Ostatnią wypowiedź pana przewodniczącego PE Martina Shulza w której skrytykował on ostro Polskę ja osobiście rozpatruję podobnie jak wiekszość innych temu podobnych problemów w kontekście dwóch przeciwnych sobie scenariuszy. Albo pan przewodniczacy , mówiac dość kategorycznie że w Polsce jest zamach stanu ma on racje, albo pan Shulz tej racji nie ma.
Każdy kto interesuje się trochę polityką ma swoje własne zdanie odnośnie przemian które odbywają się w Polsce, tak że komentowanie opini pana Shulza z punktu widzenia oceny tych przemian nie ma chyba sensu. Ja osobiście uważam że pan Shulz powinien się zastanowić nad tym kto mu doradza i zrewidować źródła skąd czerpie wiedzę.
Oczywiście pozostaje dla mnie jeszcze trzecia możliwość oceny tej sytuacji, w innej całkiem płaszczyźnie. Ta ocena sprowadza sie do prostego stwierdzenia, że nie jest to żaden busines pana Shulza komentowanie Polskiego Rządu. To są to nasze wewnętrzne sprawy Polskie, z którymi my Polacy wolimy poradzić sobie sami... więc ˝f..k of˝ Mr. Shulz i pilnuj pan swojego własnego niemieckiego nosa.
Niezależnie od wszytkiego, z całej historii wyłania się ciekawa sylwetka p. Shulza która wygląda na naganną a jego wypowiedzi, dość agresywne, wydawać by się mogło wychodzące poza kompetencje przewodniczacego Parlamentu Europejskiego. Jeżeli taka postawa leży de facto w kompetencjach czołowego Eurourzędnika to chyba nie jest to dobry znak i przekonywujacy argument dla samej idei UE, a raczej argument dla wszystkich obecnych i potencjalnych eurosceptyków.
Nie chcę myśleć tudzież że pan Shulz jest taki głupi i żeby dla tak relatiwnie błachej sprawy jak postkomunistyczny TK w Polsce umiejscawiał siebie oraz urząd przewodniczącego PE w jednym szeregu ze skaczącym Giertrychem, szalonym Niesiołowskim czy super duper cwanym Petru.
Tu chodzi o coś innego i dlatego ja nie mam zamiaru rozpaczać nad tym jak to źle nas widzą za granicą. Bardziej zastanawia mnie problem czego ONI tak naprawdę się boją, bo według mnie ONI boją się drugich Węgier na wschodniej flance ciągle słabnącej UE.
Inne tematy w dziale Polityka