Niedawno w notce o polityce USA zastanawiałem się - zacytuję fragment:
"Czy Amerykanie chcą mieć więcej dymu i spalin, czy mniej. Wielu Amerykanów wierzy, że im więcej dymu, tym szybciej Amerykanie się bogacą (...) ilu Amerykanów słucha naukowców i im ufa? Damy więcej pieniędzy na badania kosmosu, czy damy więcej pieniędzy na pomoc dla górnictwa?"
Amerykanie wybrali dym, trucizny i choroby. Będą cierpieć, słabnąć i niszczyć swoją przyrodę. Będą umierać przedwcześnie. W imię czego? Czy chodzi tylko o nadzieję na wyższe zarobki przez kilka lat? Wiemy, że to zwycięstwo głupoty, ale czy tylko głupoty?
Inne tematy w dziale Polityka