No i stało się. Gruzja jak Serbia uległa rozbiorowi. Kosowo, powstało z naruszeniem prawa międzynarodowego, USA wypełniło obietnicę z wojen bałkańskich z lat 90-tych. Już wtedy Rosja zasygnalizowała, że pragnie wolności dla Osetji i Abchazji.Integralność terytorialna Gruzji została zdeptana, tak jak Serbii. Rosja łamie wszelkie standardy, jak USA i UE łamała w stosunku do Serbii.
USA chciały ukarać Sebów. Rosja chce ukarać Gruzinów. Gruzinów, którzy sami zaatakowali Tskhinvali, nawalnicą artyleryjską w Osetii, zginęło 1500-3000 ludzi.ZABILI do 3000 swoich obywateli, to tak jak zbombardować Kaszubów za pomysł ich niepodległości pod kuratelą Berlina. Osetyńczycy wezwali Rosję, która tylko na to czekała, od 17 lat i weszli do Gruzji. Kreml to wszystko zaaranżował i naszczuł Gruzinów na Abchazów i Osetyńczyków. Dlaczego prezydent Gruzji zgodził się na atak? Czy to był pomysł amerykańskich doradców?
I co teraz? Moim zdaniem, Gruzja przegrała i to na własne życzenie. Może zapomnieć o Osetii i Abchazji. USA i UE militarnia nie ruszy się, sankcji gospodarczej też nie będzie (Europa żyje na gazoropnej kroplówce Rosji). Test Rosji na ile NATO "się ruszy", pewnie będzie pozytywny dla Rosji. NATO już późną jesienią w Bukareszcie, skazało Tbilisji na stracenie, nie zgodzili się na drogę ku członkostwu w NATO, wiedzieli już wtedy o planie Rosji.
Gruzja wydana Rosji, następna może być Ukraina. Polsko co potem? Czy znowu pożremy się za L.Wałęsę, zamiast budować autostrady i znosić korupcję i biurokrację? Ile czasu nam zostało? Dobranoc.
PS. Bardzo lubię Kaszubów, to tylko przykład :)
Inne tematy w dziale Polityka
