Przeglądając różne zdjęcia zawodowe natknąłem się na kilka, które zawsze sprawiają mi wielką radość. Zdjęcia te przedstawiają przedwojenną willę Świtezianka w Truskawcu, gdzie spędziłem trochę czasu jeszcze w poprzednim wieku na pomocy w renowacji tej słynnej, przedwojennej jeszcze willi. Nowi właściciele, to byli typowi nowobogaccy rodem z byłego ZSRR, ale cóż…dobrze, że chociaż nie szczędzili grosza na remont(nic nie chcieli przebudowywać) i w miarę starali się zachować jej wygląd, bez drastycznych zmian. Byłem tam niedawno na chwilę, urzekło mnie to, że mimo iż właściciele zginęli w dziwnych okolicznościach willa nadal stoi w dosyć dobrym stanie.
Miasteczko generalnie padło ofiarą ZSRR i potem przekształceń własnościowych na Ukrainie. Traci swój charakter praktycznie z dnia na dzień, podobnie jak i cała Ukraina Zachodnia toczona chęcią zysków, remontów jak najtańszym kosztem - bezsensownych i bez smaku (nie mówiąc o konsultacji z lokalnymi władzami architektonicznymi) jak to u nowobogackich bywa. Szkoda, ale cóż, takie jest życie w krajach post-sowieckich. Zawsze z resztą jestem zadziwiony narzekaniami na Polskę i jak tu u nas jest. Ostatnio gdy rozgorzała dyskusja na temat brutalności Straży Miejskiej, to pokładałem się ze śmiechu widząc kilka razy w życiu „akcje” milicyjne w kilku takich krajach na oczach lokalnej telewizji. Ta telewizja narzekała jeszzce na żywo na „prowokacyjne zachowanie tłumu będącego na usługach czynników zewnętrznych”… bo przecież normalny „grażdanin” nie ma w ogóle powodów do narzekań! Kochani, nie macie pojęcia jak wygląda brutalna akcja policji…
Sam Truskawiec położony jest w bardzo malowniczym miejscu u podnóża Gorganów i w dolinie rzeczki Domiarki. Znajduje się 90 km od Lwowa i 8 km od Drohobycza rozsławionego przez Bruno Szulca, a znanego z kościoła ufundowanego przez Władysława Jagiełłę, podczas budowy którego znaleziono resztki posągu bożka pogańskiego, umieszczonego potem na ścianie kościoła (stąd powiedzenie: „ręka, noga, mózg na ścianie”). Według przewodnika po Truskawcu z 1933, wydanego nakładem „Unja Lwów” miejsce to przyciągało ludzkość od tysiącleci i położone wśród borów miejsce było już zasiedlone w czasach pogańskich.
W granicach Rzeczpospolitej znalazł się w wyniku zajęcia Rusi Czerwonej przez Kazimierza III Wielkiego. Pierwsze ślady w kronikach na temat Truskawca znajdujemy pośrednio w kronikach miasta Drohobycz, gdy to zostały nadane różne przywileje miastu Drohobycz i okolicznym wioskom przez Władysława Jagiełłę i Zygmunta I Starego. Zygmunt Stary zatwierdził rozgraniczenie okolicznych wiosek należących do królewskiego miasta Drohobycz na Tryskawiec, Solec, Modrycz i Hubicz , a wszystko to Roku Pańskiego 1525. Właścicielami okolic zostali Tustanowscy. Król nadał też następujące przywileje: „zwolnienie od opłat w naturze za zmarłych wołami zwanej ‘odumarczyzną’ i zezwolił na wypasanie bydła w lasach, gajach i na łąkach królewskich bez opłaty zwanej ‘żerowizną', co stanowiło stymulację do rozwoju Truskawca i okolic". A każdy chciał wypasać bydło bez „żerowizny” przecież….Potem już nastąpił dalszy rozwój wsii nadal nadawano różne przywileje królewskie. Ciekawostką jest, że król Jan Kazimierz nadał miejscową parafię greko-katolicką popom „Pawłowi i Andrzejowi, tudzież Bazylemu i Stefanowi” Roku Pańskiego 1660. Stąd wiemy, że były tam wtedy dwie cerkwie, zastąpione potem jedną, stanowiącą znany zabytek już w okresie międzywojennym Dalsze zapiski, w których pojawia się Truskawiec dotyczą zapisków wymieniającym żupy solne z 1765 r. Dopiero po odkryciu źródeł wód leczniczych nastąpił gwałtowny rozwój tej miejscowości, a to nastąpiło w początku XIX wieku. W 1827 r powstały pierwsze łazienki i urządzenia kąpielowe, dobudowane do miejscowej karczmy, co zostaje uznane za początek uzdrowiska. W owych czasach zarządca dóbr państwowych Józef Micewski odkrył wiele źródeł, zbadał je, oczyścił i udostępnił dla kuracjuszy. Uzyskał na to