No i mamy VAT-owisko. Kolejny raz rząd, nie spełnił obietnicy złożonej wielokrotnie wyborcom. Podnosi podatek VAT o 1%. Podobno nie będzie to dotyczyło żywności nieprzetworzonej. Poczekamy zobaczymy. Zdaje się, że trudno najeść się żywnością nieprzetworzoną, przed przetworzeniem. Wystarczy kupić pierogi śląskie, czy słoik ogórków konserwowych i przekonać się, że jedzenie w większości przypadku jest opodatkowane najwyższym podatkiem VAT. Wystarczy zrobić zakupy, żeby się przekonać że większość produtków w koszyku jest opodatkowana stawką 22%.
Zamiast reformy finansów publicznych, uczciwego przeliczenia wydatków i ich redukcja, zamiast wprowadzenia i łatwego systemu podatkowego (zdaniem Banku Światowego) mamy VAT 23% od nowego roku. Super
Nie dawno byłem w Chorwacji. Podstawowa stawka VAT w tym kraju wynosi od 2009 roku wynosi 23%. Większość handlowców chowa obroty i chowa racun (rachunek do kieszeni sklepowego kitla). W Polsce będzie podobnie, handlowcy będą ukrywać sprzedaż chowając rachunki, wpływy z VAT do budżetu zmaleją, klienci-my więcej wydamy, spadnie moc nabywcza złotówki, wzrośnie inflacja... .
Dlaczego rząd nie wprowadzi jednolitej stawki VAT dla wszystkich produktów, na poziomie niższym niż obecnie np. do minimalnego poziomu 15% w krajach UE? Może wymagałoby to naruszenia interesów wyborców PO?
Tak więc mamy kolejną Vatę z zapowiedzi PO.
A miało być tak pięknie, z podatkiem liniowym z jednym okienkiem do zakładania firmy, a wyszło po staremu.
Dobranoc Państwu.
Inne tematy w dziale Gospodarka