Don Porfirio Villarosa Don Porfirio Villarosa
98
BLOG

TRUMP NA GRENLANDII I W PANAMIE

Don Porfirio Villarosa Don Porfirio Villarosa Polityka Obserwuj notkę 11

Politycy patrzą na świat nie po to, by rozwiązywać jego problemy. Albo czyjekolwiek. Oni patrzą na świat, szukając wzorów postępowania, które pozwolą im zdobyć i utrzymać władzę.

Trump napatrzył się na Putina, który wziął swój kraj za pysk dzięki temu, że zaczął straszyć sąsiadów i rozpychać się łokciami powyżej swoich możliwości, czym mile połechtał swoich poddanych. Zajął Krym z przyległościami, bo... bo nikt go nie powstrzymał. "Patrzcie! Jesteśmy mocarstwem i niet nam w mirie anałoga!" - na ten widok zakrzyknął Wania do Stiopy z wielką uciechą. "Boją się nas chochły, boją Bałtowie i przeki, a Giermańcy jedzą nam z ręki!" Na koniec Putin, którego palce wciąż świerzbiły, wywołał pełnoskalową wojnę - napadł na sąsiednie państwo i słupki poparcia podskoczyły mu jeszcze bardziej. Poddani stanęli z rozdziawionymi z zachwytu gębami, jaki to z niego wielki wódz i dalekowzroczny polityk.

Donald popatrzył na te cuda, podrapał się po głowie i powiedział: "Ja też tak chcę!" Podrapał się jeszcze raz i wymyślił: "Wiem! Postraszę wojną Danię! Dania jest mała, to nikt się mnie nie będzie czepiał. Zażądam Grenlandii dla USA i wówczas wszystkie te głupie rednecki z prowincji zachwycą się, jaki to ze mnie mąż stanu, który odzyskuje dla Ameryki wielkość again. W ten sposób zdobędę trzecią kadencję, a potem - być może - nagrodę Nobla."

Jak pomyślał, tak zrobił.



oszołomy wszelkiej maści, łączcie się w nienawiści!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka