest i zawsze była "za duża". Dziś zadziwiła mnie reklama toalet znajdująca sie po prawej lewej patrząc na Pałac, a będąc tyłem do Sztabu Generalnego. To przypomina mi słynny "parking" wybodowany przez jednego cwanego przedsiębiorcę a znajdujacy sie w Warszawie pod Pałacem Krasińskiech wraz z upiornym napisem i ceną - 5 ZŁ. Ten napis straszył wiele lat...tu mamy podobnie...
Historia wielu pałaców i budowli Petersburga jest podobna : dar dla żony, czy męża i kilkunastoletnia budowa, której zakończenia obdarowany nie dożył, lub żył w nim parę miesięcy. Cóż, przeszło na ich dzieci, potem na dzieci ich dzieci, a potem na lud pracujacy miast i wsi, czyli na kpzr...w osobie stalina, malenkowa, berii czy innych dziwaków, uważajacych, ze wszysko to im się należy...zostawmy jednak złe rzeczy, skupmy sie na pięknie...
Jak już wspominałem, miasto budowane było w niebywałym tempie i powodowało to pokusę korzystania z gotowych roziązach, które zostały juz gdzieś kiedyś czasem użyte. Dlatego sprowadzano rzemieślników z całej Europy. Miasto nie miało nigdy dobrego położenia strategicznego - graniczyło z drugim ówczesnym mocarstwem, Szwecją. Niedaleko było też do innego nieobliczalnego mocarstwa, które jednak dogasało - Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Mocarstwo to udało sie jednak zneutralizować, a pomogła polityka - dziwaczny sposób obierania króla tego zadziwiającego kraju - elekcja niemal demokratyczna.... Wybrany król był obcy, mało rozumiał swój kraj, świetnie za to rozumiał dyplomatów na służbie Rosji...Rosja wykorzystywała więc dar losu pełnymi garsciami i rozwijała sie, a dowód tego znajduje sie na zdjeciach. Władcy zapomnieli jednak o dzieleniu się krociami z nizszymi w hierarhii i nie wytworzyła silnej klasy średniej w przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii, Francji, czy USA, co doprowadziło ja do katastrofy z której nie umie sie otrząsnąć po dziś, lecz co my tam wiemy o tym kraju....Rosii umom nie pojmiosz, bez vodki nie rozberosz itd, itp...a dlaczego? popatrzcie sami....
Pałac jaki widzimy w dzisiejszej formie jest 5 z kolei i został tu postawiony po pożarze w XVIIIw, jest więc barokowy. (taki opóźniony barok...) a wnętrza sa klasycystyczne. Oczywiście zaprojektowali go Włosi...Budowle wokół są mniej, wiecej z tego samego okresu. Uliczka na tyłach pałacu jest uliczą Milionerów, nie tylko w przenośni, ale i z nazwy też. Tkanka Starego miasta jest bardzo duża, niec dziwnego - było to miasto kultury, sztuki, centrum kapitałowego, mocarstwa światowego. A że były to obszary ogromne to i budowle musiały być takie...W mieście znajduje sie iwele kanałów i mostów, dlatego zwane jest Wenecją Północy, choć charakter ma zupełnie inny, uważam wręcz, że określenie to nadane jest przez nieporozumienie ze względu na rozmiary i historię...I te świątynie wszędzie...Zadziwiające jest, że ciągłe zamachy na carów dopiero tak późno doprowadziły do rządów absolutnych. Jednak w takim kierunku szła wtedy Europa i najsilniejsze kraje, bojąc sie wpływu Rewolucji Francuskiej...Rosły wiec pałace, majątki prywatne i ekspansja kosztem sąsiadów Widać to po budowlach.
Zadziwiajace jest jaką ofiare poniosło miasto w okresie wojny. Podczas blisko 900 dni oblężenia - zginęło tu ok. 700 000 ludzi, a zniszczenia pieczołowicie odnowiono. Tylko na Soborze Issakovskim widać ślady po kulach, a w jednym miejscu na budynku w centrum miasta pozostał napis ostrzegajacy o ostrzale. innych śladów nie zauważyłem. Mozę następnym razem, podczas kolejnej wizyty wytropię wiecej jej śladów... Znów miałem wrażenie, ze stąpam po skrwawionych ulicach, niczym w mojej ukochanej Warszawie...Tak to jest gdy kamienie mówią historią, choć w stosunku do stolic europejskich - ta jest młodziutka....
"Nothing in the World is so powerful as an idea. A good idea never dies and never causes changing its form of life". Frank Lloyd Wright.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości