Kościół Podwyższenia Krzyża Świętego, Frysztat
Kościół Podwyższenia Krzyża Świętego, Frysztat
dry dry
2238
BLOG

Frysztat i Śląsk Cieszyński - polska tradycja...

dry dry Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 22

 

Kilka dni temu spędziłem parę chwil w Czechach, ale nie w Pradze. To byłoby zbyt trywialne. Wylądowałem na Śląsku Cieszyńskim, a konkretnie Zaolziu i znalazłem tam bardzo ciekawe miejsce. To miejsce to Frysztat. Jest to historyczne miejsce na Śląsku Cieszyńskim, od początku związane z Piastami Śląskimi, a więc i z Polską i Polakami, będące wiec na styku kulturowym. Na terenie tym narastały konflikty Polsko-Czeskie po I Wojnie Światowej oraz przed II i kształtują one nadal pewien dystans między naszymi narodami, podgrzany przez niefortunną interwencję polskich tanków nad Wełtawą w 1968. Szukając potem informacji o Frysztadzie, przewertowałem kilkanaście stron polskich i czeskich i właściwie, to odniosłem wrażenie, ze czytam o dwóch różnych miejscach, w zależności, czy czytałem na polskich, czy na czeskich....
Frysztat został założony w 1050 r według ulotki odbitej na ksero leżącej na biurku hotelowym przez Kazimierza Odnowiciela, w okresie gdy próbował on opanować Śląsk. Powstał tu wtedy gród obronny, nazwany Raj. Tereny te zostały więc „odbite” z rąk czeskich, a wchodziły w skład Królestwa Polskiego po koronacji Bolesława I Chrobrego.( Tu robię teraz to samo, ponieważ zaczynam od pewnego momentu, czyli koronacji Bolesława I. Chociaż tereny Śląska były właściwie złączone z Czechami po rozpadzie Księstwa Wielkomorawskiego w 905r. a Wrocław założył książę czeski z dynastii Przemyślidów Warcisław. Dalej wchodził w skład księstwa Polan, a to już inna historia…).
Wracamy do Frysztat – miasto zostało założone pod tą nazwą na miejscu i osnowie właśnie osady Raj w 1205, a prawa miejskie uzyskało w 1237. Gród Frystat  był jednym z głównych miast Księstwa Cieszyńskiego (obok Cieszyna, Bielska, Frydka i Skoczowa) powstałego po podziale w 1281 r. najpierw Księstwa Raciborsko-Opolskiego, a potem Śląska Raciborskiego  miedzy synów kolejnych śląskich możnowładców. Mieszko, syn Władysława Opolskiego stał się więc założycielem linii Piastów Cieszyńskich. W 1653 księstwo przeszło pod panowanie Habsburgów, którzy nie oddali już tych terenów do końca I wojny, inwestując w rozwój przemysłu ciężkiego i w kopalnictwo. Na tych przemianach skorzystał Frysztat. Wokół powstało wiele kopalni nie tylko węgla kamiennego i huty. Według spisu z 1910 r. większość, bo prawie 60% ludności Frysztatu stanowili Polacy (polskojęzyczni mieszkańcy), 35%   niemieckojęzyczni, a tylko 5,5% Czesi. Ciekawa jest też struktura wyznaniowa z tego okresu – tylko 7% stanowili wyznawcy judaizmu, a 88% katolicy. Wydarzenia późniejsze zaostrzyły i eskalowały konflikt Polsko-Czeski. W 1918 r. zawarto porozumienie polsko-czeskie według którego o przynależności terytorialnej decyduje większość językowa i ustalono przebieg granicy polsko-czechosłowackiej, który był po myśli Polski. Niestety wykorzystując nasze zaangażowanie w wojnie polsko-sowieckiej armia czechosłowacka zaatakowała Polskę. W walkach zginął m.in. brat gen. Józefa Hallera - Cezary, kpt. W.P. dowodzący jednym z oddziałów polskich w bitwie pod Kończycami Małymi, wszechstronnie wykształcony człowiek. W wyniku zawartego pokoju, licząc na wsparcie krajów Ententy w konflikcie polsko-sowieckim premier Władysław Grabski zgodził się na podział Śląska Cieszyńskiego wzdłuż linii kolejowej Bogumińsko-Koszyckiej łączącej Czechy ze Słowacją. Frysztat i Zaolzie weszły więc do Czechosłowacji, podobnie jak i południowy Cieszyn, do 1938 roku. Uprzedzając działania wojsk hitlerowskich rząd polski wystosował ultimatum pod którym ugiął się rząd Czechosłowacji i Frysztat znalazł się znów w Polsce, podobnie jak i Zaolzie aż do powiatu Czadca na Słowacji, lecz nie na długo. Wrótce wkroczył Hitler, a na Zaolziu działało A.K. i uaktywniła się polska władza po wyjsciu stąd Rzeszy do 9.05.1945. Wtedy zlikwidował polską administrację rejonu wielki, sowiecki brat. Pod naciskiem Stalina tereny Zaolzia włączono do Czechosłowacji. Frysztat znów znalazł się wiec w granicach Czechosłowacji, włączono go do Karwiny.
To tyle tytułem wstępu – musiałem jakoś odmalować tło historyczne, abyście zrozumieli też postawy ludzkie, kulturę, tło przemian i stosunek do Polaków i Polski zaglądając tu na przykład w drodze na narty. Właściwie, to miasteczko „ocieka” polskością. Nie dość, że słyszy się teraz „normalny” polski Polaków docierających tu z Cieszyna i pracujących w okolicznych kopalniach, czy prowadzących tu małe biznesy, to siedząc w kawiarence rano na śniadaniu napawałem się dialektem śląskim, brzmiącym jednak nieco inaczej niż ten do którego jestem zwyczajny po drugiej stronie „starej” granicy. Mało tego, obchodząc rynek, który jest bardzo malowniczy, znalazłem polskie ślady w postaci krzyża wzniesionego przez mieszkańców Karwiny w roku…1874 (zapraszam do galerii), pisane czysto po polsku, nie gwarą śląską. Oczywiście zajrzałem do kościoła, zachwyciłem się jego proporcjami i architekturą. Jest to kościół Podwyższenia Krzyża Świętego, wzniesiony w miejscu starych kościołów, jeszcze w XIV w. Jego architektura po przebudowach nawiązuje do pobliskiego zamku, będącego własnością miejscowych możnowładców. Zamek powstał dawno, według legend nawet w XI w. Potem postał zamek gotycki, wybudowany przez Piastów Cieszyńskich, strzegący szlaku handlowego do Polski na pograniczu Czech i Moraw. Rezydujący na zamku książęta cieszyńscy udzielali miastu wielu przywilejów. A w 1572 roku tzw. Państwo Frysztackie wykupili możnowładcy ze …Słupska – Cyganiowie. Byli oni właścicielami zamku do 1637 i jako luteranie w obliczu kontrreformacji musieli uciekać i odsprzedali zamek.  Odtąd  ciągle przechodził on z rąk do rąk, zmieniając właścicieli (kilku, np. potomek króla Czech, Jana z Podebradów – Henryk Wacław Podebradowicz, bardzo ciekawych). W 1792 r. zamek wszedł w posiadanie rodziny von Larisch i został ich własnością do 1945, gdy został nacjonalizowany na ówczesną modłę w tych okolicach. Rodzina nadała rezydencji styl „empire” a jedno ze skrzydeł zamku tworzyło pierzeje rynku. W pobliskim kościele z polskimi śladami von Larischowie w 1804 utworzyli swój grobowiec rodowy. Zamek miał wielu słynnych gości, m.in.  arcyksiążę Franciszek Ferdynand,  cesarz Niemiec Wilhelm II, czy car Bułgarii Ferdynand I Koburg, a właściciel zamku, Georg von Larisch był mężem siostrzenicy cesarzowej Elżbiety – Marii. Ślady potęgi widoczne są w okolicy: piękny ratusz, kamienice wokół ryneczku, piękny park w stylu angielskim w którym tradycyjnie dokonałem przebieżki porannej, fontanna. Wszystko pięknie podświetlone porannym słońcem. Wsunąłem z moim czeskim przyjacielem michane vejca z szinkou i popiłem kaviczką. Potem ruszyłem do roboty biznesowej, pokazałem mój projekt w galerii. Kolega jest oczywiście w pewnej części Polakiem, podobnie jak i większość pracowników firmy z siedzibą w Ostrawie, rozmawiamy dosyć swobodnie po Polsku. Jest czasem pewien taki specyficzny konflikt cenowo-kulturowy, który trochę podkręca emocje i temperaturę naszych negocjacji, ale cóż – takie jest życie i biznes…jakby wszystko było proste, to śwat roiłby się od młodych, zdrowych i bogatych, a przecież tak nie jest…

Zobacz galerię zdjęć:

Polski krzyż...
Polski krzyż... napis na "naszym" krzyżu pierzeje zamku z pomnikiem Masaryka i widokiem na kościół zamek von Larschów Ratusz z fontanną zamek i pomnik Masaryka,  nie był to przyjaciel Polski... tu wsuwałem michane vejce :) uliczka wychodząca z rynku pólnocna pierzeja rynku, tam dalej - Polska... Kosciół w całej okazałości, architektura późnego renesansu równie okazała. Przypora z wejściem do parku małe, stare dzwiczki koscielnego... wnetrze koscioła południowe pierzeje rynku rzut oka na pólnocną stronę rynku - z innej strony niż poprzednio, czyli spod knihowni idziemy do hotelu... i na koniec mój projekt :) - Oaza Karwina Oaza
dry
O mnie dry

"Nothing in the World is so powerful as an idea. A good idea never dies and never causes changing its form of life". Frank Lloyd Wright.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Kultura