Dzisiaj słuchałem w radio wywiad z Jarosławem Kaczyńskim. Kolejny wywiad, bynajmniej nie z p. Sławomirem Sierakowskim z "Krytyki Politycznej", wskazujący na totalny ekonomiczny analfabetyzm wśród naszych polityków, niestety także rządzących. Były premier oprócz reklamy swojego, jeszcze niepublikowanego, nowego programu wyborczego (premiera w styczniu), tradycyjnie wydał z siebie głos krytyki i dezaprobaty dla obecnie panujących nam D.Tuska i W.Pawlaka oraz ocenił wygraną Obamy w USA, jak zmierzch zgniłego neokapitalizmu czy neoliberalizmu. Neoliberalizmu, który się nie sprawdził i doprowadził Świat do kryzysu finansowego. Ręce opadają! Wbrew powszechnie panującego lewackiego spojrzenia na świat. Amerykanie jak i Europejczycy są opanowani i zarządzani od dziesiątków lat, na zasadach wymyślonych przez barona Johna Maynarda Keynes’a, twórcy interwencjonalizmu państwowego, nie zaś na zasadach określonych przez ojca ekonomii Adama Smith’a. Baron Maynard Keynes „spał na kasie”, więc nie dbał jak ją zarobić, lecz jak ją wydawać. Szkoda tylko, że w Polsce i w innych krajach także rządom i narodom, także się wydaje, że „śpią na kasie” i im się „należy”. Wróćmy jednak do źródeł:
Teoria Keynesa powstała jako reakcja na Wielki kryzys ekonomiczny lat 1929-1933. Wystąpił wtedy spadek PKB i wzrost bezrobocia. Spadł poziom inwestycji i notowania giełdowe. Keynes dążył do ustabilizowania gospodarki za pomocą podejścia popytowego. Jako przyczynę złego stanu rzeczy podał stan nierównowagi pomiędzy poziomem oszczędności a poziomem inwestycji. Jak człowiek dostanie podwyżkę, to nie wyda wszystkiego tylko część odłoży, Keynes nazwał to krańcową skłonnością do konsumpcji. W efekcie rosną dochody ale nie wzrasta konsumpcja.(źródło:Wikipedia)
To co działo się w Stanach i w Europie przed kryzysem świetnie pasuje do w/w opisu. Rozpasanie podejścia popytowego w społeczeństwie to nic innego jak wszechobecne pozwolenie rządów europejskich na nadmierne deficyty budżetowe, wzrost zadłużenia wśród ludności, zgoda na udzielanie przez banki złych kredytów, bez pokrycia w możliwości spłaty w efekcie wzrost konsumpcjonizmu czyli produkcji, przynoszący wzrost produkcji, zatrudnienia i w końcu dobre wyniki PKB. Krańcowa skłonność do konsumpcji została nie osiągnięta, nie jeden średniozamożny Amerykanin, jak senator Mc Caine, miał parę domów i nie wiedział nawet gdzie one są. Pasuje?
Niech mi Państwo powiedzą, gdzie tu jest choćby fragment prawidłowej ekonomii A.Smitha, M. Friedmana, w której jedną z podstaw jest zrównoważenie podaży i popytu, wartość pieniądza… ?
Peter Schiff mało znany ekonomista i właściciel firmy brokerskiej już rok wcześniej przewidział kryzys i „nadmuchanej” bańki ekonomicznej, która napędziła kasy bankom i deweloperom, zaś w czerwcu wydał poradnik "Crash Proof: How To Profit From the Coming Economic Collapse", czyli "Kryzysoodporni: Jak zyskać na nadchodzącym załamaniu gospodarczym".
Dlaczego inni ekonomiści tego nie przewidzieli? Czy nie znali się na ekonomii? Raczej nie. Myślę, że każdy z głównych ekonomistów banków i firm sprzedających mieszkania i nieruchomości, czy innych graczy na rynku dobrze wiedzieli co się dzieje, ale pamiętali o swoim podstawowym zadaniu w pracy”: zarabiać dla swojego pracodawcy pieniądze zysk. Giełda powiedziała sprawdzam, bańka pękła. Te instytucje, które miały to nieszczęście, że musiały zameldować (na giełdzie jest to obowiązek) o złych wynikach finansowych, zamiast upaść skorzystały z INTERWENCJONALIZMU PAŃSTWOWEGO, barona Johna M. Keynes’a, nie Laffer’a czy Smith’a. Efekt, rynek nie oczyścił się z bankrutów i krętaczy finansowych. Krętacze zarobili, zarobił cały sektor finansowy, nikt nie jest winny. Większość banków, które pracowały co najmniej od 2005 roku jak oszust na licytacji podbijający cenę, bez pieniędzy, nagle dostały pieniądze w większości uczciwie zarabiających ludzi, gwarancje rządowe, nawet kosztem bankructwa Islandii. Żałosne!
Co ma do tego J.Kaczyński, Tusk inni liderzy? Po prostu nie znają się na ekonomii. Bredzą. Swoją wiedzę opierają tylko na gazetach. Szkoda, wystarczy trochę poczytać, choćby encyklopedię. A tak lepiej pleść jak inni prospołeczni przywódcy świata, którzy właśnie z miliardów pieniędzy okradli swoich współobywateli, podwładnych naprawdę nie po to, żeby uchronić lokaty obywateli, a stołki i wynagrodzenia i jachty krętaczy.
Proletaryusze Wszystkich krajów łączcie się! Ale beze mnie!
Inne tematy w dziale Polityka