doku doku
114
BLOG

Sterowanie płodnością

doku doku Polityka Obserwuj notkę 2

Zbliża się czas trudnego głosowania dla posłów: z jednej strony zobowiązania korupcyjne, z drugiej strony posłuszeństwo wobec Kościoła, z trzeciej strony lojalność dla programu partii, z czwartej - sumienie, z piątej - prawda i wiedza naukowa, z szóstej - własne przekonania polityczne. Jak każdy człowiek, poseł także jest rozrywany w trzech kierunkach przez sześć koni. Ponieważ ja zawsze jestem tym koniem, który szarpie w stronę prawdy i wiedzy naukowej, więc skupię się na tym aspekcie antykoncepcji, aborcji i dzieciobójstwa.

Jak pewnie wiecie w naturze zwierzęta sterują swoją płodnością, a człowiek jest jednym z wielu podobnych gatunków zwierząt na świecie. Nie wierzcie ciemniakom twierdzącym, że człowiek jest dziełem Boga, podobnym do Boga, ale niepodobnym do zwierząt. Religijni kłamią. Człowiek jest zwierzęciem, podobnym do zwierząt. Ma naturę zwierzęcia, ssaka, małpy i człowieka. Potrafi, tak jak inne zwierzęta, sterować swoją płodnością - jest zdolny do antykoncepcji, do poronienia, do dzieciobójstwa, tak jak inne zwierzęta.

Jednak ludzie, w przeciwieństwie do zwierząt, nie rozumieją swoich ról i funkcji. Skupię się na naszym ssaczym, małpim dymorfizmie płciowym, czyli na różnicach między płciami u diploidów. I tak doszliśmy do sedna. Otóż sterowanie płodnością jest zadaniem, funkcją i rolą kobiety, czyli samicy.

W takich dyskusjach przeszkodą jest ułomność samego języka, ponieważ w zasadzie każde zdanie trzeba powtarzać dwa razy, gdyż ktoś kiedyś ogłupił ludzi, wprowadzając dwa różne języki: osobny dla ludzi i osobny dla innych zwierząt. To samo zdanie można zapisać na dwa sposoby: "kobieta ma owulację" i "samica jest w rui". Spróbujcie na chwilę wejść w rolę biologa, który próbuje być naukowcem... jak zapisać to zdanie z sensem? : "Osoba (czy osobnik?) płci żeńskiej pożąda partnera"?

Aby skrócić i uściślić swoje wywody, przyjmę arbitralnie nazwę "kobieta", jako wspólną nazwę dla samic. Robią tak dlatego, że tematem jest głosowanie w parlamencie tworzonym przez ludzi. Chociaż będę pisać o różnych gatunkach zwierząt, to będę pisać dla kobiet. 

Mamy więc podstawowy fakt: Kobiety sterują płodnością, a nie mężczyźni, i to na każdym etapie. Kobieta wybiera, od kogo pozyska plemniki. Kobieta wybiera moment zapłodnienia - niektóre gatunki potrafią przechowywać nasienie przez wiele miesięcy, zanim pozwolą plemnikowi zbliżyć się do jajeczka. Niektóre gatunki nie potrzebują pigułki po - potrafią zapobiec zapłodnieniu bez pomocy pigułki. Niektóre kobiety przechowują nasienie różnych mężczyzn, zanim się zdecydują, które z nich dopuścić do zapłodnienia. Niektóre gatunki potrafią wywołać poronienie lub dokonać aborcji. Kiedy panuje głód, kobieta może pożreć noworodka, wiedząc, że go nie wykarmi i sama umrze z głodu, jeśli będzie próbować. Niektóre nie pożerają noworodka, tylko go porzucają i odchodzą szukać jedzenia.

Oczywiście nie każda kobieta ma ten sam pełen komplet zdolności sterowania płodnością. Niektóre gatunki nie mają niektórych zdolności, jednak to nie ma wpływu na podział ról między płciami - to kobieta jest naturalnie kompetentna i odpowiedzialna za sterowanie płodnością.

To nie znaczy, że mężczyźni nie próbują. Przykładowo, niedorosłe orangutany gwałcą kobiety, gdyż kobiety zawsze wybierają dorosłych mężczyzn na ojców swoich dzieci. Inny przykład: Najczęściej mężczyźni popisują się różnymi zdolnościami, a kobiety parzą się tylko z najlepszymi z nich. Jednak niektóre gatunki zaufały naturze - mężczyźni rywalizują między sobą i wyłaniają zwycięzcę, a on bierze wszystkie samice będące w jego zasięgu. Najczęściej jednak kobiety nie ufają mężczyznom - same oceniają i wybierają najlepszych, a często nawet wtrącają się do rywalizacji, np. lwice czy gorylice potrafią przechylić szalę zwycięstwa na korzyść słabszego.

Mężczyźni jednak prawie nigdy nie wtrącają się do dalszych etapów sterowania płodnością - nie próbują narzucać swojego zdania  w kwestii, czy użyć pigułki po, czy wywołać poronienie, czy dokonać aborcji, czy noworodek musi przeżyć. Wydaje się, że tylko ludzcy mężczyźni są napiętnowani tą patologią. Tylko ludzcy mężczyźni wycinają dziewczynkom łechtaczki i przerabiają penisy chłopców na nieczułe przyrządy do gwałcenia. Tylko ludzcy mężczyźni próbują sterować płodnością ludzkich kobiet.

W kwestiach sterowania płodnością biologia daje nam jasną wskazówkę. Trzeba kobietom zostawić decydowanie w tych kwestiach. Także sumienie, czyli etyczny punkt widzenia,  nakazuje nam ufać kobietom - one częściej i bardziej kochają swoje dzieci, niż mężczyźni. One więc podejmują decyzje dla dobra dziecka. Mężczyźni podejmują bezduszne decyzje polityczne - głosują jak im każe ich partia... a czasem kierują się własnymi poglądami politycznymi i łamią dyscyplinę partyjną... czyli sami nie rozumieją własnych poglądów politycznych.

Kobiety głosują sercem, z miłości do dzieci  i w trosce o ich dobro. Kobiety głosują zgodnie z naturą - odpowiedzialnie i kompetentnie. Tak to urządziła natura - to kobiety sterują płodnością. Głosujący mężczyźni to patologia. Mam więc w związku z tym apel do sumienia posłów, którzy mają jeszcze resztki sumienia: 

Panowie Posłowie, wstrzymajcie się od głosu w kwestiach związanych ze sterowaniem płodnością - niech kobiety same decydują, bo one zagłosują dobrze, a Wasze głosy mogą przechylić szalę na stronę zła.


doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka