Żeby oderwać się trochę od tragedii w Oslo postanowiłem wypuścić się na spacer. Wybierałem się do Norwegii od jakiegoś czasu, teraz pojadę tam już do innego świata…Gdzieś mam zdjęcia z poprzedniej, wakacyjnej podróży sprzed hmmm..6 lat? Trzeba będzie odnaleźć je…Śmiejemy się po dzień dzisiejszy z jeża, który nas wystraszył nocą, a był to naprawdę ogromny jeż…
Postanowiłem więc pospacerować po X kolonii WSM, gdzie jest masę zieleni i starodrzewu – dlatego lubiłem się tam przechadzać. Napisałem nawet o tym całkiem
NIEDAWNO, gdy zmęczony zimą nie mogłem się nacieszyć ciepłem, które wreszcie zawitało wraz z wiosną. …Jakież było moje zdziwienie, gdy zauważyłem, że drzewostan w parku wokół Domu Kultury WSM na Próchnika uległ przetrzebieniu. Nie było mnie tu, gdy były straszliwe ulewy i wichury kilka dni temu, a to jednak miało miejsce w najbliższym otoczeniu. Zaskoczony wróciłem po aparat i uwieczniłem swoje obserwacje. Nie zdawałem sobie sprawy ze skali zniszczeń i problemu. Zwalone drzewa miały ponad sto lat, w niektórych oknach zaobserwowałem też wybite szyby, zniszczeniu uległy nawet schody i murki wokół budynku. Może znajdę jeszcze jakieś zdjęcia do czasu zniszczeń, ciekawie będzie porównać obraz przed zdarzeniami i po. Służby miejskie powoli uprzątają teren, za kilka dni tylko potężne pnie będą przypominały o tym zdarzeniu…
"Nothing in the World is so powerful as an idea. A good idea never dies and never causes changing its form of life". Frank Lloyd Wright.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości