Wczoraj 17-letni Tim Kretschmer dokonał masakry w szkole w Winnenden, zabijając 15 osób. W Niemczech. W Niemczech pewnie dostęp do broni jest podobnie utrudniony co w Polsce. Szkoda dzieci, ludzi. Niebawem zaczną się pewnie publikacje o tym, że ta i inna masakra spowodowana jest łatwym dostępem do broni. Pragnę Państwu wyjść naprzeciw i powiedzieć, że gdyby w tej szkole, któryś z obsługi np. nauczyciel czy woźny miał łatwy dostęp do broni, to za pewne z wielkim trudem opanowując instynktowną niechęć do zabijania czy w ogóle ranienia (17-letni bandyta na 90% musiał być walnięty, bo chory to złe słowo, źle wychowany przez rodziców…) i unieszkodliwiłby napastnika, za nim za co najmniej pół godziny zjawiłaby się grupa uzbrojonych policjantów. Gdyby ten młody człowiek wiedział, że wyładowanie eksplozji emocji na rówieśnikach może się skończyć szybką śmiercią po zastrzeleniu go przez nauczyciela czy woźnego, zastanowiłby się sześć razy. A tak? Rzeź niewiniątek, za nim policja się zorientowała, że to nie fajerwerki, zginęło aż 15 osób.
Z drugiej strony, powyższe podejście zmusiłoby nas do powrotu w czasy dzikiego zachodu (nie obrażając, bo coraz częściej myślę, że było wtedy bezpieczniej niż dzisiaj). Wszyscy z rewolwerami za pasem. Istny koszmar, przegięcie, jak powiedzieli by młodzi. Czy nie powinniśmy zastanowić się dlaczego nasza zachodnia kultura wychowuje takich psychopatów? Dlaczego Unia Europejska chwali się, że ma najlepsze regulacje we wszystkich dziedzinach życia człowieka (właśnie unici przygotowują nam kolejny „bubel socjalistyczny w stylu równym bądź –Tylko PO CO??” rozporządzenie dot. ujednolicenia zasilaczy do telefonów gsm, w całej UE ma być jeden rodzaj zasilacza do komórki (na usb?), które istnieją tylko na papierze. Ten młody morderca zabrał sobie broń po prostu z domu, ot tak. Rodzice musieli pewnie przejść jakąś skomplikowaną procedurę, aby wyrobić sobie pozwolenie, tylko po co? Pytam się PO CO? Czy nie lepiej było by taką licencję ludziom sprzedawać na strzelnicy czy w sklepie? Ja się tak naprawdę nie kwapię do posiadania broni, bałby się, że dzieci by się mogły śmiertelnie postrzelić, kwestia przechowania. Tylko tego typu masakry, mówiące o tym, że Państwo i regulacje przeciwko posiadaniu broni, także a może przede wszystkim przeciwko posiadaniu broni przez obsługę szkół (bo niby policja jest od tego, tyle tylko że trudno od niej wymagać żeby zdążyła, bo nigdy nie zdąży do faceta z automatem) nie chronią nas i zmuszają mnie do coraz częstszego myślenia o próbie wyrobienia sobie takiego zezwolenia. Zezwolenia na, cytując „PSY”, to żebym mógł „…zabić każdego [piiii], zanim on mnie zabije”, lub kogoś z moich bliskich. Panie i Panowie „siedzący po lewej stronie króla”, jest to kolejny przykład waszej porażki i waszej ideologii opiekuńczości państwa i wyższości jego celów przed celami jednostki!
Inną sprawą, która po raz kolejny siedzi w mojej głowie, po tej i amerykańskiej i wielu innych np. tej z Finlandii tragedii jest pytanie o gry komputerowe, raczej ich dostęp do młodzieży, głównie myślę o bezsensownych strzelaninach, bez żadnego celu idei. Czyli o komputerowe mordowanie bez idei. Inną sprawą jest czy można mordować za ideę, czy w celu? Moim zdaniem zabijanie jest złe, zawsze. Chyba, że w obronie, własnego życia, to ok. Tak więc, czy w dobie co raz lepszych technologii, nie powinniśmy (tu zgoda z ludźmi z lewej strony) zastanowić się po co są te cholerne napisy na pudełkach gier 12, 16, 18 czy symbole pięści, strzykawki… Po co, jeśli my starsi, sprzedajemy naszym młodym wszystko jak leci bez względu na wiek? Po co jest przyzwolenie na reklamy (co prawda całe w prostokątach) pornografii komórkowej, jeśli dzieci Polki rodzą dzieci zaraz po ukończeniu 10 lat, albo przed. Czy nasz egoizm i egocentryzm, czyli żeby nam było dobrze, nawet kosztem naszych najbliższych (masz w końcu tę grę i pograj sobie, „będę miał/miała spokój bo jestem zmęczona, żeby zarobić na siebie i kolejną bandę nierobów) nie powinniśmy przerwać. Co robili bogaci rodzice zamachowcy, gdy ich młody poszedł zabijać? Co robili przedtem, od momentu jego poczęcia do tego wypadu na masakrę? Ludzie! Kochani starsi, dorośli! Czy nie powinniśmy wziąć się za siebie, przestać (w wypadku starszych) udawać, że ciągle jesteśmy cool, młodzi i bardziej szaleni od naszego potomstwa?
Wiem, że niektórych z Nas, tekst powyżej może obrazić. Przepraszam. Podejrzewam jednak, że przyznacie mi rację, że coś jest z nami źle. Normalni rodzice, także są od zwracania uwagi tym innym, nie tylko od zamykania się w swoich czterech ścianach. Może w Niemczech kiedyś, ktoś mógł zająć się synem, uczniem, wnuczkiem, a sąsiad mógł zwrócić uwagę prostym „Na co Pan synowi pozwala, tak nie można”.
Inne tematy w dziale Polityka