Katedra Mexico City
Katedra Mexico City
dry dry
855
BLOG

Więcej wspomnień...

dry dry Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 45

 

Zdarzyło mi się po raz kolejny stąpać po śladach wielkiego i legendarnego już za życia w wielu krajach Polaka, Karola Wojtyły. Oczywiście jestem tu przewrotny – On podróżował ze swoją misją dużo więcej niż ja i po całym świecie, więc stąpanie po jego śladach wynika z Jego aktywności, a nie moich zasług…to tak gwoli uporządkowania …Takie przemyślenia wpadły mi do głowy pod wpływem dzisiejszego szczególnego dnia. Jest to kontynuacja mojej wczorajszej notki, może niezbyt zręcznej i oczywistej w przesłaniu, i mam nadzieję w konstruktywnej krytyce…
A więc do rzeczy: gdy pojawiałem się w jakimś miejscu jakiś (niedługi) czas po Jego wizycie, byłem o tej wizycie od razu informowany: zdarzyło mi się to w Gyor, gdy okazało się, że Karol Wojtyła mieszkał tu w tym samym hotelu i od razu dostałem ten sam pokój…(co ciekawsze, zapytano mnie w recepcji, czy chciałbym…) był to hotel przerobiony ze starego klasztoru Karmelitów oczywiście i nazywał się Klastrom. ( więcej o moim ukochanym Gyor tu: http://dry.salon24.pl/301885,bratanki-wino-i-korzenie).
Po raz kolejny pojawiłem się krótko po Jego wizycie w Chorwacji w 2003 r. Było mi łatwiej jako Polakowi…to było dla mnie absolutnie niesamowite, że byłem traktowany specjalnie, dzięki Niemu…
Lecz tak naprawdę najważniejszą wizytę w Jego cieniu miałem w Meksyku, podczas wizyty jaką odbyłem w Mexico-City już po Jego śmierci. Gdy powiedziałem, ze jestem zafascynowany budowlami sakralnymi, miałem niezwykłą okazję zwiedzić nie tylko zabytki kultury Azteków, ale i wielkie obiekty kultury chrześcijańskiej w Mexico-City: wspaniałą katedrę konsekrowaną w 1672 r. i odnalazłem tam tablicę wbudowaną na pamiątkę Jego wizyty w 1979 r. – tyle lat o Nim tam pamiętano…Katedra jest absolutnie niezwykła w formie- wspaniałe dzieło baroku hiszpańskiego o niezwykłym przepychu form, ozdób, malowideł, polichromii, rzeźb, ozdób. Co ciekawsze sąsiaduje z ruinami świątyni azteckiej. Zachwyt wzbudza barokowy ołtarz. Na ołtarzu znajdują się postacie ważne dla ówczesnej Europy, w tym jeden z najważniejszych królów Polski (według przewodniczki meksykańskiej, ech, jak to rodzą się legendy)…. Ciekawe, czy jesteście go w stanie rozpoznać…
Potem oczywiście pojechałem do świątyni specjalnej: Matki Bożej z Guadelupe. Kościół ten jest aktualnie największym sanktuarium maryjnym na świecie i rocznie przybywa tu 12 milionów pielgrzymów z całego świata. Kościół był wielokrotnie przebudowywany w celu powiększenia możliwości przyjmowania pielgrzymów. Początkowo surowy z czerwonej cegły, obecnie po przebudowie z 1895 r. Kościół ten ma 4 wieże i kilkunastometrową kopułę. Nowy kościół poświecono 1974 r. jego styl mnie nie zachwycił…przejawia cechy brutalizmu, obecnego w architekturze lat 70-tych na świecie. Przeniesiono do niego złoty relikwiarz Juana Diego, zawierający cudowny artefakt. Wykonanie płaszcza owiane jest legendą świadczącą o jego nadnaturalnym pochodzeniu. Wykonany na płótnie z agawy wizerunek przedstawia Maryję w postawie stojącej. Ubrana jest w tunikę koloru różowego, spiętą pod szyją broszką, przepasana szarfą w talii i przyozdobiona kwiatami. Okryta jest ponadto płaszczem w kolorze błękitnym, ozdobionym gwiazdami. Cera twarzy Maryi jest koloru ciemnego, stąd od hiszpańskiego słowa moreno została nazwana „Morenitą z Tepeyac”.
Spotkałem tam wielu pielgrzymów z dalekich zakątków Meksyku, których marzeniem było pielgrzymowanie tu i dojście do obrazu na kolanach, aby zdobyć odkupienie grzechów. Widziałem to Sanktuarium i spędziłem tam cały dzień jak zaczarowany. Wokół  nieprzebrane tłumy wiernych podziwiających relikwię. Dla porównania jeszcze dodam (za Wiki), że w Częstochowie mamy ok. 4 mln wiernych co roku, w Fatimie 5 mln, w Lourdes 6 mln, a w Mexico City 12 mln. wiernych rocznie.
Uderza siła wiary krajów Trzeciego Świata, ich zaangażowanie, bezprzykładna ufność i poparcie dla chrześcijaństwa. Nie dziwi dlaczego Karol Wojtyła lubił tu jeździć i dlaczego był tu uwielbiany. Rozumiem dlaczego kościół katolicki wybrał drogę ekspansji w tych krajach, zamiast trudnej ścieżki odzyskiwania wpływów w Europie, która może być stracona bezpowrotnie do czasu jakiegoś wielkiego przebudzenia, spowodowanego jakimis dramatycznymi wydarzeniami w przyszłości. Czy to kiedyś nastąpi? Zapewne nie w najbliższym czasie…może gdy papieżem zostanie ktoś z Afryki? Czasy się gwałtownie zmieniają przecież…

Zobacz galerię zdjęć:

Ołtarz w głównej nawie katedry, gdzieś jako święty król Polski...
Ołtarz w głównej nawie katedry, gdzieś jako święty król Polski... Kazimierz Odnowiciel? Kogo Hiszpanie uznali za godnego wyniesienia na ołtarz, czy tez plotka dla turysty z dalekiego kraju... tablica poświęcona konsekracji katedry, 1672. Budowano ją ponad 150 lat... Tablica pamiątkowa wejście poprzez nawę boczną, cóż za styl... ruiny świątyni Azteków nieopodal, XII w. Ta najważniejsza świątynia Mexico City stary kosciółek po ostatniej przebudowie... wnętrze starego kościoła, nie ma tam dziś turystów... po przebudowie w 1895 latarnia ...dojazd ruchomymi schodami...
dry
O mnie dry

"Nothing in the World is so powerful as an idea. A good idea never dies and never causes changing its form of life". Frank Lloyd Wright.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (45)

Inne tematy w dziale Rozmaitości