Droga donikąd Droga donikąd
40
BLOG

Rozmyślania 20-lat po obradach przy okrągłym stole.

Droga donikąd Droga donikąd Polityka Obserwuj notkę 1

„Okrągły stół” był początkiem końca PRL-u i rozpoczęciem drogi Polski ku niepodległości mimo wszystko. Mimo tego, że tak naprawdę miało to być spotkanie wybranej opozycji z władzą w celu reformy socjalistycznego państwa i wybieleniu partyjnych działaczy tzw. części komuny, którzy postanowili zrejterować i „okopać się na z góry wyznaczonych pozycjach”: w bankowości, spółkach zagranicznych, finansach, resortach siłowych (wojsko, milicja-policja). I to z dobrym skutkiem, Polakom szarakom pozostawili handel w „szczękach”, no może warzywniak, przejęcie sklepu społem. Rolnikom wrzucono kredyty z dopłatami, a następnie zafundowano reformę monetarną L.Balcerowicza i pułapki kredytowe (z czasem stworzono dla nich KRUS i BGŻ, gdzie stronnictwo ludowe do dzisiaj może się wykazać…).
Pytanie, czy było warto rozmawiać, na pewno tak. Czy można było ugrać więcej? Moim zdaniem, tak. A na pewno warto było, już w roku 1990, nie trzymać się tak ściśle podziału zadań i łupów w budowanej III RP. Myślę, że strona związkowa-wybrana opozycja na tyle była w szoku, że może rozmawiać z niedawnymi oprawcami, że została wrobiona w wielu dziedzinach przez komunistów. Wystarczy wspomnieć pamiętną scenę palenia teczek z filmu PSY by uświadomić sobie, że „było coś za coś”, do tej pory głównymi ofiarami ubecji są ich współpracownicy. Wojsko radzieckie opuściło nasz kraj dopiero cztery lata po okrągłym stole 17.IX.39 i to jako  rosyjskie. Wszelkie listy milionerów roiły się wyłącznie od biznesmenów-towarzyszy, tylko nieliczni opozycjoniści rozkręcali swoje firmy, większość Polaków musiała ciągnąć koniec z końcem i liczyć, że dobry los pozwoli im zachować miejsca pracy po tzw. prywatyzacji. Lata dziewięćdziesiąte to lata Pruszkowa, Wołomina, gangsterki i bandytyzmu, czasy gdy milicjanci związani z solidarnością nadal nie mieli pracy i nikt nie chciał skorzystać z ich patriotycznej postawy. Z innej beczki, do tej pory w naszym kraju nie było prawdziwej reprywatyzacji, Zawsze byli ci lepsi i gorsi, przykład z warszawskiego podwórka, radio WAWA straciło częstotliwość, na rzecz RMF FM. Nie wiedzieć czemu ZETKA dostała od razu ogólnopolską koncesję w całym kraju, w czasach gdy nikt w radio publicznym nie był zainteresowany ogólnopolskim zasięgiem na UKFie, dziwaczne kontrakty tj. DAMIS i bazar na stadionie dziesięciolecia…
Dużo pisać o różnych dziwnych, groźnych zjawiskach jakie zapoczątkował okrągły stół. Czy było to dobre rozwiązanie? Bo bezkrwawe? Nie wiem. Raczej kiepskie. Ale trudno nie rozmawiać. Trudno nie próbować. Zawsze warto rozmawiać niż do siebie strzelać. Polakom powstania statystycznie nie wychodziły na dobre.
Teraz mamy 20 rocznicę obrad „okrągłostołowych”. Minęło 20 lat III RP. II RP miała także swoje 20 lat i o wiele większe kłopoty na starcie (choćby podział na III zabory, wojnę z bolszewikami). Nasze, moje dwudziestolecie po okrągłostołowe wypada blado w porównaniu do tamtych 20 lat, mamy jeszcze dużo pracy. Ale to temat na inny post.

"Tylko prawda jest ciekawa" J.Mackiewicz

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka