Ostatnio przypadkiem moją uwagę przykuło słowo "belestrystyka". Kiedy porównamy długość i popularność tego wyrazu z innymi z tej dziedziny, to uderza jego wyjątkowość. Popatrzmy na inne słowa - synonimy i antonimy:
1. Liryka i epika - to jakby pojęcia podstawowe - podobne do fizyki, etyki, logiki... Mamy od nich pojęcia: "liryczny" i "epicki"
2. Poezja i proza - to też krótkie i popularne słowa - mamy od nich "poetycki, prozaiczny".
Wiersz i ... ??? beletrystyka - nie ma dobrego synonimu poza drugim znaczeniem słowa "proza". Jeżeli ta para nie się nie podoba, to nie mamy innego wyjścia - musimy znów użyć słowa "proza":
3. Wiersz i proza.
Ale mnie się ta para też nie podoba, nie tylko dlatego, że kojarzy się z pierwszym - prozaicznym - znaczeniem tego słowa. Drugim powodem jest, że ta para nie oddaje przeciwieństwa. Zauważmy, że dwie pierwsze pary są niemal antonimami. Aby uzyskać ten wydźwięk antonimu, trzeba napisać coś w rodzaju:
3. Wiersz i wolny tekst (a może lepiej "luźny tekst"?, "pisanina"?).
Wiersz (w tym znaczeniu) to tekst z narzuconymi zasadami - dawniej musiał być rymowany i trzymać rytm. Dzisiaj poeci piszą wiersze bez rymów i rytmu. Osobiście znam dwóch poetów - uważają tradycyjne rymowanki za prymitywne - za sztukę niższego gatunku. Czym więc teraz różni się wiersz od wolnego tekstu autorstwa prozaików (piszących beletrystykę). Jedyne, co udało mi się zrozumieć, to zasada, że współczesny wiersz nie ma narracji - tekst jest pełen luk i fragmentów zdań bez początku lub końca, które wymagają skojarzeń od czytelnika. Nie drążyłem tematu, bo poeci bywają drażliwi. Może jeszcze inne zasady obowiązują?
Beletrystyka nie ma ograniczeń. Od czasu Ulissesa dla wszystkich jest jasne, że pisarzowi wszystko wolno. Osobiście polubiłem piękno koloru smarkozielonego. Beletrysta może nawet wplatać wiersze w swoją pisaninę. Np. Lem lubił ten zabieg: "Wybiła godzina, ścina się rodzina, brat brata lub ciotkę, a kuzyn kuzyna", albo "W koć turmiela weprząchnie, kostrą bajtę spoczy, Oproszędły znimęci, wyświrle uwzroczy". To nie przeszkadza w nazywaniu "prozą" pisarstwa Lema.
Poeci współcześni naśladują prozaików w tej wolności. Czy można powiedzieć, że poeci przestali pisać wierszem, ponieważ proza jest gatunkiem wyższego rodzaju? A jednak określenie "prozaiczny" źle się kojarzy - "beletrystyczny" nie ma takiego pejoratywnego odcienia. Może nadszedł czas, aby polubić słowo "beletrystyka" i zacząć go częściej używać kosztem "prozy"?
Inne tematy w dziale Kultura