Wygląda na to, że zablokowali możliwość komentowania notki o hołdzie dla Stuhra. Na szczęście ja pilnuję kultury w swoim blogu i nie boję się hejterów - po prostu blokuję najpodlejszych. U mnie można bez obawy oddawać cześć największym Polakom. A Stuhr był jednym z największych. I był w dodatku ostatnim Yokozuną z tego pokolenia, które wydało najwięcej Yokozunów polskiego filmu (i podobno teatru, ale nie wymądrzam się o teatrze, gdyż nie jest on moją Muzą).
Był aktorem wyjątkowym, gdyż można pominąć jego genialne role i kreacje... a i tak pozostaje wciąż jednym z największych aktorów. Ta wyjątkowość polega na tym, że jego największym osiągnięciem jest genialny dubbing. Oprócz niego tylko Pokora miał tę cechę - wybitny aktor, ale genialny dubbinger. Jednak Stuhr przewyższył Pokorę. Teraz już nie słynne "Grognard, szampana!" jest symbolem genialnego dubbingu. Teraz niejedna kwestia ze Shreka jest już lepiej pamiętana.
A więc pożegnam Wielkiego Aktora jego najlepszą kwestią:
No i skończyło się rumakowanie...
Inne tematy w dziale Kultura