wsparcie i finansowanie od Agenora Gołuchowskiego, ówczesnego ministra spraw Wewnętrznych Austro-Węgier, zainteresowanego wsparciem szlachty polskiej i zmniejszaniem wpływów w administracji urzędników niemieckojęzycznych. W 1853 r. przybył tu na „lustrację” sam arcyksiążę Karol Ludwik. Staraniem kuracjuszy Polaków poświęcono rzymsko-katolicką kapliczkę w 1859, a w 1910 przemianowaną na parafie rzymsko-katolicką pw. Wniebowzięcia NMP. Losy Truskawca nabrały rozpędu, gdy wykupiła go spółka poważnych inwestorów: ks. Sapiehy, hr. Zamoyskiego i hr. Żółtowskiego, a następnie wydzierżawił go inż. Wyczyński. Po jego śmierci w posiadanie Truskawca weszła spółka, której prezesem był marszałek powiatowy Rajmund Jarosz – Spółka Akcyjna Zdroje Truskawieckie. Pierwszą inwestycją nowego właściciela jest elektrownia i doprowadzenie światła w miejscowości, co podnosiło rangę uzdrowiska i stanowiło podniesienie komfortu kuracjuszom, których liczba sukcesywnie się zwiększała. Powstała też odnoga kolejowa, łącząca Truskawiec z Drohobyczem. W 1898 r w 100 rocznicę urodzin Adama Mickiewicza postawiono w Parku Zdrojowym pomnik dzieła Tadeusza Barącza, (polskiego Ormianina) twórcy m. in. pomnika Jana III Sobieskiego na Wałach Hetmańskich we Lwowie i pomnika Tadeusza Kościuszki W Chicago..
I Wojna Światowa zatrzymała inwestycje, lecz po wejściu nowego Państwa Polskiego na te tereny powstały liczne nowe inwestycje w infrastrukturę i polepszenie komfortu kuracjuszy: upiększono deptaki, dosadzono egzotyczne palmy, zamknięto ruch w mieście ozdobnymi bramami przy deptaku, przebudowano kilka budynków będących atrakcjami kurortu: Goplana, Świtezianka (wzniesiona jeszcze przed I Wojną Światową), Bodganówka, zbudowano wiele innych, w tym wille: Biały Orzeł, Rusałka, Badjana, Arkadia, Jadwinówka, Kleberga, Bogdanówka, Jadwinówka , Ochronka, Nadzieja, Jutrzenka, Słoneczna, Znicz, Tadeusz, Zosia, Zdrowie, Światowid, Zacisze, Bristol, Marjówka, Farys, Postój, Anastazja, Schneiderówka, Ostoja (wymieniłem tylko te w których porad udzielali lekarze – specjaliści uzdrowiska) oraz Zdroje: Marja, Józia, Naftusia, i wiele innych wspaniałych budowli określających niepowtarzalny styl Truskawca. Razem było w okresie międzywojennym - jak naliczyłem - 132 hotele i pensjonaty ujęte w przewodniku. Ale prawdziwą chlubą Truskawca w okresie międzywojennym było kąpielisko na Pomiarach, z nawiezionym pisakiem, które zasilało źródło siarczanowo-solankowe, co pozwalało konkurować o kuracjuszy z Krynicą. Najsłynniejszą wodą leczniczą po dzień dzisiejszy jest Naftusia stosowana w leczeniu dolegliwości dróg moczowych i prostaty. Truskawiec znany był też z borowin i Szlamu Truskawieckiego. Częstym gościem bywał tu sam Marszałek Józef Piłsudski.
Niestety Truskawiec był też areną walki politycznej - OUN zamordowało tu bliskiego współpracownika Józefa Piłsudskiego i współtwórcę POW – Tadeusza Hołówkę w 1931 r. jednego z wielkich ale i zapomnianych Polaków.
Biuro podróży Orbis również miało swój oddział w Truskawcu i mieścił się w willi Światowid. Ciekawostką było wiele wycieczek organizowanych odkrytym autobusem po okolicy bliższej i dalszej. Największą popularnością cieszyły się wycieczki w Czarnohory Gorgany, do Urycza na Fantastyczne Skały, nad wodospad Prutu do Jaremcza i na całą Huculszczyznę a także w Beskidy, czy Bieszczady. Ciekawe było też zwiedzanie szybów naftowych w Borysławiu, czy Drohobycza – ówczesne miejsce, gdzie bogate wille stawiali magnaci naftowi. Tryskawiec żył też zimą jako kurort narciarski i miejsce do organizacji polowań. Było to bardzo modne miejsce, gościła tu cała śmietanka II RP…
Trochę zagłębiliśmy się wspólnie w ten świat, który przeminął bezpowrotnie i już nigdy nie wróci, a wszystko zaczęło się od Świtezianki…
"Nothing in the World is so powerful as an idea. A good idea never dies and never causes changing its form of life". Frank Lloyd Wright.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura