Lubie Stany Zjednoczone, lubie ten system i kulturę tudzież podoba mi się demokracja amerykańska.
Pomimo to nie podoba mi się zjawisko, że od czasów zaprzysiężenia Baracka Obamy ok 8 lat temu, wszystko tam skręciło niejako w lewo.
Najlepszym i oczywistym tego przykładem jest przemysł filmowy, gdzie w każdym nieomal filmie czy serialu musimy oglądać przynajmniej trzech czarnych aktorów a przynajmniej jeden z nich musi grać rolę pozytywnego bohatera. To dzisiejszy standart w poprawnsci politycznej w Hollywood.
Tego nie było przed Obamą i ciekawe czy producenci filmowi odpuszcza troche po jesieni w obliczu zmiany warty w Białym Domu, bo naprawdę oglądanie tych filmów jest i nudne i męczące.
Strach pomyśleć gdzie pójdzie myślenie filmowców kiedy prezydentem zostanie biała kobieta Hilary Clinton?
Inne tematy w dziale Polityka