doku doku
96
BLOG

Kto jest spontaniczny?

doku doku Kultura Obserwuj notkę 0

Wbrew pozorom prawidłowa odpowiedź brzmi: Każdy. Jak to jest możliwe? Odpowiedź może Was zaskoczyć, bo mnie zaskoczyła. Dyskutowałem z żoną o poezji i wyrażaniu uczuć (zapraszam do poprzedniej mojej notki o liryce) i podczas tej dyskusji zorientowaliśmy się, że oddalamy się od porozumienia w miarę uściślania naszych poglądów. Zaczęliśmy oddalać się od prostego stwierdzenia faktu: "rozumiem, jaki jest twój pogląd, a ty rozumiesz mój pogląd, a mimo to nie zgadzamy się ze sobą" - coraz słabiej rozumieliśmy te swoje poglądy... I w tym momencie niemal jednocześnie doszliśmy do wniosku, że mówimy innymi językami... po prawie 50 latach małżeństwa odkrywamy coś takiego - Polacy z dziada pradziada, bez dobrej znajomości języków obcych, wychowani bez udziału ludzi obcojęzycznych... Obydwoje warszawiacy z dziada pradziada, ale nie z babci prababci... I okazało się, że mówimy różnymi językami... Używaliśmy słowa "spontaniczny" w dwóch przeciwnych znaczeniach:

!. Żona używała znaczenia, które, jak teraz zrozumiałem, jest bardziej powszechnie używane - to ja byłem pod tym względem nienormalny, a ona normalna. Ona używa tego słowa w znaczeniu: 

- automatyczny, mechaniczny, machinalny, nieumyślny;

- bezwarunkowy, instynktowny, odruchowy, popędowy, uczuciowy;

- bezmyślny, impulsywny, mimowolny, nieświadomy, niezależny od woli, niezamierzony.

2. Ja zawsze rozumiałem to słowo w znaczeniu rzadszym:

- dobrowolny, ochotniczy, z własnej woli (z ang. voluntary); 

- samodzielny, niewymuszony, samorzutny (unprompted).

Kiedy już zgodziliśmy się, że uczucia są spontaniczne i niespontaniczne jednocześnie, ponieważ używamy tego słowa w przeciwnych znaczeniach, nagle wszystko stało się jasne. Uczucia są spontaniczne1, bo są wymuszone przez "instynkty", "impulsywne" i "niezależne od woli". Ale nie są spontanmiczne2, ponieważ nie są "ochotnicze" ani "z własnej woli". Każdy bywa spontaniczny i każdy jest spontaniczny, ponieważ czasem jest spontaniczny1 (mechaniczny, uczuciowy, bezmyślny), a czasem spontaniczny2 (samodzielny z własnej woli).

Kiedy z naszej dyskusji usunęliśmy słowo "spontaniczny", nagle okazało się, że nie tylko się rozumiemy, ale nawet zgadzamy. Wystarczyło, że ja zamiast "spontaniczność" zacząłem mówić "samokontrola", a żona zamiast "spontaniczny" zaczęła mówić :wymuszony".

Istnieje jeszcze termin "spontaniczny" w żargonie fizyków. Oznacza on zdarzenie niemające przyczyny, całkowicie losowe i przypadkowe. Neutron, lecący sobie w próżni, rozpada się spontanicznie, czyli w chwili, której nie można przewidzieć. W ogólności zdaje się, że paradygmat fizyki kwantowej bazuje na tej "spontaniczności" rozumianej, jako niemożliwej do przewidzenia. W fizyce kwantowej można tylko określić prawdopodobieństwo (rzutu monetą) zdarzenia, ale nie można przewidzieć, kiedy to się zdarzy (za którym razem wypadnie reszka).

Jeśli założyć, że neutron ma wolną wolę, to jest spontaniczny2 - przypuszczam, że dlatego tego znaczenia się nauczyłem, jako pierwszego - od dziecka interesowałem się fizyką i filozofią - od dziecka czułem, że człowiek posiada wolną wolę - potrafi być nieprzewidywalny, jak neutron, i jak filozof.

Mam więc dobrą radę dla wszystkich, takich jak ja, dziwaków, o duszy fizyka, którym się wydaje, że fizyka to najłatwiejsza i najoczywistsze nauka, dyscyplina i przedmiot w szkole. Kiedy rozmawiacie z normalsami, nie używajcie słowa "spontaniczny". Jeżeli kusi was, żeby powiedzieć "spontaniczny"... to wstrzymajcie się, weźcie wdech i użyjcie słowa "samokontrola".

Tak, moje kochane bratnie dusze, "samokontrola"! Od razu zaczniecie się dogadywać z ludźmi. Laik chce zrozumieć fizykę kwantową? Powiedz mu, że neutron odczuwa potrzebę urodzenia protonu, ale nie rodzi go od razu - ponieważ ma samokontrolę i powstrzymuje się siłą woli od natychmiastowego, instynktownego, automatycznego działania. Kiedy już neutron nacieszy się tym, że ma zdrową silną wolę - upewni się, że jest zdolny do samokontroli - wtedy może sobie spokojnie pozwolić na zaspokojenie głodu. Nie mów mu o tym, że "samokontrola jest konieczna do spontaniczności", bo zerwiesz nić porozumienia. Dla normalsa "spontaniczność" oznacza rzucenie się głodnego na jedzenie, natychmiast, gdy poczuje głód  - dla normalsa samokontrola wyklucza spontaniczność.

Oczywiście możesz przy dobrej okazji opowiedzieć normalsowi, że istnieje drugie, przeciwne znaczenie słowa "spontaniczność", wymyślone przez dawnych filozofów - czyli cecha wolnej woli - coś, co pozwala wolnej woli tworzyć "spontanicznie", a nie po to, żeby zaspokoić głód, ani na rozkaz władcy - działanie wolne od pożądań, wierzeń i intencji - działanie idealnej wolnej woli.

Te dwa przeciwne znaczenia łączą się w nieskłonności w jednym punkcie - jak płaszczyzna licz zespolonych - każdy kierunek  kończy się na przeciwnym biegunie o nazwie: "idealna wolna wola" - w pełni automatyczny, instynktowny, bezmyślny i samodzielny ochotnik.

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura