Ostatnie dni przynoszą w polskiej polityce m.in. Gruzję, oraz rezygnację prof. Gomułki z funkcji wiceministra finansów, oraz temat wojny podjazdowej ministra spraw zagranicznych p. R. Sikorskiego z Prezydentem. Internetowe media, których większość z nich w ostatniej kampanii wyborczej jawnie popierały PO, stają na głowie, żeby rządowi nie zaszkodzić, wymyślają już tak bezsensowne tematy, jak człowiek-drzewo, czy erotyczna zabawka znanego dziennikarza… Temat Gruzji. Nie mam bladego pojęcia dlaczego Prezydent RP uznał, że warto wspierać z Gruzję – słowami. Po co słaba, skłócona Polska pcha się w strefę wpływów rosyjskich? Po to, aby otrzymać mglistą obietnicę wybudowania nowego rurociągu, czy gazociągu. Nasz kraj nie potrafi poradzić sobie ze sobą, rząd administruje od pół roku, a nie rządzi, prezydent jest w sporze z rządem i na odwrót, nie mają wspólnej polityki zagranicznej, ba nie wiedzą jakich będziemy mieli ambasadorów, a Polacy mieszają się w Gruzję, w Ukrainę. Po co? Czy naprawdę jedynie co potrafimy, to „umierać” za wolność waszą i naszą? Stanisław Gomułka zrezygnował ze stanowiska wiceministra finansów z powodu nieporozumień z premierem. Odpowiadał w resorcie za reformę finansów publicznych. Rząd uważa, że nic się nie stało. I owszem, rząd na wszystko uważa, że nic się nie stało. Rosną ceny gazu, prądu, ropy, rośnie inflacja, szykują się strajki i nic. Rząd zwala na kłopoty USA, na cokolwiek i dalej ślęczy nam komisjami śledczymi, zdrowiem prezydenta i innymi głupotami. Kogo to obchodzi, ważne jest by wytrwać do końca miesiąca, do pensji, ale to rządu nie obchodzi. Reform nie będzie, tak stwierdził Stanisław Gomułka, pewnie niebawem dołączą do niego inni.
Inne tematy w dziale Polityka