Ostatnio zauważyłem, że moja żona i moja matka i paru znajomych w wieku zdrowotnym skarży się na to, że muszą polować na leki. Apteki mówią, że zamówić ich też nie można bo nie ma tych leków w hurtowniach - chodzi o leki na cukrzycę, nadciśnienie i inne choroby wieku otyłego. Czy w innych miastach jest tak samo? Czy ktoś słyszał, dlaczego leki znikły? Krążą plotki, że rząd swoje nowe wydatki pokrywa z eksportu, ale to głupi pomysł. Jeszcze głupsza jest hipoteza, że rząd chce wykończyć pokolenie komuchów i ludzi walczących z komuną w PRL - sami oczywiście zgromadzili dla siebie dość leków... Musi być jakaś sensowna przyczyna.
Ponieważ jest to program, to muszę dodać, że nasza partia, gdy będzie rządzić, poprawi błędy w gospodarowaniu lekami na receptę. Niedawno zresztą pisałem o tym, że jeśli pacjent nie będzie przestrzegać recepty, to straci uprawnienia do darmowego leczenia w tym zakresie. To jest oczywiście tylko fragment szerszej reformy, obejmującej pełne urynkowienie leków bez recepty oraz pełną kontrolę i bezpłatność leków na receptę dla uprawnionych. Kto straci uprawnienia, będzie musiał płacić cenę rynkową.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo