Na początek cytat z portalu newsweek.pl:
„Prokuratura wojskowa kilka dni temu opublikowała protokół przesłuchania prof. Obrębskiego. Obrębski opowiada w nim o dokonanych przez siebie oględzinach elementu tupolewa (prawdopodobnie chodzi o owiewkę). Z zeznań wynika, że część pochodzi ze smoleńskiego wrakowiska i została mu przekazana w zespole smoleńskim. Profesor dokonał jej oględzin, sfotografował ją i zwrócił do zespołu.”
Jeżeli jest prawdą, że Antoni Macierewicz i jego eksperci mają część Tu 154M to nasuwa się jeden wniosek: eksperci parlamentarnego zespołu d.s wyjaśnienia katastrofy jako jedyni zbadali części wraku TU 154 M o numerze bocznym 101. W przeciwieństwie do ekspertów komisji Macieja Laska oraz Jerzego Millera – sam Maciej Lasek przyznał, że wraku nie badał, nie był w Smoleńsku i w ogóle nie badał żadnej katastrofy lotniczej.
W takiej sytuacji rodzi się pytanie: kto ma większą wiedzę na temat tego, co się stało w smoleńsku 10.042010? Ci, którzy przebadali część wraku, czy też teoretycy z rządowych gremiów?
Dziennikarka, pisarka ( "Resortowe dzieci" i nie tylko), scenarzystka, reżyser
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka