Program który w USA obecnie nazywa siȩ SNAP (Supplemental Nutrition Assistance Program), kiedys nazywany Food Stamps (kupony na żywność), istnieje już w USA od ponad 70 lat i jest zarządzany przez amerykański odpowiednik polskiego Ministerstwa Rolnictwa.
Program ten oferuje pomoc w zakupie żywnosci dla ludzi nie posiadających dochodów, lub posiadających dochody niskie i obejmowal on w 2016 około 44 mln amerykanów, kosztował w 2016 lekko ponad 70 miliardow dolarów, czyli około $145 na głowȩ na miesiąc.
Pomysł programu darmowej żywności dla biednych Amerykanów powstal w roku 1939 a jego niejako podstawą była “myśl przewodnia” jednego z wysokich urzȩdników amerykńskiego Ministerstwa Rolnictwa Milo Perkinsa która mniej wiecej brzmieć miała tak:
„Mamy sytuacje niejako przepaści gdzie istnieją nadwyżki gospodarstw rolnych na jednym klifie a w tym samym czasie mamy niedożywionych mieszkańcy miast z wyciągniętymi rękami po drugiej stronie. Wyruszamy, aby znaleźć praktyczny sposób na zbudowanie mostu poprzez tę przepaść."
Niezłe myślenie nieprawdaż?
Z praktycznego punktu widzenia wygląda to tak że zaproponowano odtworzyć klasyczny model “gdzie wilk syty i owca cała”, znaczy system w którym nadwyżki żywności które i tak uległyby zniszczeniu oddano za darmo ludziom którzy i tak by jej nie kupili.
Zachodzi tu refleksja, że szkoda że Polskie Rządy w wolnej Polsce nie chcą podążać podobnych pomysłów, pomimo że latami w Polsce rządzili tzw. Ludowcy.
Taki program skrojony odpowiednio dla warunków Polskiej Wsi byłby bez wątpienia równie lub kto wie może bardziej atrakcyjny i korzystny dla Wsi niż obecne dotacje unijne. Korzyści jest bez wątpienia wiele, ale najważniejsze to te, że mniej jedzenie by sie marnowało, ludzie glodni mieli by co jeść a polskie rolnictwo miało by dodatkowy bodziec dla rozwoju.
Inne tematy w dziale Polityka
