Pytam na poważnie, bo kiedy tak patrzȩ na Rafała jako potencjalnego pracownika w mojej firmie, w teorii oczywiście, to watpie czy ten gość przeszedłby u mnie tzw interview, a raczej jestem pewny że byłoby to raczej niemożliwe żebym złożyl mu ofertȩ pracy.
Jakby mnie ktoś zapytał co z nim nie tak, to moja odpowiedź była by taka że owszem dobrze gada, znaczy jest wygadany, ale niewiele umie, jest antypatyczny. Znaczy dużo gada, mało robi i ma zero wiarygodności czego nawet nie ukrywa. Typ bezczelny.
Nie jest to facet który sprawia wrażenie że wypełni zlecone mu jakiekolwiek zadanie, nie czułbym siȩ dobrze w tym żeby oddać mu jakąkolwiek funkcje kierowniczą czy funkcjȩ relacji z klientem. On zdaje siȩ być osobnikiem generalnie określanym jako niezatrudnialny niosący zagrożenie ciągłych konfliktów ze mną jak I z moimi pracownikami. Jak to jest że są ludzie, którzy zdaje siȩ że go lubią.
Tym samym jak to siȩ stało że cało Miasto Stołeczne Warszawa, i 2 mln ludzi zaufało temu człowiekowi uznając że on ma dobre kwalifikacje na Prezydenta Miasta. Przeciez to żaden manager.
Próbowalem tym samym wyobrazić sobie rózne businesy które mogły by byc w moim posiadaniu i jakoś nigdzie nie potrafiȩ wyobrazć sobie stanowiska czy odpowiedzialności gdzie Rafał byłby w stanie tworzyć dla mnie tak zwaną wartość dodaną.
Ciekawe jakie jest zdanie innych przedsiebiorców z Polski (małych wiȩkszych) lub kierownikow/dyrektorów którzy biorą udział w rekrutacji pracowników bezpośrednio sobie podległych.
Inne tematy w dziale Polityka