Za pierwszym razem się nie udało przeczytać bo Rosjanie przywieźli nie te skrzynki co trzeba. Podobno pan Lasek oświadczyl że:
Rzeczywiście odczyt czarnej skrzynki w Polsce był za drugim razem. Pierwszy raz, zaraz po wypadku, czarna skrzynka została przywieziona przez przedstawicieli rosyjskich do Instytutu Wojskowych Sił Lotniczych i tam miała być odczytana w obecności polskich prokuratorów, polskiej komisji przez producenta. Okazało się, że ponieważ jest to urządzenie eksploatacyjne, pomyłkowo zabrano inne urządzenie, które nie było czarną skrzynką.
Więc pojawia się bardzo ważne pytanie co się działo z tymi skrzynkami do czasu dotarcia do Polski i kto je w miedzyczasie sobie czytał?
Inne tematy w dziale Polityka