"Art. 39 Lekarz może powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem, z zastrzeżeniem art. 30, z tym że ma obowiązek wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia..."
"Art. 30 Lekarz ma obowiązek udzielać pomocy lekarskiej w każdym przypadku, gdy zwłoka w jej udzieleniu..."
Klauzula sumienia nie działa tylko w przypadku, kiedy zwłoka jest zagrożeniem: "...oraz w innych przypadkach niecierpiących zwłoki".
Kiedy jednak zwłoka nie jest zagrożeniem, a konieczność aborcji jest oczywista, wtedy ustawa pozwala cwanym lekarzom szukać frajera, rozumiecie:
- Na razie śmierć pani nie zagraża, więc powołuję się na klauzulę sumienia. Oto lista adresów, gdzie znajdzie pani "realne możliwości uzyskania tego świadczenia" - jak mówi art. 39. ustawy.
- A jeśli gdzieś tam, pod którymś z tych adresów, też dadzą listę o tej samej nazwie, podobną do tej, która dał mi pan doktór, ale z adresem pańskiego szpitala?
- To też będzie zgodne z ustawą. Dopóki śmierć nie jest blisko, dopóty będzie pani krążyć między szpitalami, aż wreszcie, kiedy będzie pani umierająca, któryś szpital spróbuje uratować pani życie, zgodnie z art. 30 ustawy.
Jak naprawić tę bzdurę? Kiedy się zastanowić, sprzeczność pomiędzy art. 30 i 39 jest nieusuwalna w sensowny sposób. Wyobraźmy sobie np. że poprawiamy tak oto:
"Art. 30 Lekarz ma obowiązek udzielać pomocy lekarskiej w każdym przypadku, gdy odmowa lub zwłoka w jej udzieleniu..." - to rozwiązanie ma tę wadę, że nie pozwala przewieźć pacjenta do lepszego szpitala.
No to może tak:
""Art. 39 Lekarz może powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem, z zastrzeżeniem art. 30, z tym że ma obowiązek niezwłocznie wskazać lekarza, który nie powstrzyma się od wykonania tego świadczenia, lub wykonać to świadczenie w przypadku powstrzymania się od wykonania tego świadczenia przez wskazanego lekarza..." - to rozwiązanie ma tę wadę, że w praktyce może uczynić art. 39 pustym zapisem - każdy lekarz będzie się powstrzymywał, żeby pacjent wrócił do pierwszego powstrzymującego się.
Jedynym sensownym rozwiązaniem jest po prostu wykreślenie art. 39, jako niemoralnego, gdyż i tak wszyscy dobrze wiedzą, że sumienie lekarza bazuje na przysiędze Hipokratesa uwspółcześnionej w postaci Przyrzeczenia Lekarskiego, a nie na programach politycznych sekt religijnych.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo