doku doku
883
BLOG

Upadek ZSRR był upadkiem całego Imperium

doku doku Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 34

Mamy teraz piękny rok - piękny, bo narzucający wspominanie roku najpiękniejszego w historii - roku upadku ZSRR po którym rozsypało się całe Imperium Zła. Niech ktoś spróbuje wskazać rok w historii ludzkości ważniejszy i lepszy dla świata, niż rok upadku ZSRR. Ja widzę tylko jedną kandydaturę, bardzo słabą, ale można ją w paru aspektach porównać z rokiem 1989. Rok 1568 kojarzony z początkiem wojny o wyzwolenie Niderlandów, zwanej wojną "osiemdziesięcioletnią" jest moim zdaniem jedyną datą równie wielkiego formatu - datą skutkującą przemianą całego świata. Jednak inni wolą datę 1572 - datę pierwszego sukcesu Holendrów w tej wojnie. Jeszcze inni 1579 - rok formalnego utworzenia nowego wolnego państwa... Wynalezienie kapitalizmu przez Holendrów jest jak widać datą słabo określoną.

Tymczasem rok 1989 jest wskazany przez historię dość precyzyjnie: W lutym 1989 wojska ZSRR poniosły ostateczną klęskę w Afganistanie, a w grudniu 1989 roku Gorbaczow i Bush ogłosili zakończenie zimnej wojny. Oczywiście do grudnia zostało jeszcze kilka miesięcy, ale warto już zacząć przygotowywać się do świętowania - to będzie jakby wcześniej rozpoczęty karnawał - po prostu w tym roku adwent jest nieaktualny, a zamiast rorat trzeba zaplanować coś ku czci Reagana, poległych Afgańczyków... jakieś palenie kukieł Ruskich... na pewno wymyślimy coś stosownego. Oczywiście radość będzie trwać dłużej, bowiem, jak każdy proces historyczny, upadek Ruskich też trwał jakiś czas. Dlatego napisałem "dość precyzyjnie", zamiast "bardzo precyzyjnie". W rzeczywistości upadek ZSRR zawiera się między dwoma datami granicznymi: 1988-1991, bo w 1988 Estonia ogłosiła oderwanie od ZSRR, a formalne rozwiązanie ZSRR nastąpiło dopiero w grudniu 1991.

Jednak to rok 1989 był przełomowy, bo właśnie od tego roku zaczęły opuszczać Imperatora kraje zależne, takie jak Polska, NRD, Czechosłowacja, Węgry, Rumunia, Bułgara... te wydarzenia zwane są Jesienią Ludów lub Jesienią Narodów. Będziemy więc jesienią świętować wyzwolenie ludów i narodów świata - "XXX Rocznica Wyzwolenia Narodów". To będzie świętować cały świat. Prawda, jak pięknie... brzmi lepiej niż "XXX Rocznica Upadku Rosji". Lepiej skupić się na pozytywnych aspektach. Niestety, to nie jest łatwe. Zaraz wyjaśnię dlaczego i po co w ogóle piszę tę notkę.

Upadek Imperium Rosyjskiego (i wyzwolenie narodów z rosyjskiej zależności) nie było wydarzeniem magicznym. Ani Rosjanie, ani ludy popierające Rosję, ani ludzie popierający socjalizm nie wymarli nagle przez te dwa lata. Po prostu świat się odmienił, tak jakby Rosjanie i socjaliści (ubrani na czerwono) nagle kucnęli, a reszta ludzkości (ubrana na biało) nagle wstała (oczywiście mamy wyjątki, bo zawsze są wyjątki, jak np. Kuba). Jednak czerwoni nie umarli i wciąż pełzają wśród nas (a w Rosji znów stanęli na nogi) i sączą nadal sowiecką propagandę i rozsiewają kłamstwa. Jednym z najbardziej irytujących i bezczelnych kłamstw jest zaprzeczanie rosyjskiej klęsce. Czerwoni usiłują upadek ZSRR i Jesień ludów przedstawić jako swoje zwycięstwo. Pokazują upadek komunizmu tak, jakby to była tylko zmyłka, a w rzeczywistości to było zwycięstwo. Oczywiście, czerwoni nie próbują podważać oczywistych dowodów upadku: rozpadu ZSRR, RWPG i UW, nie komentują gospodarczej klęski Rosji i jej błagania o pomoc żywnościową, nie wspominają wyzwolenia narodów z rosyjskiej niewoli... skupiają się na oczernianiu bohaterów, którzy pokonali i obalili Imperium, aby kierować uwagę na jakieś cechy charakteru tych ludzi, na jakieś błędy, które popełnili... i z tej swojej nienawiści do zwycięzców (Afgańczyków, Amerykanów, Polaków, Czechów itd.), wyciągają wniosek, że sowieci wcale nie przegrali, tylko się przegrupowali, wprowadzili wszystkich w błąd i nadal rządzą. A kiedy ich spytać, jak w takim razie wytłumaczyć upadek ZSRR, głód w Rosji i inne dowody ich upadku, to czerwoni znów swoje: "ale przecież Wałęsa współpracował z SB, Kuroń był w młodości harcerzem i komunistą, Mazowiecki był w Paxie i ogłosił "grubą kreskę" (to ostatnie to czyste oszczerstwo) - to wszystko ich zdaniem dowodzi, że ZSRR nie upadł, tylko jak jakiś demon przeniósł się do umysłów tych, którzy pokonali komunę.

Czerwoni chcą nas przekonać, że nie powinniśmy się cieszyć z wolności, demokracji i kapitalizmu, ponieważ demony Lenina, Stalina, Bieruta, Breżniewa, Moczara, Gierka, Jaruzelskiego i innych przeniosły się do umysłów Michnika, Kuronia, Macierewicza, Moczulskiego, Kaczyńskiego, Fedorowicza, Wałęsy, Morawieckiego i innych. Rozpad ZSRR to tylko widowisko mające wprowadzić w błąd naiwnych, ale tak naprawdę czerwoni wygrali w 1989 roku zimną wojnę. Ogłoszenie zakończenia zimnej wojny przez Busha w grudniu 1989 było przyznaniem się USA do kapitulacji, że już dłużej nie są w stanie walczyć i się poddają. Ogłoszenie przez Michnika wybaczenia dla oprawców było oznaką słabości - przyznaniem się do poddania się władzy zwycięskich komunistów. Oto jak pełzający czerwoni próbują odwracać kota ogonem, żeby mówić, że wcale nie przegrali. Są jak znokautowany bokser, który już trochę otrzeźwiał i mówi: "wcale nie przegrałem, tylko zdążyłem się przenieść do umysłu zwycięzcy i teraz pasożytuję w jego mózgu".

Wielu ciemniaków dało się ogłupić taką manipulacją. Nawet na tym forum wielu wierzy, że rok 1989 to nie był rok triumfu, tylko rok klęski. Dla nich piszę te proste prawdy.

 - Afganistan wygrał wojnę z ZSRR. 

 - USA pokonały ZSRR w zimnej wojnie. 

 - Jesień Ludów rozpoczęła proces wyzwalania się narodów świata z rosyjskiej zależności. 

 - Imperium Rosyjskie rozsypało się: RWPG się rozpadła, Układ Warszawski się rozwiązał, ZSRR się rozpadł. 

 - W nowych i odrodzonych państwach postsowieckich zlikwidowano socjalizm, a na jego miejsce zbudowano kapitalizm i demokrację. 

 - W ślad za Rosją rozsypało się Imperium Serbów. 

 ... 

Ciekawe czy w każdym kraju postsowieckim istnieje tego rodzaju pełzająca postkomuna, która próbuje zwycięstwo swojego narodu  przedstawić jako klęskę - jako zwycięstwo postkomuny? "To my manipulowaliśmy opozycją, Solidarność była naszą agenturą, a Okrągły Stół był hołdem lennym złożonym nam przez Solidarność" - to jest współczesna narracja przegranych komunistów i rosyjskich agentów. Czy w innych krajach taka narracja jest tak samo popularna, jak u nas?

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (34)

Inne tematy w dziale Kultura