W 1973 roku Sąd Najwyższy USA uznał, że stan prawa w USA w którym wykonane aborcji jest nielegalne ( do trzech miesięcy ciąży) był niekonstytucyjny i że decyzja o tym, czy kobieta powinna mieć aborcję do trzech miesięcy ciąży powinna należeć do kobiety i jej lekarza
Wyniki badania opini publicznej sugeruja że historycznie wiekszość badanych zgadza się (Favor) z orzeczeniem Sądu Najwyższego jednak róznica między dwoma grupami zmienia sie w sposób dośc chaotyczny. Niezależnie, wypada się chyba zgodzić patrząc na wykres, że niewątpliwie duża, o ile nie więkasza część obywateli USA jest za aborcją. Można bezpiecznie też założyć że aborcji będzie dokonywać tylko ta część społeczeństwa która jest za, a drugie mniej niż 50% społeczeństwa amerykańskiego prawdopodobnie aborcji dokonywać nie będzie.
Z kolei w styczniu 1988 roku Sąd Najwyższy Kanady wydal decyzję, że każde prawo, które ograniczało prawo kobiety do życia, wolności i bezpieczeństwa osobistego, zagwarantowane w ramach Kanadyjska Karta Praw i Swobód, Rozdział 7, było niezgodne z konstytucją. W świetle tego aborcja przestała być tematem zainteresowania rządu Kanady i jej legislatury.
Patrzac jednak na wykres pytaniem tutaj wiodącym jest pytanie czy w przypadku kiedy wiekszość obywateli jest za lub w jakimkolwiek innym przypadku gdzie jest znacząca ilość obywateli chcących mieć prawo do aborcji, to czy sprawiedliwym i uczciwym jest narzucanie im woli używając do tego siły i narzędzi Państwa Demokratycznego znaczy narzędzi Państwa Prawa?
Innym ciekawym zagadnieniem jest pytanie jak zakaz aborcji w Polsce, ten pełny czy ten częściowy, ma sie w świetle Polskiej Konstytucji. O ile zakaz aborcji nie narusza wolności polskiej kobiety jako osobnika płci odmiennej w stosunku do mężczyzny który nie jest objęty zakazem aborcji, z wiadomych powodow, to trzeba by sobie zadać pytanie czy nasza konstytucja nie jest czasami ułomna w stosunku do tych obowiązujących na kontynencie amerykańskim.
Inne tematy w dziale Polityka