Mamy wiec "na stole" wiadomość że ABW inwilgowała blogierów S24. To raczej pewne.
Ale ABW nie chce powiedzieć nam kogo pomimo że inwilgowało blogierów ABW zwane pro PO-wskim, a teraz mamy ABW nie inne ale pro PiS-owskie. No właśnie... co takiego się mogło stac że "nowe" ABW ukrywa fakty które są niewygodne dla ABW starego, tego zlego?
W miedzyczasie w wyniku wielu suggestii samych blogerów powstało przekonanie że inwilgowani blogierzy to byli sami tak zwani pro-PiSowscy, no bo jakże by inaczej mogły inwilgować służby pro PO-wskie, z naciskiem oczywiście na tych którzy byli szczególnie aktywni w wspieraniu lub propagowaniu wszelkich odmian tak zwanych teorii zamachowych katastrofy samolotu Tu-154.
Myśląc trochę na opak warto jednak wziać pod uwage możliwość inną. Być może tymi inwilgowanymi byli obrońcy teorii MAK-owskiej z racji tej że jaki tak naprawde interes mógłby mieć porządny obywatel w tym żeby dzień i noc przesiadywać przed ekranem kompa i debatować z tak zwanymi nawiedzonymi wywrotowcami co wymyślaja niestworzone historie na przekór panstwowym ekspertom z komisji MAK czy z komisji Millera?
Zapewne wśród tych porządnych obywateli byli lub są obywatele naprawdę porządnii ale mogli się też nadarzyć mniej porządni, którzy aktywność na S24 w obronie wersji MAK-owskiej traktowali jako swoją pracę. Sama praca ma specjalny etos i można powiedziec ze jest wodą na młyn rozwoju i postępu, niezależnie ABW prawdopodobnie chciałaby wiedzieć i jest to chyba dobre, kto za taką pracę na S24 płacił lub kto zlecal..
Inne tematy w dziale Polityka