Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Brzmi to pouczająco, może wyjdę na niedouka ale nich tam:
1o Człowieczeństwo. Było tak, że to ssak z czterema kończynami i głową na karku, chodzący w pozie wyprostowanej, no i z duszą. Niedługo Inteligencja w postaci niekoniecznie humanoida jak pisze autor. Pominę osobowość kury. Dla mnie ta dusza jest tym co daje człowieczeństwo.
2o Podmiot. Dość ryzykowne wydaje mi się wciąganie fizyki do objaśniania np. relatywizmu albo podmiotowości.
"nie może istnieć Wszechświat zawierający tylko jeden podmiot" - zgoda ale 4 sekundy po Wielkim Wybuchu. Czy przed tym (wielkim wybuchem, stworzeniem świata) Wszechświat nie był Jednym Podmiotem? Jeszcze fizycy nie są pewni.
3o Rodzina.
"Zbiór ludzi nie jest podmiotem, rodzina nie jest podmiotem" tak wynika z Kanta.
Ale jeszcze sto lat temu ludzie widzieli materię jako zbiór atomów (niepodzielnych jednostek) teraz aż głowa boli
od wyliczania z czego składa się pojedynczy atom a i tak w końcu wszystko jest materią.
Może więc i Emmanuela Kanta też się da unowocześnić i uważać
Rodzinę jako Podmiot (przynajmniej w sensie społecznym nie fizycznym).
A tan naprawdę to chciałbym rozumieć człowieczeństwo w tym "pierwotnym" znaczeniu Kanta i fizyki do tego nie mieszając.
1. Jak sugeruję w notce, dusza jest inna nazwą człowieczeństwa... "dusza jest tym co daje człowieczeństwo" - nie widzę różnicy między naszymi poglądami w tej kwestii... i wcale się nie boję odkrycia duszy w ciele niehumanoida czy robota.
.
2. Wplątujesz szczegóły związane z czasem, a to jest jak dzielenie włosa na czworo. Pomyśl o zdaniu: "nie można opisywać historii bez istnienia osoby opisującej". A Ty na to argumentujesz, że archeolodzy odkopali starą tablicę kamienną sprzed 100 milionów lat, zawierającą opis historii sprzed 101 milionów lat. Jest o czym dyskutować? Jest, ale nie warto. Pomyśl że Wszechświat jest synonimem Czasoprzestrzeni, jak twierdzi fizyka. Zdanie "nie może istnieć Wszechświat zawierający tylko jeden podmiot" jest więc ponad czasem. W ten sposób unikasz sprzeczności z obserwacjami astrofizyków, z których wynika, że w czasie Big Bang nie było życia.
.
3. Wróć do swojego utożsamienia podmiotu z duszą. Czy rodzina ma duszę? Masz małżeństwo na razie bez dziecka. Mają oni dwie dusze, czy trzy. Spróbuj nawiązać kontakt z tą trzecią duszą - duszą rodziny, ale bez pośrednictwa duszy żony ani duszy męża... odszukaj tę trzecią duszę rodziny i spróbuj z nią porozmawiać... może telepatycznie...
...
Po to właśnie jest fizyka i matematyka - one pozwalają uniknąć wiary w absurdy. Wiara w istnienie osobnej duszy rodziny jest absurdem. A jeśli ktoś Ci zacznie wmawiać, że potrafi nawiązać kontakt z taką duszą, że ją czuje, że to coś więcej niż suma dusz małżonków, to bądź pewien, że masz do czynienia z oszustem, a nie z wierzącym. ...
...
A fizykę sam wmieszałeś: "ludzie widzieli materię jako zbiór atomów" - nadal tak ją widzą, ale teraz znamy prawa kwantowe fizyki, więc fizyka statystyczna (dawniej zwana termodynamiką) objaśnia nam, w jaki sposób ilość przechodzi w jakość. To dzięki fizyce rozumiemy, w jaki sposób zbiór atomów tworzy duszę. Bez fizyki człowiek nie potrafił wyjaśnić takich zjawisk jak spontaniczność - myślał, że wszystko ma przyczynę, a świat dusz uważał za świat o odmiennej naturze. Dopiero prawa fizyki (np. zachowanie energii, wzrost entropii) pokazały, że światy, które są ze sobą w kontakcie, tworzą jeden świat, którym informacja płynie w obie strony. Świat dusz jest naszym światem, a wszystko, co istnieje (lub kiedykolwiek istniało), należy do naszego świata. Temu właśnie służy matematyka i fizyka - zrozumieniu prawdy.