Wczorajsza odsłona konfliktu Trybunału Konstytucyjnego i Sejmu RP zakończyła się salomonowym i absurdalnym wyrokiem. Na zdrowy babski rozum, jeżeli do kompetencji TK należy kontrola zgodności ustaw z Konstytucją to;
- TK winien orzekać, m. inn. o konstytucyjności tego kontrowersyjnego art. 137 ustawy o TK uchwalonej w czerwcu 2015r.
- artykuł Art. 137 tej ustawy brzmi: „W przypadku sędziów Trybunału, których kadencja upływa w roku 2015, termin na złożenie wniosku, o którym mowa w art. 19 ust. 2, wynosi 30 dni od dnia wejścia w życie ustawy”. Otwartym tekstem, zgodnie z wykładnią językową, zrozumiałą dla każdego przeciętnie inteligentnego człowieka, artykuł ten mówi o „sędziach, których kadencja kończy się w 2015r” – wszystkich sędziów, nie dwóch, nie trzech, a wszystkich!
- Zgodnie z zasadami logicznego myślenia i wykładnią językową TK mógł orzec o zgodności lub niezgodności z Konstytucją art. 137 i nic ponad to. Aby móc wydać ten salomonowy wyrok, TK zastosował myk i równocześnie „sprawdzał” zgodność/niezgodność z Konstytucją uchwał Sejmu poprzedniej kadencji o wyborze 3 „listopadowych” i 2 „grudniowych” sędziów. Czy TK ma kompetencje do ingerowania w kompetencje władzy ustawodawczej? Czy nie jest taka ingerencja naruszeniem monteskiuszowskiego rozdziału władz, a więc naruszeniem Konstytucji?
- Jeszcze kilka słów o uchwałach Sejmu poprzedniej i obecnej kadencji. PO miało do wyboru dwie konkurencyjne procedury wyboru sędziów - jedna w ustawie o TK z 25 czerwca 2015 r. i druga w Regulaminie Sejmu. Procedury te zawierają różne regulacje. W ustawie podmiotem uprawnionym do zgłaszania kandydatów jest „Prezydium Sejmu oraz grupa co najmniej 50 posłów”, a w Regulaminie „Prezydium Sejmu albo grupa co najmniej 50 posłów”.
Różnica jest zasadnicza - w pierwszym przypadku podmioty zgłaszające kandydata muszą współpracować, a w drugim zgłaszają go oddzielnie. Różne są też terminy procedowania. Przy procedowaniuPO, kandydatów zgłosiło Prezydium Sejmu zgodnie z Regulaminem, ale procedowanie przebiegałow terminach ustawowych. Abstrahując od kwestii „wyższości” jednej z procedur nad drugą, zgodnie z literąprawa PO winno procedowaćwyłącznie na podstawie jednej regulacji. Stąd nowy Sejm z większością PiS 5 uchwałami stwierdził niezgodność z prawem 5 uchwał wyboru sędziwów TK za niezgodne z prawem.
- TK orzekł absurdalnie, iż art. 137 czerwcowej ustawy o TK jest troszkę konstytucyjny – o ile dotyczy sędziów „pażdziernikowych” no i jak najbardziej niekonstytucyjny co do sędziów „grudniowych”. Czy można być troszkę w ciąży?
- TK tym orzeczeniem pokazał czarno na białym swoje kompetencje jako jedynego organu władnego orzekać w kwestii konstytucyjności ustaw. Nie tylko jedno zdanie art. 137 ustawy o TK może być konstytucyjne i niekonstytucyjne, to Prezes i kilku sędziów TK nie potrafią napisać jednego zdania ustawy zgodnie z Konstytucją ! Trzeba podkreślić po raz enty, iż „pisząc” tę ustawę, Prezes i sędziowie TK, nie tylko wyprodukowali niekonstytucyjny bubel prawny, to biorąc udział w pracach nad tą ustawą, złamali fundamentalną zasadę trójpodziału władz, wchodząc w kompetencje władzy ustawodawczej. I nie były to „konsultacje”, jak sugerują rozhisteryzowani obrońcy Trybunału i naszych konstytucyjnych wolności przed tyranią PiSu.
- TK rozpatrywał wczoraj wniosek grupy posłów PO, co wręcz kojarzy się z kombinacją cyrku z burleską. Poseł Budka rżnął głupa i przekonywał, iż ustawa uchwalona 25 czerwca 2015r. przez prawie 5 miesięcy nie wzbudzała u niego najmniejszych podejrzeń, ani też podejrzeń jego klubowych koleżanek i kolegów co do jej ewentualnej niekonstytucyjności.
Otworzyły im się oczy i sumienia, kiedy nowelizacja PiSu wyeliminowała zapisy art. 137 i zmiany w rozdziale 10 - Postępowanie w sprawie stwierdzenia przeszkody w sprawowaniu urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej,czyli zniweczyła mitręgę Prezesa, sędziów TK i decydentów PO antycypujących ewentualną przegraną w jesiennych wyborach i zabezpieczających sobie uniemożliwianie pracy przyszłego Sejmu. I nie chodzi tutaj o niekonstytucyjność faktyczną przyszłych ustaw uchwalanych przez obecny Sejm, bowiem ocena konstytucyjności ustaw przez Trybunał - również tego w obecnym składzie (dzisiaj 11 sędziów) - na pstrym koniu jeździ.
Jestem świadoma odpowiedzialności karnej z art. 212 & 1 i 2 Kk i oświadczam, iż informacje na tym blogu podlegają ochronie art. 213 & 2 Kk. Jestem świadoma, że niepoparte żadnymi dowodami pomówienia, nie podlegają również ochronie art. 10 Europejskiej Konwencji Prawa Człowieka.
Badania Worldwide Press Freedom Index wskazują, że Polska z punktu widzenia wolności prasy jest na ostatnim miejscu spośród krajów Unii Europejskiej i na 58 w rankingu światowym .
„...Osoby wykonujące funkcje publiczne- ze względu na swą pozycję i możliwość oddziaływania zachowaniami, decyzjami, postawami, poglądami na sytuację szerszych grup społecznych - muszą zaakceptować ryzyko wystawienia się na surowszą ocenę opinii publicznej...” SK 43/05 12.05.2008
W interesie demokratycznego państwa prawa leży, aby wyroki sądowe podlegały nie tylko ocenie i kontroli instancyjnej, ale by mogły podlegać ocenie i krytyce ze strony opinii publicznej.
Wszystkich czytelników informuję, że wolność wypowiedzi i swoboda wyrażania swoich poglądów jest zagwarantowana art. 54 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Artykuł ten gwarantuje również prawo do informowania o działalności osób pełniących funkcje publiczne.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka