Zauważyłem, że niektórym myli się eugenika z eutanazją. Skojarzyło mi się to z dawnymi lekarzami, którzy nie stosowali znieczuleń w przypadku dzieci, bo uznawali, że dopóki dziecko nie mówi, to nie rozumie, a skoro nie rozumie, to nie cierpi, bo nie potrafi klasyfikować doznań - tylko czuje i reaguje. Zdaniem takich lekarzy reakcje małych dzieci na ból są jak reakcje zwierząt - doznają bólu, ale nie doznają cierpienia, bo nie mają połączenia emocji z etyką. Dzisiaj oceniamy to odwrotnie - tacy lekarze, a ogólniej, tacy ludzie cierpią na niedorozwój emocjonalny i etyczny - rodzaj mutacji degenerującej empatię i współczucie - uniemożliwiającej postrzeganie niemowlęcia jako człowieka, dokonywanie emocjonalnych osądów moralnych (tacy ludzie potrafią być etyczni świadomie, jak komputery sf. z filozoficzną bazą danych, mogą więc udawać ludzi).
W przypadku aborcji motywowanej nieuleczalną śmiertelną chorobą, ludzie zdolni do współczucia dokonują aborcji, która jest prewencyjną eutanazją. Mutanci tego nie rozumieją, bo nie potrafią współczuć cierpiącym dzieciom. Mutanci więc podejrzewają, że za taką aborcją stoi eugenika - to dla nich jedyne racjonalne wytłumaczenie aborcji z powodu śmiertelnej choroby dziecka. Wydaje im się, że występując przeciwko takiej aborcji, dołączają do wrogów eugeniki. Zapamiętali, że człowiek zdrowy jest wrogiem eugeniki, więc przyłączają się do frontu antyeugenicznego. A tu taka kompromitacja - demaskują się, jako niezdolni do współczucia.
Zastanawiam się, czy mutanci nie popełniają tego samego błędu wobec zgwałconych kobiet. Może ci sami mutanci myślą też tak "skoro ofiary gwałtu chcą aborcji po gwałcie, to znaczy, że pragną usunąć z populacji geny gwałcicieli - inaczej skorzystałyby z okazji, że przypadkowo szczęśliwie udało im się zajść w ciążę". Gdy usłyszałem po raz pierwszy określenie "aborcja eugeniczna" otworzył mi się po prostu scyzoryk w kieszeni. Dopiero po jakimś czasie zrozumiałem, że tego określenia używają mutanci, bo są niezdolni do współczucia dzieciom i kobietom. Dla mutantów gwałt jest jak rabunek. "Gwałt zakończony ciążą, jest jak rabunek kilku złotych, zakończony zgubieniem diamentu przez rabusia - czysty zysk dla ofiary. Dlaczego ofiara gwałtu nie cieszy się z dziecka? Jedynym racjonalnym wyjaśnieniem jest eugeniczny program eliminacji genów gwałcicieli". Mutanci nie potrafią sobie wyobrazić cierpienia człowieka udartego z godności, tak jak nie potrafią współczuć dzieciom. Przyłączają się więc gorliwie do nurtu antyaborcyjnego i antyeugenicznego, żeby wydać się ludzkimi. A tu taka kompromitacja - demaskują się, jako niezdolni do współczucia.
Mam więc życzliwą radę dla mutantów: nie starajcie się popisywać humanitarnością, gdy wydaje wam się, że coś zrozumieliście, bo wtedy najczęściej się demaskujecie, jako bezduszni mutanci. Chcecie udawać lepszych (każdy ma do tego prawo)? Naśladujcie ludzi normalnych, spokojnych - nie popisujcie się dobrocią, bo to przyciąga uwagę i grozi kompromitacją.
A na koniec, oczywiście, element programu naszej partii, żeby było jasne, po której stronie stoimy - oczywiście po stronie ludzi dobrych, zdolnych do współczucia. Jesteśmy przeciwnikami aborcji eugenicznej i zwolennikami aborcji autanatycznej. O tym, że jesteśmy zwolennikami aborcji po gwałcie napisałem w innym punkcie programu. Podkreślę więc tylko fakt, że aborcja po gwałcie nie jest ani eugeniką, ani eutanazją, ale jest o wiele bardziej fundamentalnym przejawem człowieczeństwa. Kto nie czytał o zbiornikach aksolotlowych („Heretycy Diuny”) może mieć tę kwestię nieprzemyślaną, nieprzetrawioną, więc spróbuję swoimi słowami, bez futurologicznej retoryki Herberta.
Fundamentem człowieczeństwa jest przyrodzona godność. Inne gatunki też mają dzieci, niektóre się nimi opiekują, niektóre nawet kochają, ale to jeszcze nie jest człowieczeństwo. Coś nas wyróżnia w świecie zwierząt. Jednym z takich cosiów jest godność. Jeśli jednak populacja ludzi zorganizuje się wokół idei: „gwałcimy kobiety i zmuszajmy je do rodzenia dzieci” to w takiej populacji godność zaniknie i populacja ta zmieni się w nowy gatunek małp –zwierząt bez godności. Nie zgadzamy się na likwidację godności i człowieczeństwa. Ofiara gwałtu musi mieć prawo do odzyskania godności. Jeśli urodzi w niewoli, jako zwierzę bez godności, to jak wychowa ludzkie dziecko? Na bestię. Ale jeśli urodzi, jako osoba wolna, z własnej woli, to zachowa godność, nawet jeśli dziecko jest z gwałtu. Prawo ofiary gwałtu do wolnego wyboru uznajemy dzięki wrodzonej zdolności do współczucia dla niej. Kto ceni wyżej prawo embrionu do przeżycia, jest mutantem.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo