Polska wg mediów, przypomina popularny serial, tj. Zagubieni czy Dr House. Każdy dzień, to kolejne wydanie sagi, jutro nowy odcinek, zapomnimy o dzisiejszym. Ważne, że oglądalność osiąga prawie 60%. Tylko co będzie, jak przestaniemy odróżniać świat serialu III i pół RP od rzeczywistości i wyłączą nam kanał za zaległe rachunki?
W ostatnich miesiącach trudno mi się pisze o politycznej rzeczywistości. W ogóle nie mam siły pisać. Nie ma interesujących tematów. Wg mnie, interesujących, bo spin doktorzy PO, wyrzucają "interesujące" tematy codziennie, jak iluzjonista królika z kapelusza. I tak jak z iluzjonistą, wszyscy dajemy się na to złapać. Nie piszę oszukać, bo nie chcę wylądować na wokandzie.
Na „scenie” medialnej panuje małpka Janusza Palikota, flaszki wypite i zamówione przez kancelarie prezydenta i rządu. Nawet sądy zaczęły bawić się w dyskusje polityczną. Ostatni wyrok w sprawie spotu PiS-u, to groteska. Samo skierowanie sprawy przez PO do prokuratury, to groteska. Czy nowy spin doktor PiS’u przewidział efekt filmiku „By żyło się lepiej kumplom? Chyba nie. W wielu krajach o ugruntowanej demokracji stosuje się podobne przerysowane reklamówki i nikt z tym nie idzie do sądu.
Życie polityczne III i pół RP przypomina wielkie przedstawienie, za które my wszyscy płacimy. Mamy wielką imprezę, zamiast spokojną pracę dla nas i dla tego kraju między Tatrami i Bałtykiem. Bo jak inaczej nazwać to, że codziennie dowiadujemy się o mało istotnych pomysłach i zamiarach naszej kochanej władzy, zamiast o tym co naprawdę zrobiła. W mediach, w prasie wartościowe informacje pozostały w działach ekonomicznych, reszta wiadomości to jeden wielki billboard, brukowiec. Codziennie z rana mamy nowy „wątek przewodni, zupełnie jak w jakimś wielkim serialu, show, hit o którym wszyscy widzowie zapominają jak dojadą do domu, w oczekiwaniu na nowy odcinek, nowe zdarzenie. Dlatego rząd codziennie zasypuje nas nowymi tematami. Tematami jednodniowymi, o których zapominamy następnego dnia: wczoraj zakaz palenia, przedwczoraj małpki… .
Pod tym „bełkotem” kryją się szalone pomysły. Jednym z nich jest projekt wprowadzenia corocznej kary-podatku dla właścicieli starych samochodów w wys. 3000 zł, wprowadzenie nowej 1.5% składki zdrowotnej, budowa pseudoautostrad… .
Mamy 2009 rok, jakoś to „idzie”, rząd rządzi, ludzi zwalniają (wina kryzysu i PiS-u brak Euro), rośnie inflacja, drożeje podstawowy koszyk produktów, mamy „igrzyska”. Trzeba je przeżyć, dosłownie..., jak poprzednie odcinki. Co zobaczymy w jutrzejszym? Dom trzeba posprzątać? Okej, jak serial się skończy.
Inne tematy w dziale Polityka